Sport i polityka rządzą się swoimi prawami, lecz wielokrotnie mogliśmy się przekonać, że mają ze sobą wiele wspólnego. Joan Laporta tworzy już fundamenty pod 2026 rok, gdy w klubie odbędą się wybory. Według doniesień “Sportu”, asem w rękawie obecnego prezesa Barcelony może okazać się Erling Haaland.
Haaland reprezentuje barwy Manchesteru City od 1 lipca 2022 roku, przenosząc się wówczas z Borussii Dortmund. Kontrakt 23-letniego napastnika obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku, co idealnie pokrywa się w czasie z planami prezesa Barcelony. Jak donosi bowiem “Sport”, Joan Laporta zamierza pozyskać Haalanda w 2026 roku, czyli w momencie wyborów i otwarcia nowego stadionu.
Jak zamierza to zrobić? Według doniesień medialnych, klub chce zarobić ponad 200 milionów euro, sprzedając Raphinhę, Ansu Fatiego i kilku stoperów. “Duma Katalonii” ma wracać do równowagi finansowej i być w stanie przez ten czas uzbierać pieniądze na zakup norweskiego zawodnika. Laporta liczy także na to, że Guardiola nie będzie w 2026 roku trenerem Manchesteru City, co dodatkowo ma skłonić Haalanda do współpracy – ten nigdy nie ukrywał, że chciałby spróbować sił w lidze hiszpańskiej.
𝐁𝐀𝐑𝐂̧𝐀 – 𝐏𝐒𝐆
Are you coming to the game?— FC Barcelona (@FCBarcelona) March 23, 2024
Erling Haaland rozegrał w obecnym sezonie łącznie 34 spotkania, zdobywając 29 bramek i zaliczając sześć asyst.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Haaland: Inaczej wychodzisz na mecz z Arsenalem, a inaczej na Czechy
- Barcelona zainteresowana talentem z Bundesligi. „Słoweński Haaland”
- Sto milionów euro na stole. Barcelona odda zawodnika za wielką kasę?
Fot.Newspix