Maciej Kędziorek był gościem programu “Weszłopolscy”. Trener Radomiaka Radom wypowiedział się m.in. na temat Luki Vuskovica. – To jeden z top 3 zawodników, z którymi pracowałem, jeżeli chodzi o świadomość, pracę i dbanie o detale.
– Ciężko go oceniać jako 17-latka. Mentalnie i fizycznie wygląda na bardzo doświadczonego piłkarza – zachwalał stopera Kędziorek.
– Myślę, że to może być piłkarz wysokiej klasy i będzie grać na najwyższym poziomie – dodał.
Szkoleniowiec Radomiaka został zapytany, czy pracował kiedyś z tak świadomym zawodnikiem, jak na swój wiek. Chorwat to bowiem 17-latek, jednak po jego grze nie widać kompleksów. Przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki “Zielonych”. Ma na swoim koncie pięć występów i dwa strzelone gole.
Sensacyjny transfer Radomiaka! Wypożycza wielki talent z Tottenhamu
– Pracowałem z wieloma zawodnikami bardzo świadomymi. Luka jest na pewno w top 3, pod katem ile pracuje, jak dba o najmniejsze detale. Na pewno prezentuje bardzo wysoki poziom profesjonalizmu. Ale generalnie nowe pokolenie piłkarzy jest bardzo świadome, to jest bardzo dobry trend – dodał Kędziorek.
– Luka Vusković jest mocno nastawiony na pracę. Przytoczę przykład: podczas biegów sprinterskich Luka dopytywał trenera motorycznego o swoje wyniki. I za każdym razem chciał je poprawić. Widać było zawziętość. To bardzo świadomy chłopak i cały czas dąży do tego, by być jeszcze lepszym. Odpowiednio się regeneruje, ma przygotowane własne odżywki. Pokazuje młodym piłkarzom, że wszędzie trzeba szukać swoich rezerw. Że są pola, jak chociażby sen czy regeneracja, na których można się poprawić – chwalił zawodnika wypożyczonego z Tottenhamu.
Kędziorek: U niektórych zawodników świadomość i nauka pewnych rzeczy przyszła zbyt późno
– W szatni dobrze mieć też doświadczonych zawodników, którzy w temacie świadomości potrafią zrobić progres w zaawansowanym wieku. Pracowałem m.in. z Maciejem Domańskim, Kamilem Kościelnym, Rafałem Figlem w Rakowie. W Lechu z Mikaelem Ishakiem, Niką Kvekveskirim, Arturem Sobiechem. Ale też wielu młodych piłkarzy pod tym względem imponuje, jak chociażby Michał Skóraś, Michal Gurgul, Jakub Kamiński, Filip Marchwiński, Filip Szymczak. Oni sobie zdają sprawę, że małymi rzeczami potrafią zrobić różnice i mimo talentu, trzeba dbać o swoje ciało. Pilnować nawyków i stawać się lepszymi zawodnikami – tłumaczył Kędziorek.
– U niektórych zawodników ta świadomość i nauka pewnych rzeczy moim zdaniem przyszła zbyt późno – dodał szkoleniowiec Radomiaka.
– Gdyby o pewnych rzeczach zdawali sobie sprawę, to mogliby być w innym miejscu. Ale uważam, że sporo się zmienia w podejściu samych trenerów, którzy mają kontakt z młodzieżą. Myślę, że polska piłka zmierza w dobrym kierunku. Pod tym względem nadrabiamy stracony czas porównując do innych krajów z zachodu.
– Mieliśmy kumulacje nieszczęść. Pewnie mógłbym też powiedzieć wiele o wątkach pobocznych… – powiedział z kolei 43-letni trener, pytany o dramatyczny start w rundzie rewanżowej. Radomiak przegrał dwa pierwsze spotkania, tracąc aż dziesięć goli i nie strzelając żadnego.
– Najważniejsze było to, że nie zgłupieliśmy. Nie poddaliśmy się presji, pracowaliśmy tak samo, byliśmy konsekwentni. Tak czasami w piłce jest – podkreśla trener Kędziorek.
– Nasz klub nie należy do najbogatszych w Ekstraklasie. Każde miejsce w górę to dla nas ogromna różnica. Mamy grupę ambitnych chłopaków. Miejsce siódme, dziewiąte czy dwunaste – dla nas to naprawdę spora różnica. Pracujemy, pełna pokora i taką drogę sobie wyznaczamy – zakończył szkoleniowiec Radomiaka.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Jak zbudować na nowo drużynę bez Josue?
- Wyścig żółwi po tytuł, ale tylko Raków, Legia i Lech muszą się wstydzić
- Komisja Ligi ukarała Widzew Łódź. Kibice nie pojadą na mecz z Cracovią
Fot. Newspix