Minister Sportu i Turystyki przyznaje, że wszystkie kluby piłkarskie chciałby traktować równo. Sławomir Nitras był dziś gościem Kanału Sportowego i choć długo unikał konkretnej odpowiedzi, to przyznał, że jego zdaniem to samorządy powinny finansować budowy miejskich stadionów.
– Ja niczego nie obiecywałem. To w kampanii parlamentarnej poprzednie władze obiecywały różne rzeczy, nie tylko stadiony – hale, których nie ma, projekty, których też nie ma, wnioski, których nie było. Ministerstwo nie było gotowe powiedzieć, że coś zrobi, że jest to gotowe i można zacząć inwestycję. Premier pojechał, powiedział, że coś będzie i nie robił tego dlatego, że kocha Ruch Chorzów – zaczął ten wątek Nitras.
– Staram się robić wszystko, żeby inwestycje, na które ludzie czekają nie były częścią kampanii samorządowej. W niektórych miastach, głównie tych, w których sytuacja jest już bardzo zaogniona, moi koledzy z regionu na pewno chcieliby dostać taki prezent, ale ja będę podejmował takie decyzje dopiero po wyborach – dodał, zaznaczając, że chce uniknąć sytuacji, w której temat budowy stadionu może posłużyć za paliwo do przedwyborczej walki regionalnych polityków.
Sławomir Nitras przyznał też, że jego zdaniem sprawy stadionu dla Ruchu czy Rakowa powinny zostać rozwiązane przez władze samorządowe.
– Prezydent Chorzowa mógł podjąć decyzję, że są w mieście ważniejsze inwestycje niż stadion. Szpital, może przedszkole. Co więcej, może większość mieszkańców się z nim zgadza. W Gliwicach prezydent postanowił zbudować stadion, w Zabrzu pani prezydent buduje piekielnie duży stadion. W Katowicach powstaje stadion, w Opolu powstaje stadion, a ja jako minister sportu mam przyjechać do Chorzowa i dać im w prezencie stadion i uznać że to sprawiedliwe? – pytał prowadzących Minister Sportu i Turystyki.
WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:
- Jak zbudować na nowo drużynę bez Josue?
- Wyścig żółwi po tytuł, ale tylko Raków, Legia i Lech muszą się wstydzić
- Komisja Ligi ukarała Widzew Łódź. Kibice nie pojadą na mecz z Cracovią
Fot. Newspix