Memphis Depay najwyraźniej lubi kontrowersje albo po prostu ma źle położoną granicę dobrego smaku. Na konferencji prasowej reprezentacji Holandii otwarcie opowiedział o swoim wsparciu dla Quincy’ego Promesa i przyjaźni z Danim Alvesem.
Quincy Promes. Dwa wyroki: próba morderstwa, handel narkotykami. Czmychnął do Spartaka Moskwa, bo Rosja nie ma umowy ekstradycyjnej z Holandią, ostatecznie aresztowany w Arabii Saudyjskiej. Przez lata czołowy cel służb specjalnych w Amsterdamie. Pchnął własnego kuzyna nożem, przez co ten do dziś nie może odzyskać pełnej sprawności w nodze.
Dani Alves. Dawniej legendarny piłkarz, dziś skazany gwałciciel. Cztery i pół roku więzienia za gwałt, jakiego dopuścił się w jednej z barcelońskich dyskotek. Bohater sprawy, którą żyła cała Hiszpania i która stała się symbolem rewolucji, jaka dokonuje się w obyczajowości na Półwyspie Iberyjskim.
Benjamin Mendy. Oskarżony pierwotnie o gwałt, do aktu oskarżenia dołączyło się 10 kobiet. Z wymienionej trójki on jedyny został przez sąd uniewinniony z uwagi na brak dowodów.
To kontekst dla słów Memphisa Depaya, który ciepło wypowiadał się o wymienionym tercecie na niedawnej konferencji prasowej. Szczególnie mocno skupił się na postaci Quincy’ego Promesa, z którym niedawno wrzucił zdjęcie ze wspólnych wakacji. Niewinna fotka wywołała sporą burzę w sieci.
– Nie znasz Quincy’ego Promesa, którego znam ja. Nie znam Quincy’ego Promesa, którego znasz ty lub którego przedstawiasz – zaczął napastnik Atletico, ale bynajmniej na tym nie poprzestał.
– Sam nie pochodzę z łatwego środowiska. Kiedy ludzie czytają moją książkę, rozumieją. Mam brata, który spędził dziesięć lat w więzieniu. Quincy jest znaną osobą, ale mój brat nie. Nigdy nie dostaję pytań o mojego brata. Przyjaźnię się również z Danim Alvesem i Benjaminem Mendym. O nich również nigdy nie miałem żadnych pytań.
Siedzący obok Ronald Koeman nie wyglądał na zachwyconego tymi słowami, ale 30-latek swoich słów nie miał zamiaru odwoływać.
– Porozmawiam o tym z trenerem. Pozostajemy przyjaciółmi i nie zostawię przyjaciela, ale to nie znaczy, że wspierasz kogoś we wszystkim. Tamten post nie miał na celu prowokacji i pokazania: „Patrzcie: jestem tu z Quincym”. Byłem na wakacjach i jadłem kolację z przyjaciółmi. Pogba również siedział obok mnie. Dobrze się bawiliśmy. Takie jest moje życie – wyjaśnił.
Nie da się ukryć, że takie słowa wydają się co najmniej nie na miejscu. Mowa o dwóch skazanych przestępcach, których akta sprawy nie pozostawiają wiele miejsca na współczucie.
Czytaj o wspomnianych postaciach:
- Handel narkotykami, próba zabójstwa i miłość do Rosji. Kryminalna ścieżka Promesa
- Dani Alves. Tylko tak znaczy tak
- Łzy (nie)skazanego. Benjamin Mendy uniewinniony
- Memphis Depay. Sylwetka piłkarza Barcelony i reprezentacji Holandii
Fot. Newspix