Bayern Monachium nie może przełknąć goryczy porażki z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów. Na gorąco po spotkaniu Thomas Tuchel negatywnie wypowiedział się o pracy polskich sędziów. Ma do nich ogromne pretensje za ostatnią akcję meczu.
Bayern Monachium prowadził w meczu z Realem Madryt od 68. minuty po golu Daviesa. Gdy wydawało się, że będziemy mieli niemiecki finał w Lidze Mistrzów, Real zadał dwa decydujące ciosy, a bohaterem Santiago Bernabeu został Joselu. W doliczonym czasie gry Bayern zdołał jeszcze wpakować piłkę do siatki, ale ten gol nie został uznany przez Szymona Marciniaka, o co ma pretensje m. in. Thomas Tuchel.
Sędzia Tomasz Listkiewicz od razu podniósł chorągiewkę, a Marciniak natychmiast użył gwizdka, choć piłka jeszcze była w grze. Polscy arbitrzy de facto przerwali ostatnią akcję meczu, nie dając sobie pola manewru w przypadku ewentualnego popełnienia błędu. VAR nie mógłby już tej sytuacji odwrócić. Trzeba przy tym przyznać, że polscy podjęli słuszną decyzję. Trochę się pospieszyli, ale mieli rację, był minimalny spalony.
– To była katastrofalna decyzja sędziego liniowego i głównego. Po meczu liniowy przyszedł nas przeprosić, ale na tym poziomie to niewystarczające. Na końcu przez tę decyzję odczuwasz to wręcz jako zdradę. To była wielka bitwa, zostawiliśmy wszystko na murawie i byliśmy prawie na miejscu. Teraz pozostaje pogratulować Realowi Madryt – mówił Tuchel, cytowany przez real.madryt.pl.
– Ktoś wytłumaczył tę decyzję? Liniowy przeprosił. To nie pomaga. Podnosić chorągiewkę na tym poziomie w tak bliskiej decyzji w ostatniej minucie… To samo sędzia główny. Arbiter nie musi gwizdać. Widzi, że wygraliśmy drugą piłkę i mamy strzał. Gwizdek to bardzo, bardzo zła decyzja. To jest przeciwko przepisom i to bardzo zła decyzja. To katastrofa… Ciężko to przełknąć, ale jest, jak jest – podkreślał niemiecki szkoleniowiec.
WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:
- Podróż z piekła do nieba Neuera. Real znowu pokazał jaja i zagra w finale!
- Trela: Magia europejskich wieczorów. Najmniej spodziewany sukces w dziejach BVB
Fot. Newspix