Reklama

LKE: Czerwona kartka, pogrom, odrabianie strat i dogrywka

Damian Popilowski

Opracowanie:Damian Popilowski

15 marca 2024, 00:05 • 3 min czytania 0 komentarzy

Oto kolejna dawka Ligi Konferencji Europy. Olympiakos najadł się dziś tego samego, co PAOK Saloniki. Grecka drużyna odrobiła straty i zapewniła sobie awans w dogrywce. Aston Villa zniszczyła osłabiony Ajax, Club Brugge pozbawiło Molde marzeń, a LOSC Lille niczego nie zepsuło. 

LKE: Czerwona kartka, pogrom, odrabianie strat i dogrywka

Aston Villa – Ajax Amsterdam

Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się bezbramkowym remisem, lecz tym razem Aston Villa postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Wynik otworzył w 25. minucie Ollie Watkins, który skutecznie uderzył głową po dośrodkowaniu Douglasa Luiza. Na bramkę numer dwa czekaliśmy do 60. minuty, a jej autorem był Leon Bailey, który pokonał Dianta Ramaja strzałem w lewy róg bramki. Sześć minut później sędzia odesłał Siverta Mannsverka z boiska, wręczając mu drugą żółtą kartkę. To prawdopodobnie nie pomogło Ajaxowi, który stracił kolejną bramkę po strzale Durana. Piłka odbiła się od poprzeczki i trafiła do siatki, a bezsilny bramkarz mógł jedynie to obserwować. Na 4:0 trafił jeszcze Moussa Diaby. Diant Ramaj nie będzie dzisiaj dobrze spać.

Club Brugge – Molde 

Club Brugge nie miał dzisiaj litości dla swojego rywala. Gospodarze nie zamierzali pozwolić na bezbramkowy remis do przerwy, więc chwilę przed zejściem do szatni Bjorn Meijer wystawił piłkę, którą już tylko do pustej bramki dobił Andreas Skov Olsen. Na tym nie zakończył, ponieważ już w 48. minucie zdobył kolejnego gola, trafiając do siatki po podaniu tym razem Ferrana Jutgla. Wydawałoby się, że Olsen zaliczy ten dzień do udanych, lecz został sfaulowany w 65. minucie i wszedł za niego Michał Skóraś, który okazał się równie skory do strzelania goli, co pokazał w 71. minucie, wykańczając piękną akcję skutecznym strzałem

Reklama

LOSC Lille – Sturm Graz

LOSC Lille zapewniło sobie bezpieczną przewagę w pierwszym spotkaniu, więc Sturm musiał pójść w ślady PAOK-u Saloniki, jeśli chciał awansować. Ta sztuka się jednak nie udała. Na pierwsze trafienie czekaliśmy do 43. minuty, bramkę zdobył wówczas Tiago Santos. Lille długo nie cieszyło się z prowadzenia, bowiem już dwie minuty później do wyrównania doprowadził Mika Biereth, który umieścił piłkę w siatce po strzale głową. Więcej trafień nie zobaczyliśmy i w dwumeczu gospodarze zwyciężyli 4:1. 

Maccabi Tel Awiw – Olympiakos SFP

Olympiakos zdecydowanie należał do grona zespołów, które musiały wziąć się do roboty. Grecka drużyna nie zamierzała więc czekać – w 10. minucie do siatki trafił Daniel Podence. Piłka trafiła jeszcze w słupek, lecz finalnie przekroczyła linię bramkową i goście mogli cieszyć się z trafienia. Wynik podwyższył Konstantinos Fortounis w 36. minucie, a przed przerwą trzeci cios dołożył Ayoub El Kaabi po dośrodkowaniu Daniela Podence. W drugiej połowie bramkę na 1:3  zdobył Eran Zahavi, bezbłędnie wykorzystując rzut karny. Siedem minut później drużyna gości raz jeszcze pokazała pazur pięknym golem Ayouba El Kaabiego. Bramka była jeszcze sprawdzana, lecz sędzia orzekł, że została zdobyta prawidłowo i na tablicy wyników widniało 4:1, które oznaczało dogrywkę. W niej Olympiakos pokazał, że nie zamierza czekać na rzuty karne. Na samym początku Stevan Jovetic odebrał piłkę w polu karnym i pokonał bramkarza niskim trafieniem, a później bramkę na 6:1 dołożył jeszcze Youssef El Arabi, kompletnie zabijając marzenia gospodarzy.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot.Newspix

Najnowsze

Liga Konferencji

Komentarze

0 komentarzy

Loading...