Marcin Żewłakow nie jest optymistą przed nadchodzącymi barażami. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” oznajmił, że dziś nie muszą obawiać się nas nawet reprezentacje na podobnym poziomie do naszego.
Reprezentacja Polski zajęła trzecie miejsce w swojej grupie eliminacji do Euro 2024, co zakończyło się brakiem bezpośredniego awansu. Ratunkiem dla naszej kadry okazała się Liga Narodów – dzięki wynikom w poprzedniej edycji, wciąż mamy szansę na awans do turnieju w Niemczech. Już dziś zmierzymy się z Estonią w półfinałowym meczu barażowym o awans do Euro 2024. Spotkanie odbędzie się o godzinie 20:45.
Jeżeli wynik tego meczu będzie dla nas korzystny, 26 marca czeka na nas wygrany z pary Walia – Finlandia.
Dyspozycja reprezentacji Polski w ostatnim czasie pozostawia wiele do życzenia, dlatego opinie i prognozy przed najbliższym starciem są mieszane. Tym razem głos zabrał Marcin Żewłakow w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”. 47-latek nie należy do grona optymistów i bezpośrednio przyznał, że Walia może być dla nas przeciwnikiem nie do przejścia:
– Więcej we mnie obaw niż optymizmu. Pierwszy raz od dłuższego czasu nie jestem przekonany, że mamy drużynę, która jest w stanie pokonać przeciwnika na podobnym poziomie lub na niewiele wyższym. Co więcej, wygląda mi na to, że zespoły, które teoretycznie są od nas słabsze, przystępują do potyczki z Polską z wiarą i przekonaniem, że sobie poradzą. Ostatnio, kiedy siadałem i oglądałem mecz kadry z zespołem podobnej klasy, byłem w miarę spokojny o wynik, a przynajmniej wierzyłem, że ten jeden raz będziemy górą. Dziś już tej świadomości nie mam. Utwierdziły mnie w tym eliminacje Euro 2024, w których przegraliśmy w Czechach, w Albanii i, przede wszystkim, w Mołdawii. Kibice wielu drużyn narodowych, niekoniecznie potęg, przystępując dziś do meczu z Polską, wierzą, że da się nas ograć – powiedział.
– Obawiam się scenariusza, dziś chyba najbardziej prawdopodobnego, że o awans do turnieju przyjdzie nam zagrać w Walii. W obecnej sytuacji naszej reprezentacji to może być rywal nie do przeskoczenia. Ubiegłoroczne eliminacje potwierdziły, że jako drużyna obniżyliśmy loty. Do meczów z Albanią, Mołdawią czy Czechami u siebie przystępowaliśmy jako faworyt, a pokonaliśmy tylko tych pierwszych. Na wyjeździe pokonaliśmy tylko Wyspy Owcze. Dziś, z zespołami podobnej klasy, obojętnie u siebie czy na wyjeździe faworytem jest rywal – dodał.
Zaczynamy baraże! Przed nami pierwszy krok w drodze po awans na Mistrzostwa Europy! 🔛
📺Transmisja 👉 TVP 1, TVP Sport, https://t.co/Tn7gB2eBs8
___________#POLEST🇵🇱🇪🇪 pic.twitter.com/qEQEZTD6H0— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) March 21, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Świerczewski: Zatrudnienie Santosa było błędem, a zwolnienie Michniewicza pomyłką
- Towarzyskie rozruchy przed Euro 2024
- POLSKA – ESTONIA: JAK NAS WIDZĄ NASI PRZECIWNICY W WALCE O EURO?
Fot.Newspix