Jak donosi Łukasz Olkowicz z “Przeglądu Sportowego”, Widzew Łódź sondował możliwość powrotu Łukasza Masłowskiego w roli dyrektora sportowego.
Masłowski, będący jednym z głównych architektów obecnych sukcesów Jagiellonii, do dorosłej piłki wchodził właśnie w Widzewie w sezonie 1998/99, a później grał jeszcze dla niego wiosną 2004 roku (wypożyczenie z Odry Wodzisław) i w latach 2007-2009. Łącznie w jego barwach uzbierał 39 meczów na poziomie Ekstraklasy, w których strzelił cztery gole.
W styczniu 2019 Masłowski został z kolei dyrektorem sportowym Widzewa, ale odszedł z niego już po jednej rundzie w wyniku nieporozumień z ówczesną prezes Martyną Pajączek. – Uważam, że nie zna się na piłce. Jeśli chodzi o zarządzanie klubem – być może tak, nie miałem okazji dotknąć jej fachowości. Marketing, budżet i tak dalej: oceniając to, byłbym nieobiektywny. Natomiast co do strony sportowej mam spore wątpliwości. Mieliśmy kilka króciutkich rozmów i odnosiłem wrażenie, że jest kibicem piłki nożnej, a nie fachowcem – tak to komentował na Weszło w październiku 2020.
Teraz właściciel Widzewa Tomasz Stamirowski sprawdzał, czy Masłowski byłby chętny do powrotu do Widzewa, ale na tę chwilę nie ma na to żadnych szans, zwłaszcza że “Jaga” jest na finiszu walki o mistrzostwo Polski. Wszystko więc wskazuje na to, że w łódzkim klubie nadal za transfery odpowiadać będzie Tomasz Wichniarek.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Sensacyjny transfer w Ekstraklasie? Legia Warszawa chce Erika Exposito
- Josue odchodzi z Legii w najlepszym możliwym momencie
- Jeden Frederiksen to za mało. Przy tej władzy Lech zaraz wróci do punktu wyjścia
Fot. Newspix