W minionym sezonie David Widlarz był najlepszym strzelcem Bayeru Leverkusen U-19. Polak zdobył dziewięć bramek i zaliczył cztery asysty na boiskach juniorskiej Bundesligi. Nie miał jednak szans na przebicie się do pierwszej drużyny mistrza Niemiec. Od 1 lipca 2024 roku będzie wolnym agentem. Według naszych informacji młodym piłkarzem poważnie interesuje się kilka klubów Ekstraklasy.
Widlarz ma dziewiętnaście lat, jest z rocznika 2005, więc w polskich standardach klasyfikuje się jako młodzieżowiec. W niedalekiej przeszłości występował w naszych młodzieżowych reprezentacjach – sześć razy w U-18 i raz w U-19. Wychował się w Niemczech, gdzie dorastał w DJK Arminii Eilendorf, Alemannii Aachen, Fortunie Düsseldorf, a w 2022 roku trafił do akademii Bayeru Leverkusen. W drużynie U-19 „Aptekarzy” zagrał ponad pięćdziesiąt razy, na co złożyły się mecze w młodzieżowej Lidze Mistrzów i juniorskiej Bundeslidze. Przez dwa sezony strzelił szesnaście goli i zaliczył sześć asyst. Jest obunożnym prawoskrzydłowym.
Czołówka Ekstraklasy zainteresowana Widlarzem
W Bayerze dostrzegali jego potencjał. W ostatnich miesiącach zdarzyło się nawet, że na treningi pierwszego zespołu zaprosił go Xabi Alonso. Problem w tym, że klub ten pod wodzą Hiszpana stał się naszpikowaną ofensywnym talentem maszynką do wygrywania, w Leverkusen nie prowadzą zespołu rezerw, a drużyna U-19 to tam ostatni przystanek przed dorosłym futbolem. Sławomir Czarniecki, dyrektor sportowy grup młodzieżowych Bayeru, mówił nam ostatnio, że szansę na przebicie się z akademii do nawet bardzo szerokiej kadry mistrza Niemiec mają tylko jednostki absolutnie wybitne, talenty na miarę Kaia Havertza czy Floriana Wirtza.
W Bayerze zdiagnozowano, że Widlarz ma braki techniczne, które na tym poziomie są nie do przeskoczenia. Słyszymy za to, że Polak jest szybki i dobrze przygotowany motorycznie. Podczas sprintów wyciąga prędkość 34-35 km/h, co w Ekstraklasie sytuowałoby go w czołówce najszybciej biegających, a w Bundeslidze, gdzie Alphonso Davies, Eren Dinkci czy Ansgar Knauff dalece przekraczają prędkość 36 km/h, na nikim wrażenia nie robi. Stąd też zwrot w kierunku Polski.
Z naszych informacji wynika, że z Widlarzem rozmowy prowadzi pięć klubów Ekstraklasy – Śląsk Wrocław, Lechia Gdańsk, Raków Częstochowa, Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok. Zainteresowane są też belgijskie K.A.S. Eupen i szwedzkie IFK Norrköping, w Niemczech usłyszeliśmy zaś o zapytaniach z Włoch.
Czytaj więcej o polskiej piłce:
- Klęska ma twarz Arki Gdynia
- Żądza ponad logiką, czyli Motor wrócił do Ekstraklasy
- Nie będzie „prawa Furmana”. Piłkarz przegrał spór z Wisłą Płock
- „Chyba nawet pobiliśmy dokonania Górnika Zabrze z 2017 roku”. GKS Katowice świętuje awans
- Lechia i GieKSa z domieszką baraży. Pierwszoligowi najlepsi z najlepszych
Fot. Newspix