W czwartek zawitaliśmy na drugi dzień finałów wojewódzkich XXIV edycji Pucharu Tymbarku w Sosnowcu z zamiarem zrobienia materiału o pożądanych zachowaniach ze strony rodziców młodych zawodników i zawodniczek.
Na obiektach AKS-u Niwka Sosnowiec spotkaliśmy m.in. „fanklub” chłopców z Jaworzna. Kilku rodziców – w zielonych barwach Zgody Byczyna, w której chłopcy występują na co dzień – w zdrowy sposób oglądało zmagania swoich dzieci.
– Rodzice wspierają dzieci na dobre i na złe. Uważam, że rodzic przede wszystkim ma być – to kluczowa kwestia. Gdy dziecko jest zmartwione i ma opuszczoną głowę, rodzic musi umieć się uśmiechnąć, pokazać kciuk w górę, podbudować dziecko samą swoją obecnością – zwraca uwagę Łukasz Nowak, trener Szkoły Podstawowej nr 20 w Jaworznie.
Czy dzieci potrzebują wsparcia ze strony swoich najbliższych?
– Myślę, że w pierwszej kolejności rodzice powinni wierzyć w dzieci, wspierać i zapewniać im rozwój oraz być razem z nimi. Uważam, że ta obecność jest najważniejsza, dlatego dziś wzięłam urlop w pracy i jestem tutaj ze swoim dzieckiem. Dziś trzymam kciuki za Milenę, moją córkę, za to w piątek w kategorii U-8 będę trzymała kciuki za syna, który także zagra w Pucharze Tymbarku – mówi nam Agnieszka Mazurek, której dzieci reprezentowały Szkołę Podstawową w Bobrownikach.
– Jestem zdania, że dzieci w każdym wieku potrzebują wsparcia. Nie tylko w piłce nożnej, ale wszystkie młode osoby potrzebują wsparcia ze strony rodziców niezależnie od dyscypliny sportowej, jaką uprawiają – tłumaczy Damian Galeja, trener edukator Polskiego Związku Piłki Nożnej.
– Mówiąc z perspektywy rodzica oraz trenera, chciałbym, żeby rodzice wspierali, zwracali uwagę na potrzeby swoich dzieci, a przy tym wszystkim zachowywali zdrowy rozsądek – podkreślał Krzysztof Szumski, trener Mobilnej Akademii Młodych Orłów.
Na ważną kwestię zwrócił uwagę Rafał Krawiec – rodzic jednego z chłopaków reprezentujących gliwicką podstawówkę. – Staram się być niewidocznym rodzicem, chociaż nie zawsze to wychodzi – powiedział.
Wydawałoby się, że „najlepsi” rodzice to ci najgłośniejsi, bo przecież to oni najmocniej dopingują młodych zawodników oraz zawodniczki i „najmocniej” zależy im na dobrym występie swoich dzieci czy korzystnym końcowym wyniku.
W rzeczywistości nie do końca tak to wygląda…
– Myślę, że w rodzicach przyjeżdżających nie tylko na Puchar Tymbarku, ale na każdy turniej, jest mnóstwo emocji, bo po boiskach biegają ich synowie czy córki. Jednakże rodzic nie powinien okazywać tych emocji, a być bardziej osobą wspierającą. Dbającą o szukanie w tych rozgrywkach pozytywnych emocji, a do tego unikającą minusów i wskazywania błędów popełnionych przez młodych piłkarzy – uważa Damian Galeja.
JAK NIE POWINNI ZACHOWYWAĆ SIĘ RODZICE?
Czego powinni unikać rodzice? Jakie ich zachowania powinny być piętnowane?
– Sądzę, że rodzice powinni wspierać i nie powinni krytykować swoich dzieci. Nie powinni także wtrącać się w pracę trenera i cały czas być przy dziecku. Powinno im zależeć na tym, żeby zapewnić dzieciom jak najlepszy rozwój – uważa Marcin Kiełpiński, były reprezentant Polski i mistrz Polski w futsalu, który na Pucharze Tymbarku wspierał syna, Jakuba.
– Na pewno rodzic nie powinien przeszkadzać trenerowi. Myślę, że powinien wspierać dziecko oraz cieszyć się po zwycięstwie i dodawać otuchy po porażce – uważa Rafał Wita, nowy koordynator Pucharu Tymbarku w województwie śląskim, który na tym stanowisku zastąpił Henryka Bąka.
– Organizatorzy Pucharu Tymbarku podkreślali, że nie wynik dziś jest najważniejszy, a przede wszystkim dobra zabawa, chociaż oczywiście zwycięstwa „dobrze smakują” – dodał Kiełpiński.
Żeby dzieci mogły grać w piłkę nożną w szkółkach czy akademiach, rodzice bardzo często muszą poświęcić swój wolny czas.
– Jestem tutaj, żeby dopingować swoją córkę, Kamilę, w rozgrywkach Pucharu Tymbarku. Uważam, że dla dzieci robi się wszystko, żeby spełniać ich marzenia. Żeby córka mogła grać w piłkę, niekiedy muszę poświęcić własną pasję i wolny czas na koszt dzieci, ale możliwość oglądania jej w takich rozgrywkach wynagradza mi i całej rodzinie tę stratę – śmiał się Adam Gawron, którego córka reprezentowała szkołę z Katowic.
MAJA GĄSIOR ZNÓW NAJLEPSZA W PUCHARZE TYMBARKU
W czwartek obserwowaliśmy zmagania w kategorii U-10 chłopców i dziewcząt. „Bilet” na finały ogólnopolskie w Warszawie zapewniły sobie zawodniczki SP 17 Chorzów (w finale wojewódzkim pokonały 4:3 Szkołę Podstawową z Rudnika), które w stolicy będą bronić tytułu sprzed roku!
Wówczas Maja Gąsior i spółka ograły na Stadionie Narodowym Unię Grabów-Leopoldów (5:2), a Gąsior zgarnęła statuetkę dla królowej strzelczyń Pucharu Tymbarku.
Taką samą otrzymała w środę, tym razem zostając królową strzelczyń finałów wojewódzkich w kategorii U-12. Czy Mai ponownie uda się zaprowadzić swoją drużynę na Narodowy? Tego dowiemy się na początku czerwca.
Puchar Tymbarku 2024 – wyniki (woj. śląskie):
Finał U-10 dziewcząt: SP 17 Chorzów – SP Rudnik 4:3
Najlepsza strzelczyni: Paulina Bujak (SP Rudnik)
Finał U-10 chłopców: SPMS Bielsko-Biała – SPMS Bytom 3:3 (3:2 w karnych)
Najlepszy strzelec: Jakub Pawluś (SP 1 Łazy)
Finał U-12 dziewcząt: SP 17 Chorzów – MM Sport Bielsko-Biała 5:0
Najlepsza strzelczyni: Maja Gąsior (SP 17 Chorzów)
Finał U-12 chłopców: SMS Tychy – SP 1 Zabrze (2:1)
Najlepszy strzelec: Aleksander Uroda (SPSMS Katowice)
Szczecinek (woj. zachodniopomorskie), Wadowice (woj. małopolskie) czy Ośno Lubuskie (woj. lubuskie) – m.in. do tych miejscowości zawitamy w przyszłym tygodniu. Odwiedzimy także Wrześnię (woj. wielkopolskie), Świecie (woj. kujawsko-pomorskie) oraz Nowiny (woj. świętokrzyskie).
Z SOSNOWCA – BARTOSZ LODKO
WIĘCEJ O PUCHARZE TYMBARKU:
- ADRIAN PRZYBOREK – W SZEŚĆ LAT OD FINAŁU PUCHARU TYMBARKU DO FINAŁU PUCHARU POLSKI
- BUKSA: PUCHAR TYMBARKU MOŻE BYĆ PIERWSZYM KROKIEM W KARIERZE ZAWODOWEGO PIŁKARZA
- SYN TRENERA WŁODARSKIEGO I CZWARTY TURNIEJ DLA IZY – PUCHAR TYMBARKU W STALOWEJ WOLI
Fot. Newspix, Michał Stańczyk