W sześciu meczach ćwierćfinałowych tej edycji Ligi Mistrzów zobaczyliśmy już 29 (słownie: dwadzieścia dziewięć) goli i nic nie wskazuje na to, że dziś będziemy narzekać na nudę. W spotkaniach rewanżowych wszystkie drużyny zdają się mieć równe szanse – Arsenal po remisie w Londynie zawalczy o korzystny wynik na stadionie w Monachium, a Manchester City i Real Madryt postarają się nam zgotować niezapomniany wieczór na Etihad Stadium. Zapraszamy na naszą łączoną relację LIVE!
–
Do zobaczenia!
Kto zdoła zasnąć niechże się szybko kładzie spać, bo jutro trzeba wstać do roboty.
Kto nie zdoła, niech świętuje lub, w tym gorszym wariancie, wypłacze się w poduszkę.
Na dziś to by było na tyle. Dzięki, że byliście z nami i do zobaczenia w półfinałach. Dobrej nocy!
A wiecie dlaczego tak trudno? Manchester City oddał dziś 33 strzały.
8 obronił Łunin.
12 zablokowali jego koledzy z pola.
Do Borussii i PSG dołączają zatem ekipy Bayernu i Realu. Tak wygląda najlepsza czwórka trwającej edycji Ligi Mistrzów. Dziś płaczą drużyny z Anglii - Premier League nie ma swojego reprezentanta w półfinałach, gdzie zagrają ekipy z Niemiec, Francji i Hiszpanii.
Choć nadal trudno uwierzyć w ten wielki sukces Realu...
Piękna jest historia tego dwumeczu. Starcie, którego byliśmy właśnie świadkami może stać się kultowym i za kilka at będziemy je wspominać z łezką w oku.
Real odparł ataki City i w wielkich mękach pokonał ekipę Pepa Guardioli.
REEEEEEEEEAAAAAAAAL W PÓŁFINALE!
TO BYŁA DROGA PRZEZ MĘKĘ, ALE REAL MADRYT MELDUJE SIĘ W PÓŁFINALE LIGI MISTRZÓW!
Antonio Rudiger trafia do siatki i City poza turniejem!
Ederson na 3:3!
Doskonale wykonana jedenastka przez bramkarza City, ale musi jeszcze obronić kolejny strzał...
2:3! Nacho się nie myli!
Trafia Nacho, a Ederson coś nie może wyczuć rywali...
Pewnie Foden, City w grze! 2:2
Mocno, celnie, skutecznie! Foden podtrzymuje nadzieje City!
VASQUEZ TRAFIA! 1:2
JEŚLI TAK SIĘ TO POTOCZY DALEJ... Łunin może zostać wielkim bohaterem Madrytu.
WIELKIM.
NIE MA!
ALEŻ TO SIĘ WSZYSTKO SZYBKO ZMIENIA! WYŁAPUJE STRZAŁ KOVACICIA ŁUNIN!
Pewnie Bellingham! 1:1
Spokojnie, dostojnie. Mamy remis.
Myli się Bernardo Silva!
UDERZYŁ W SAM ŚRODEK PORTUGALCZYK, ALE ŁUNIN...
Co zrobił Łunin! Po prostu został w miejscu i złapał piłkę!
BRONI EDERSON!
WYŁAPANY W ZĘBY STRZAŁ LUKI MODRICIA! Nadal 1:0!
Alvarez 1:0
Od trafienia Argentyńczyka rozpoczynamy tę serię rzutów karnych!
Oba losowania przegrane przez Nacho. Walker wybrał stronę i zdecydował, że to City zacznie strzelanie.
A jakby tak jeszcze wyłapał kilka strzałów... Nosiliby go chyba w tym Madrycie na rękach!
W starciu Łunina z Edersonem na ten moment lepszym wydaje się bramkarz Realu.
Co z tego, że tylko dlatego, że miał dziś ręce pełne roboty...
RZUTY KARNE!
Niesamowite. Wszystko rozstrzygnie się w serii rzutów karnych!
Real to właściwie przez cały ten mecz nie za bardzo gra w piłkę, ale każdy atak Królewskich, przez to, że jest ich bardzo mało, wydaje się jakiś taki bardzo groźny.
Tak samo jak każdy atak City wydaje się groźny o wiele mniej, niż powinien. Jesteśmy świadkami bardzo dziwnego meczu, bo choć nie powinniśmy chwalić drużyny z Hiszpanii, to nie możemy nie docenić jej doskonałej gry obronnej.
Niemożliwi są podopieczni Guardioli. W 115. minucie zakładają wysoki i agresywny pressing.
I robią to grający od początku spotkania Foden z Bernardo Silvą. Co oni żrą?!
City ma jeszcze kilka minut by zamknąć ten mecz przed serią rzutów karnych, ale Real opiera się jeszcze atakom rywali.
Jakimś cudem na nogach trzyma się Rudiger, który doskonale wyblokował Kovacicia.
Zmiany też w ekipie The Citizens. Na boisko wchodzą Stones i Kovacić.
Strzał Vasqueza, ale piłka poszybowała wysoko nad bramką.
Militao zmienia padniętego Carvajala.
Ktoś mógłby pomyśleć, że piłkarze Realu kładąc się na murawie, kombinują, symulują i grają na czas, ale oni przez cały mecz tak naprawdę tylko się bronili. Naprawdę mają prawo ledwo stać na nogach.
Za długo Doku! Ładnie mijał rywali, znów dobrze to wyglądało, ale brakło podania do kolegów.
Druga połowa dogrywki
Krótkie spotkanie z fizjoterapeutami i trenerami, potem zmiana stron i jedziemy dalej.
O JEZU!
RUDIGER! Brahim Diaz doskonale zagrał w pole karne gospodarzy, ale zapałętał się tam Antonio Rudiger, który... no nie do końca wie jak wykończyć taką akcję.
Uderzył bardzo mocno i bardzo niecelnie, a był w naprawdę dogodnej pozycji.
UWAGA! PIERWSZY RZUT ROŻNY DLA REALU!
W 106. MINUCIE REAL MA PIERWSZY RZUT ROŻNY!
Oddajmy też Mendy'emu - pięknie odprowadzony za linię końcową Bernardo Silva. Niby liczyliśmy tu na gole, ale ładne akcje w obronie też ogląda się bardzo przyjemnie.
I PRAWIE, PRAWIE MIELI Z TEGO WYBIJANIA GOLA!
Popędził po dograniu Modricia Vinicius, ale jak chłopa ograł go Kyle Walker. Anglik najpierw wyprzedził i tak przeceiż bardzo szybkiego rywala, potem wrzucił go sobie na plecy, zablokował mu drogę do piłki i pozwolił na interwencję Edersona.
Poezja smaku. Gra w obronie, która jest najwyższą formą sztuki.
City cały czas przeważa i cały czas atakuje. Real ograniczył się tylko do przetrzymywania piłki po nieudanych akcjach gospodarzy i ostatecznie wybijania futbolówki do przodu.
W sumie o Łuninie też dziś było trochę za mało, a on wybronił już kilka całkiem groźnych strzałów. Jeśli Real awansuje do kolejnej fazy rozgrywek, to będziemy mogli śmiało powiedzieć, że wszystko dzięki bramkarzowi i wspierającym go obrońcom.
Zrozumieli się dobrze Carvajal z Łuninem i nie pozwolili Alvarezowi dopaść do piłki.
O ile w wypadku grającego od dwudziestu minut Doku można to zrozumieć, o tyle Foden biega po boisku od samego początku meczu.
I nadal nie ma dosyć.
Ten mecz nie toczy się już raczej w najlepszym tempie, ale Doku i Foden mają niewyczerpane pokłady energii. Obaj ciągle są pod grą.
Mocne dośrodkowanie Doku, ale nikt nie przeciął toru lotu piłki.
Zaczynamy dogrywkę!
Na dogrywkę zatrzymał sobie Pep Guardiola Juliana Alvareza. Zobaczymy co zdziała Argentyńczyk.
A w Manchesterze dogrywka!
Ten dwumecz zasłużył na takie zakończenie! Po trafieniach Rodrygo i De Bruyne mamy 4:4.
180 minut nie wystarczyło by wyłonić zwycięzcę, więc spróbujemy pograć jeszcze przez pół godziny,
BAYERN W PÓŁFINALE LIGI MISTRZÓW!
Po ptokach. Arsenal zrobił dziś zbyt mało, by marzyć o pokonaniu Manuela Neuera. A Bayern zrobił dokładnie tyle, by trafić do siatki Kanonierów dokładnie jeden raz.
Gol Kimmicha wysyła Bawarczyków do czołowej czwórki tej edycji Ligi Mistrzów.
Żółty kartonik dla Kimmicha, ale Bayern po prostu chce wybić Kanonierów z uderzenia. Choć trudno powiedzieć, by goście byli w jakimkolwiek uderzeniu.
Doliczony czas w Monachium i Arsenal rzuca się do rozpaczliwego ataku.
Gorąco w polu karnym Realu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka poodbijała się od Haalanda i Bellinghama i ostatecznie wylądowała na bocznej siatce bramki Łunina.
Od zewnątrz, gwoli ścisłości.
Nie chcemy skreślać Arsenalu, ale piłkarze Mikela Artety chyba już nie dadzą rady. Nic nie wskazuje tu na to, by mieli dziś znaleźć drogę do bramki Neuera.
Znów De Bruyne
Rozhasał nam się Belg. Piłkę wystawiał mu podłączający się do ataku Akanji, ale tym razem brakło precyzji.
Gdyby ktoś płacił nam dychę za każdy moment, w którym Arsenal buduje atak pozycyjny, to już dawno mielibyśmy tych dych kilkadziesiąt. Kanonierzy budują jednak jak robotnicy z Wieży Babel - kompletnie bez zrozumienia.
To się też nawet dobrze składa, bo pachnie w Manchesterze dogrywką, a sympatyczny Chorwat jest przecież od owych dogrywek prawdziwym specjalistą.
Jest i on. Na murawie melduje się Luka Modrić.
Może i grali wolno, ale szczęście się do nich uśmiechnęło. De Bruyne nie szukał piłki w polu karnym, więc ta sama go znalazła, tak po prostu.
Teraz jeszcze Kanonierzy i robimy popcorn.
ODSZCZEKUJEMY TO!
DE BRUUUUYNE! ZMIEŚCIŁ TO BELG TUŻ PRZY GŁOWIE ŁUNINA!
Ależ radość piłkarzy City! Sprawa awansu znów otwarta, Obywatele wracają do gry i chcą ten mecz rozstrzygnąć bez dogrywki.
Chyba za mało dziś chwaliliśmy Real za grę w obronie. City niby gra trochę wolno i przewidywalnie, ale to jest wolno i przewidywalnie na poziomie Ligi Mistrzów, a nie naszej Ekstraklasy.
Pierwszy rzut rożny dla Arsenalu. W 74. minucie tego meczu.
Saka dorzucił w pole karne i wywalczył drugi rzut rożny.
Na murawie Allianz Areny zameldowali się niedawno Jesus i Trossard. Brazylijczyk jest bardzo aktywny i od razu chce pomóc kolegom, ale Arsenal cały czas gra za wolno i nie może zaskoczyć rywali.
Na głowę Kimmicha dogrywał Guerreiro, ale nie jest to takie istotne. Najważniejsze, że coś się dzieje i Arsenal już musi się zabrać na poważnie do roboty.
GOOOOOOOOOOOL!
MY TU GADU GADU, A BAYERN BLIŻEJ PÓŁFINAŁU! Joshua Kimmich głową pokonuje Rayę i daje prowadzenie ekipie z Bawarii! Może wreszcie zrobi nam się mecz w tym Monachium!
Ładnie pracuje dziś w obronie Camavinga. Kilka razy skutecznie zatrzymywał rywali i znów dobrze sobie radzi, tym razem z Fodenem.
16. Dużo strzałów, ale goli bardzo mało. A dokładnie, to nie ma ich wcale.
Co ciekawe, The Citizens mieli też już całe 12 rzutów rożnych. Real żadnego.
Rudiger ofiarnie blokuje uderzenie Fodena. Pora chyba sprawdzić ile już tych strzałów oddali zawodnicy Manchesteru City...
Gdybyśmy relacjonowali wam tylko spotkanie Bayernu z Arsenalem, to od dobrych dziesięciu minut pisalibyśmy tylko:
- nieudanie X
- za wolno Y
- nie zdążył Z
- drużyna A w ataku pozycyjnym
- nie zrozumieli się J i K
Zacieśnia się pętla wokół pola karnego Realu. Gospodarze nie ustępują w swoich dążeniach do strzelenia gola wyrównującego, ale Królewscy nadal bronią się naprawdę nieźle.
Powiem wam, że to byłoby bardzo przykre, gdyby ktoś ze wszystkich ćwierćfinałowych wieczorów z tegoroczną Ligą Mistrzów mógł obejrzeć tylko ten...
City napiera!
Znów blisko piłkarze City! Łunin już tyle razy zachowywał się dobrze, że wreszcie musiał popełnić jakiś błąd. Źle ocenił tor lotu piłki i skórę musiał ratować mu wybijający z linii Nacho.
Grealisha, nie Gvardiola. Strzelał Grealish.
Zapracowany Łunin, który najpierw wybijał dośrodkowanie Fodena, a chwilę później musiał interweniować po strzale Gvardiola.
C'mon City!
POPRZECZKA! SŁUPEK! WSZYSTKO!
NAJPIERW GORETZKA GŁOWĄ W POPRZECZKĘ! POTEM GUERREIRO PO RYKOSZECIE W SŁUPEK! Ależ mogła nam się zacząć ta druga połowa, Bayern bardzo blisko prowadzenia.
Druga połowa!
Znów szybciej zaczęli w Monachium.
W Monachium krótka pogadanka piłkarzy Arsenalu, którzy stają przed ogromną szansą na powrót do ścisłej europejskiej czołówki. Przed nimi bardzo ważne 45 minut.
Mignął nam gdzieś podekscytowany Micah Richards, ale chyba już nie znajdziemy tego nagrania... W każdym razie były piłkarz The Citizens gorąco wierzy w sukces młodszych kolegów.
My w sumie też liczymy, że piłkarze Guardioli zagwarantują nam jeszcze wielkie emocje.
Podopieczni Pepa Guardioli mogą też sobie pluć w brodę. Po strzale Haalanda w poprzeczkę piłka odbiła się przecież od piszczeli Bernardo Silvy i niemal wpadła do bramki - trochę więcej szczęścia i mielibyśmy remis.
Arsenal i Bayern mogą sobie w spokoju posiedzieć w szatni, w jeszcze lepszych nastrojach na przerwę schodzili piłkarze Realu, ale zawodnicy City? Oni mają przed sobą naprawdę trudne zadanie, bo na ten moment są poza Ligą Mistrzów!
Przerwa!
Na obu stadionach piętnaście minut odpoczynku. A ten przyda się na pewno Martinowi Odegaardowi, którego w końcówce pierwszej połowy faulował Laimer.
Jeden gol po czterdziestu pięciu minutach w dwóch meczach? Mało!
A co tam słychać na Etihad Stadium? City ciągle przy piłce i ciągle znajduje się w sytuacjach strzeleckich, ale większość strzałów odbija się od zawodników Realu.
Królewscy, jak to się mówi, potrafią cierpieć.
O, i proszę, kolejna statystyka warta odnotowania. Żółta kartka dla Carvajala za faul na Grealishu.
Dość powiedzieć, że najciekawszym wydarzeniem pierwszej połowy meczu Bayernu z Arsenalem jest akcja, w której piłką w twarz został trafiony Saka. Liczymy na więcej.
Ależ się badają obie drużyny w tym Monachium. Wydaje się, że Arsenal ma przewagę, ale podobnie wydawało się tydzień temu na Emirates Stadium.
Narzekaliśmy, że senny nieco mecz City z Realem, ale siadło tempo spotkania Bayernu z Arsenalem. Impasu na Allianz Arenie nie chce przełamać żadna z drużyn.
Real bliski drugiego gola!
Ależ pociągnął Vinicius! Brazylijczyk pięknie zabrał ze sobą dwóch rywali i wystawił piłkę do niepilnowanego Valverde. Szkoda tylko, że kolega przyfasolił prosto w jednego z rozpaczliwie interweniujących rywali.
W Anglii nadal 0:1.
City zakłada hokejowy zamek wokół pola karnego Realu, a w tym samym czasie Bayern marnuje dobrze zapowiadającą się akcję. Bawarczycy wyszli we trzech do szybkiego ataku, ale zdołali jedynie wywalczyć rzut rożny.
Zamieszanie w polu karnym Bayernu. Do ataku ruszył Tomiyasu, dograł nawet gdzieś w okolice Martinellego, ale na posterunku był czujny Neuer.
On też jest trochę jak Modrić. Stary, dobry Neuer...
BIEDNY SILVA!
Ależ miał w tej akcji pecha Bernardo Silva! Piłka odbiła mu się od nóg tuż obok bramki Realu, ale wyszła na aut bramkowy. City nie odpuszcza.
Jeśli Tomiyasu jest tym najlepszym lewym obrońcą w kadrze Arsenalu, to chyba nie zazdrościmy Mikelowi Artecie. Japończyk wpuścił w pole karne Sane, a ten uderzył z ostrego kąta i sprawdził czujność Rayi.
Chcieliśmy już podglądać mecz w Monachium, ale jak na złość zaczyna się dziać w Manchesterze.
Gospodarze chcą szybko doprowadzić do wyrównania i od razu przechodzą do ataku.
MAMY TO! RODRYGO!
NO I SIĘ ZACZĘŁO! REAL TRAFIA NA 1:0! Rodrygo dołożył nogę do dokładnego dogrania i... najpierw trafił prosto w Edersona, ale po dobitce dał prowadzenie ekipie z Madrytu.
Camavinga!
Celny strzał pomocnika Realu, ale gdyby Ederson przepuszczał takie uderzenia, to grałby raczej w Moto-Jelczu Oława, a nie w Lidze Mistrzów.
Z całym szacunkiem dla Moto-Jelcza, pozdrawiamy serdecznie!
De Bruyne dośrodkowywał w pole karne, ale nie było to raczej najlepsze zagranie w karierze Belga. Łunin bez problemu łapie piłkę i w Manchesterze nadal bez wielkich emocji.
Na razie.
Pod naporem zawodników City, Real stara się zbudować atak pozycyjny. A właściwie, to stara się wyjść z własnego pola karnego - podopieczni Guardioli grają dziś bardzo wysoko w pressingu.
Kyle Walker macha do swoich kolegów i od dwudziestu sekund próbuje wznowić grę od autu. Niemrawy ten początek starcia City z Realem.
Szansa Kane'a!
Uderzył z woleja Anglik, ale piłka minęła bramkę o dobre dwa metry. Obrońcy zresztą byli bardzo blisko napastnika Bayernu i nie pozwoliliby raczej na oddanie celnego strzału.
Arsenal w ataku pozycyjnym w stolicy Bawarii. Piłkarze Mikela Artety pewnie znów zechcą zaatakować, a Bayern po raz kolejny może nastawić się na grę defensywną.
I skarcić Kanonierów, gdy tylko nadarzy się okazja.
Na razie gramy tylko w środku pola.
W Monachium spotkanie rozpoczęło się całe dwadzieścia sekund wcześniej, ale chyba nie będzie nam to w niczym przeszkadzać.
Zaczynamy!
Z lekkim poślizgiem ruszamy w ten piękny wieczór! Po gole, panowie!
Wspaniała atmosfera na stadionie w Manchesterze. Kibice postarają się ponieść dziś The Citizens do zwycięstwa.
Pep Guardiola wie, że jeśli już uda mu się dziś pokonać Real, to w półfinale i finale nie musi się bać nikogo. Kadra City jest tak szeroka, że Hiszpan chciałby pewnie jeszcze kilku piłkarzy upchnąć do tej wyjściowej jedenastki, ale w trakcie meczu na pewno przydadzą się zmiennicy.
Taki Julian Alvarez na przykład...
Przed wami Manchester City:
W pierwszym meczu Realu z City działo się tyle, że nie mogliśmy nadążyć z naszą relacją. Dziś liczymy na to samo, nawet jeśli będzie to od nas wymagać tak samo wielkiego wysiłku. Carlo Ancelotti rzuca w bój wszystko, co ma, ale w odwodzie pozostaje stary, dobry Luka Modrić.
Do nikogo określenie "stary, dobry" nie pasuje tak jak do Chorwata, co nie?
W takim zestawieniu zagra Real:
Drużyna gospodarzy niby na małym zakręcie, ale też z korzystnym wynikiem przywiezionym z Londynu. Gole na wyjeździe dawno przestały się liczyć, ale dziś Bayern gra u siebie i jego kibice zrobią wszystko, żeby Die Rotten dołączyli do Borussii Dortmund w zestawieniu czterech najlepszych drużyn tej edycji Ligi Mistrzów.
Tak. Jakub Kiwior grzeje ławę. Wydaje się jednak, że to dobrze dla jego drużyny, bo zastępujący Polaka Takehiro Tomiyasu jest aktualnie najlepiej dysponowanym bocznym obrońcą w kadrze Arsenalu.
Mikel Arteta da pewnie zagrać naszemu rodakowi, ale musimy się uzbroić w cierpliwość.
Dobry wieczór w ten piękny, kwietniowy... wieczór! Przed nami dwa mecze ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów - Bayern podejmuje dziś Arsenal, a Real zawalczy o wygraną z Manchesterem City.
Emocje? Gwarantowane.
Gole? Będą na bank.
Dobre towarzystwo? Tylko w towarzystwie naszej relacji LIVE!
Za chwilę składy wszystkich czterech drużyn.
Fot. Newspix
Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.
Rozwiń