Kingsley Coman pod koniec sezonu doznał kontuzji przywodziciela. Od kwietnia przechodzi rekonwalescencję, ale nie zakończyła się ona szczęśliwie. Na finiszu rehabilitacji Francuz doznał kolejnego urazu.
Kingsley Coman słynie z tego, że należy do podatnych na urazy zawodników. W kwietniowym starciu z Kolonią doznał kontuzji przywodziciela, która była jego piątą w tym sezonie. Jak się okazuje – nie ostatnią. Podczas finiszu rehabilitacji skrzydłowy wykonał sprint, po którym się przewrócił. Od razu chwycił się za kolano i zawył z bólu. Nie dokończył ćwiczeń i z grymasem niezadowolenia zszedł z treningu.
Pierwsze badania nie wykazały żadnych poważnych zmian i niebawem Francuz powinien wrócić do treningów, ale w jego przypadku nic nie jest pewne.
Coman to jeden z zawodników powołanych przez Didiera Deschampsa na mistrzostwa Europy, które startują 14 czerwca. Jeśli problemy zdrowotne zawodnika Bayernu Monachium będą się przeciągały, selekcjoner będzie być może zmuszony do dokonania rotacji w składzie.
Francja to grupowy rywal Polski. Do bezpośredniego spotkania dojdzie 25 czerwca.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:
- Trela: Piękno tabeli końcowej. Wszystkie dramaty i wariactwa sezonu Bundesligi
- Bayer Meisterkusen [REPORTAŻ]
- Bobel: Heynckes powiedział, że u niego zagrałbym 200 razy w Bundeslidze
Fot. Newspix