Reklama

Czachowski o Zalewskim: Jego przyszłość w Romie nie rysuje się zbyt kolorowo

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

11 kwietnia 2024, 14:07 • 2 min czytania 2 komentarze

Nicola Zalewski był jednym z kluczowych zawodników reprezentacji Polski w meczach barażowych z Estonią oraz Walią. Wydaje się, że jest pewniakiem do wyjazdu na Euro 2024, ale może niepokoić fakt, że w klubie nie gra za często. Komentator Eleven Sports, a w przeszłości piłkarz, który grał we włoskim Udinese, Piotr Czachowski w rozmowie z “Super Expressem” wyznał, że jego zdaniem Polak ma mizerne szanse na regularną grę w Romie. 

Czachowski o Zalewskim: Jego przyszłość w Romie nie rysuje się zbyt kolorowo

Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki Nicola Zalewski rozegrał do tej pory 29 spotkań w barwach Romy w tym sezonie, ale gdy już spojrzymy na minuty, to było ich 1284. Nie ma tragedii pod względem, ale szczególnie niepokojąco wygląda częstotliwość, z jaką pojawia się Polak na boiskach Serie A w ostatnich tygodniach. Na siedem poprzednich ligowych spotkań Romy Zalewski zagrał tylko w dwóch z nich, z czego tylko w jednym wyszedł w pierwszym składzie.

– Zalewski jest mobilny, szybko biega, ma dobrą technikę. W finale z Walią pokazał, że potrafi też grać pod presją. Niestety, słabiej wypada w defensywie, nie tak jak Hiszpan Angelino. Poza tym brakuje mu goli i asyst, a z tego jest rozliczany. Dlatego musi poprawić te elementy – podkreślił Piotr Czachowski, komentator Eleven Sports.

– W tym momencie ta poprzeczka jest w Romie dla Polaka wysoko zawieszona. Trudno mu będzie wskoczyć do składu. Jego przyszłość nie rysuje się zbyt kolorowo. W mojej ocenie dalej będzie miał ciężary z grą – podkreślił były reprezentant Polski.

Zalewski u Daniele De Rossiego jest głównie rezerwowym, ale niewykluczone, że nawet jeszcze dziś zobaczymy Polaka w pierwszym składzie rzymskiego klubu, gdyż trener 22-latkowi do tej pory dawał sporo szans w Lidze Europy.

Reklama

O godz. 21 AS Roma zagra na San Siro z AC Milanem w ramach 1/4 finału LE.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot.Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

2 komentarze

Loading...