Trener „Królewskich” Carlo Ancelotti zabrał głos na konferencji prasowej, odnosząc się do szalonego starcia 1/4 finału Ligi Mistrzów. 64-latek pochwalił defensywę swojego zespołu i zaznaczył, aby nigdy w nich nie wątpić.
W środę Real Madryt zmierzył się na wyjeździe z Manchesterem City w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Drużyna Carlo Ancelottiego już w 12. minucie wyszła na prowadzenie i przez większość meczu skupiała się jedynie na obronie wyniku.
Manchester City nieustannie wyprowadzał bardzo groźne ataki, więc wreszcie coś musiało wpaść do siatki – stało się tak w 76. minucie, a autorem bramki był Kevin De Bruyne.
Taki rezultat nie dawał rozstrzygnięcia, więc byliśmy świadkami dogrywki, a później rzutów karnych. W tych ostatecznie zwyciężyli “Królewscy”.
Po ostatnim gwizdku głos na konferencji prasowej zabrał Carlo Ancelotti:
– Dobrze zaczęliśmy, wyszliśmy na prowadzenie i potem cofnęliśmy, by bronić, walczyć, cierpieć, poświęcać się… Myśleliśmy, żeby grać trochę inaczej, ale przez to, że strzeliliśmy gola, to za nisko obniżyliśmy ustawienie. Wtedy City miało większą kontrolę, ale City zawsze ma kontrolę i uważam, że broniliśmy bardzo, bardzo dobrze. Świetnie – powiedział.
– Czujemy się świetnie. Nie mamy problemów fizycznych. Zmęczenie jest wielkie, ale mamy czas do niedzieli i się zregenerujemy. Śpimy tutaj i ze spokojem się zregenerujemy oraz zrozumiemy, że zrobiliśmy coś świetnego. Kolejny awans do półfinałów nie był tak łatwy… Wszyscy uznawali nas za martwych, ale nigdy nie uznawaj Realu za martwy, bo Real Madryt nigdy nie umiera – dodał.
🎙️@MrAncelotti: „We showed the attitude and commitment demanded by this jersey.”#UCL pic.twitter.com/oOyjzk1UE5
— Real Madrid C.F. 🇬🇧🇺🇸 (@realmadriden) April 18, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Żaden z półfinalistów Ligi Mistrzów nie wygrał w ćwierćfinale pierwszego meczu
- Bayern wciąż może uratować sezon! Arsenal bez argumentów w Monachium
- Starcie tytanów dla Realu! Łunin bohaterem rzutów karnych
Fot. Newspix
Tłumaczenie za: realmadryt.pl