Czy będzie życie po Robercie Lewandowskim? Jakie perspektywy przed polską piłką? Czy przepis o młodzieżowcu ma sens? Na te i inne pytania w rozmowie z portalem goal.pl odpowiedzieli Marcin Dorna, dyrektor sportowy PZPN oraz Marcin Włodarski, opiekun kadry do lat 15.
– Mówimy o zastąpieniu kogoś na poziomie światowej klasy – mówił Włodarski, pytany o następcę Roberta Lewandowskiego. – Na dziś jestem w stanie powiedzieć, że pojawiają się talenty, które dają nadzieję, ale dopiero czas pokaże, czy na taką skalę jak u Roberta. Ale mamy coraz lepszych zawodników, którzy mierzą się z coraz lepszymi w swoich rocznikach. Jak popatrzymy u seniorów na najlepszych piłkarzy w najsilniejszych reprezentacjach, to szybko dojdziemy do wniosku, że oni wszyscy grali w finałach juniorskich mistrzostw świata lub Europy.
Selekcjoner kadr juniorskich przekonuje jednak, że byłby w stanie wytypować nowego Lewandowskiego. – Ale wychodzę z założenia, że wskazanie palcem konkretnego zawodnika, zrobiłoby mu krzywdę. Dlatego wolę zostawić to dla siebie. To młode umysły, więc trzeba pilnować, by nie poszło to w złą stronę.
Jaka przyszłość przed polską piłką? Jak może wyglądać nasza kadra w 2023 roku? – Da się na pewno przewidzieć, z jakich roczników taka kadra będzie się składać. I jeśli mówimy o roku 2030, powinni w niej już występować m.in. chłopcy 2004-2006, więc z roczników, które awansowały na juniorskie mistrzostwa – tłumaczył z kolei Dorna. – Wierzymy, że ta fala będzie stanowiła trzon reprezentacji. Tym bardziej, że analizując debiuty widzimy, że one nie tylko przypadają wcześnie, ale i w meczach o punkty. To stała tendencja, bo możemy wspomnieć z najnowszej historii Marchwińskiego i Pedę i ich mecze w ostatniej fazie eliminacji Euro, wcześniej Kozłowskiego na mistrzostwach Europy, Łęgowskiego przeciwko Holandii na Narodowym. To sygnał, że wkrótce do reprezentacji będą pukać już zawodnicy z mocniejszymi doświadczeniami z wieku juniora.
Włodarski i Dorna zostali także zapytani o przepis o młodzieżowcu, który aktualnie obowiązuje w polskiej piłce.
– Ten przepis sprawił, że dano młodym zawodnikom okazję na zaistnienie i gdybym miał się zastanowić, czy którykolwiek odstawał, to wielu bym nie wskazał – powiedział Włodarski.
– Są zawodnicy, którzy graliby niezależenie od przepisu, bo byli dobrzy, ale są tacy, którzy stali się dobrzy, właśnie dlatego, że grali – dodał z kolei Dorna, podając przykład Ariela Mosóra z Piasta Gliwice oraz Mateusza Łęgowskiego, który lata 2023 roku przeniósł się z Pogoni Szczecin do Salernitany.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Łzy Barcelony. Wciąż blamaż, ale inny niż poprzednie
- Imaz: Po mistrzostwie Polski będę legendą Jagiellonii
- Schorowany trener i asystent-skandalista. Pierwsza złota era Manchesteru City
Fot. Newspix