Willy Sagnol od trzech lat jest selekcjonerem reprezentacji Gruzji i osiągnął z nią wielki sukces, wywalczając po barażach awans na Euro 2024. Jako że jego podopiecznymi są m.in. Nika Kwekweskiri z Lecha Poznań i Otar Kakabadze z Cracovii, słynny Francuz regularnie przygląda się Ekstraklasie.
Opowiedział o tym w rozmowie ze Sport.pl, prezentując dobre zdanie o naszej lidze.
– Oglądałem sporo polskiej ligi, w pewnym momencie mieliśmy tam nawet więcej zawodników. Myślę, że we wszystkich meczach, które oglądałem w Polsce, była dość duża intensywność. To coś bardzo ważnego w nowoczesnym futbolu. Trzeba dużo biegać, bo bez tego nie da się wygrywać. To nie jest tak jak 20 lat temu. Futbol się bardzo zmienił i to jest duża część tej rewolucji – powiedział Sagnol.
– W polskiej lidze jest dużo pojedynków. Wiem, że jeśli mój zawodnik dobrze radzi sobie w polskiej lidze, to poradzi sobie w reprezentacji. Liga jest na naprawdę dobrym poziomie – dodał.
Willy Sagnol w latach 2000-2009 był zawodnikiem Bayernu, z którym m.in. wygrał Ligę Mistrzów (2001), pięć razy zdobył mistrzostwo Niemiec i cztery razy Puchar Niemiec. W reprezentacji Francji wystąpił 58 razy i został z nią wicemistrzem świata w 2006 roku (finał przegrany z Włochami po rzutach karnych). Podczas tamtego mundialu grał wszystko od deski do deski.
Pracę jako szkoleniowiec zaczął w 2013 roku od francuskiej młodzieżówki, później prowadził Girondins Bordeaux i był w sztabie Bayernu (jeden mecz zaliczył nawet w roli pierwszego trenera: 2:2 z Herthą w październiku 2017). W lutym 2021, po ponad trzech latach przerwy od piłki, przyjął ofertę gruzińskiej federacji i dziś na pewno nie żałuje.
Gruzini w grupie na EURO zmierzą się z Turcją, Czechami i Portugalią.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Mateusz Mak: Od razu mówiłem w Katowicach, że jeszcze chcę wrócić do Ekstraklasy
- PZPN i kluby pracują nad przepisem o młodzieżowcu. Znamy szczegóły nowej propozycji
- Prezes nie płaci i myli ludzi. W bramce może stanąć syn sponsora. Witamy w Bielsku!
- Grabowski: Dużo ludzi chce Lechię skrzywdzić. W Ekstraklasie będziemy silni
Fot. Newspix