Kamil Grabara jest na ustach duńskich mediów po środowym meczu Manchesteru City z FC Kopenhagą. Przypomnijmy, że Polak popełnił koszmarny błąd przy drugim golu „Obywateli”, piłka wyślizgnęła mu się z rąk i wpadła do siatki. Zespół mistrza Danii przegrał 1:3 i pożegnał się z Ligą Mistrzów. Duńskie media nie zostawiają na Grabarze suchej nitki.
– Przy drugiej bramce dla rywali wyglądało, jakby miał mydlane rękawice, piłka po prostu wyślizgnęła mu się z rąk. Takie poważne błędy i to w dwóch meczach z rzędu (przeciwko Midtjylland podał piłkę pod nogi napastnikowi rywali i ten wpakował ją do siatki – red.), nakazują zapytać: co się dzieje, panie Grabara? – czytamy na portalu tipsbladet.dk.
– Żenujący wyczyn gwiazdy FC Kopenhagi – piszą z kolei dziennikarze bold.dk. – Bezpieczna sytuacja zamieniła się w bardzo kiepską interwencję Kamila Grabary, który umieścił piłkę we własnej bramce.
Nie mogą też dziwić niskie noty, które otrzymał Polak. Portal bold.dk wycenił jego występ na „dwójkę” w dziesięciostopniowej skali.
– To najgorszy koszmar każdego bramkarza. Upokorzenie przed oczami całego świata, a bramkarz grał z kapitańską opaską. Wyglądało to absurdalnie, gdy świetnie grający nogami Polak w ogóle nie złapał piłki, którą miał spokojnie chwycić – dodają dziennikarze bt.dk. Ten serwis wystawił 25-latkowi „jedynkę” w sześciostopniowej skali.
WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:
- Opaska kapitańska sparaliżowała Grabarę
- Thomas Tuchel: Nic tak nie pomaga, jak zwycięstwa
- Lipsk postraszył w Madrycie. Ale nie zepsuł urodzin Realowi
Fot. Newspix