Ciąg dalszy problemów Quincy’ego Promesa. Holenderski napastnik usłyszał wyrok sześciu lat pozbawienia wolności za udział w imporcie kokainy.
Problemy prawne Promesa ciągną się już od lipca 2020 roku, kiedy to Holender miał zaatakować nożem jednego ze swoich kuzynów na imprezie rodzinnej. Kilka miesięcy później wyjechał z Holandii i przeniósł się do Rosji, a konkretnie do Moskwy, gdzie reprezentuje barwy miejscowego Spartaka. Chciał w ten sposób uniknąć konsekwencji, ponieważ Rosja nie ma podpisanej umowy ekstradycyjnej z ojczyzną piłkarza. Mimo wszystko holenderski sąd skazał go za tamten występek na 18 miesięcy pozbawienia wolności.
Teraz Quincy Promes usłyszał drugi wyrok, ale już w innej sprawie. 32-latek został właśnie skazany przez sąd w Amsterdamie na sześć lat pozbawienia wolności za udział w imporcie 1400 kilogramów kokainy. Piłkarz miał odpowiadać za dwa transporty narkotyków do portu w Antwerpii. Pech chciał, że jeden z nich został przechwycony przez służby.
Były reprezentant Holandii nie był obecny na rozprawie. Jako powód nieobecności jego prawnicy wskazali obowiązki zawodowe.
Czytaj więcej na Weszło:
- Prezydent Częstochowy: Zaczynamy starania w sprawie nowego stadionu
- Trela: Ted Podlasso. Adrian Siemieniec powiewem świeżości w Ekstraklasie
- Kolejny fenomen z La Masii. Lamine Yamal i jego rekordy
- Klub ekscytującej starości. Zieliński, Inter i drugie życie trzydziestolatków
- Niebieskie kartki – czy futbol potrzebuje takiej rewolucji?
Fot. Newspix