Ernest Muci niedawno opuścił Legię i przeniósł się do Besiktasu. Albańczyk musiał zrobić w nowym klubie niezłe wrażenie, bo natychmiastowo wdarł się do pierwszego składu. Dziś cieszył się ze swojego pierwszego gola.
Ernest Muci będzie ciepło wspominany na Łazienkowskiej, choćby ze względu na swoją fenomenalną postawę w meczach Ligi Konferencji. Przyszedł jednak czas na zmiany. W lutym Albańczyk zamienił Warszawę na Stambuł za około 10 milionów euro. I znakomicie wprowadził się do drużyny Besiktasu.
Ta zresztą dalej rośnie z meczu na mecz. Dziś Besiktas mierzy się z Istanbulsporem. Jeżeli na jakimś tle skrzydłowy miał szansę się wykazać, to właśnie na tym. Istanbulspor to ostatnia drużyna ligi tureckiej. Słaba nawet jak na warunki strefy spadkowej. Muci z okazji podbicia sobie notowań wśród fanów skorzystał w stu procentach.
⚽ Goal Muci! 🇦🇱🦅
Ernest Muci scores his first goal for Besiktas against Istanbulspor! pic.twitter.com/RBNdpGd8nW
— Albanian Scout🇦🇱 (@FootballAlbXI) February 25, 2024
Oprócz tego trafienia były gracz “Wojskowych” po prostu prezentuje dobry poziom w dobiegającym końca spotkaniu. Zero głupich strat, pewność w rozegraniu. Jeżeli Ekstraklasa chce sobie wyrabiać na zagranicznych rynkach renomę, to taka postawa, jaka cechuje obecnie 22-latka stanowi doskonałą do tego drogę.
Oby tak dalej!
Więcej o tureckiej piłce:
- Oficjalnie! Ernest Muci odchodzi z Legii Warszawa
- Bal u Recepa. Jak Erdogan steruje futbolem w Turcji
- Krzysztof Piątek zawodnikiem miesiąca po raz trzeci z rzędu
Fot. Newspix