Reklama

Forsell: Fińska piłka jest po prostu… nudna

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

10 maja 2024, 17:09 • 2 min czytania 9 komentarzy

Petteri Forsell kilka tygodni temu wrócił do Polski i ponownie reprezentuje barwy Korony Kielce. W rozmowie z TVP Sport fiński pomocnik porównał futbolowe realia w naszym kraju do tych w swojej ojczyźnie.

Forsell: Fińska piłka jest po prostu… nudna

Od strony marketingowej w Finlandii jest coraz lepiej. Kluby bardziej starają się przyciągnąć ludzi na trybuny. Chcą, żeby kibice bardziej interesowali się piłką, zabierali na mecze swoich znajomych. Tak było na przykład w Interze Turku. Ale z drugiej strony, fińska piłka jest po prostu… nudna. Ludzie się nudzą, oglądając mecze i widząc cały czas tą samą taktykę. Nie dziwi mnie, że bardziej interesuje ich hokej – tam trenerzy pozwalają zawodnikom na więcej i umieją korzystać z ich umiejętności. Ale w piłce nożnej często trzymają się sztywnej taktyki. To główna rzecz, która moim zdaniem powinna się zmienić – uważa Forsell.

Znalazł też różnicę na korzyść Finlandii. – Wydaje mi się, że trochę łatwiej przyjmujemy zagranicznych piłkarzy. Szybko pomagamy im się zaaklimatyzować, bo pozwalamy im być sobą. Oczywiście oni też muszą szanować naszą kulturę, ale niczego im nie narzucamy. W Polsce kiedyś wyglądało to inaczej, ale teraz jest już lepiej pod tym względem. Oczywiście, nie czułem takiego problemu w Stali ani za pierwszym razem w Koronie. Znam też już dobrze polską kulturę, wasze podejście i wiem, czego ode mnie oczekujecie – zapewnił.

33-letni Forsell po powrocie do Kielc zaliczył na razie trzy wejścia z ławki rezerwowych, dające łącznie godzinę gry. Ogółem w Ekstraklasie jako zawodnik Miedzi Legnica, Stali Mielec i Korony uzbierał 80 meczów, w których zdobył 18 bramek i dołożył 6 asyst.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Reklama

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

9 komentarzy

Loading...