Kobiecemu futbolowi daleko jeszcze do tego męskiego na płaszczyźnie finansowej. Widać to chyba najbardziej po kwotach płaconych za transfery. Mayra Ramirez, nowa piłkarka Chelsea, właśnie stoi na granicy zostania bohaterką najwyższej transakcji w historii żeńskiej piłki. Wystarczyło nieco ponad 400 tysięcy funtów.
Kolumbijka jeszcze nie może się do końca cieszyć tym tytułem. Levante, z którego odeszła do Chelsea, zagwarantowało sobie 384 tysięcy funtów podstawy, a kolejne czterdzieści dwa tysiące po zrealizowaniu konkretnych bonusów. Ich warunki jednak nie mają być zbyt górnolotne, więc w perspektywie najbliższych miesięcy faktycznie będziemy świadkami detronizacji Keiry Walsh. Za Angielkę w 2022 FC Barcelona zapłaciła 400 tysięcy funtów.
Wiemy, że dość często mówi się o różnicach finansowych między męską a kobiecą piłką. Ale żeby dać porównanie: rekordowy transfer dokonany przez giganta, jakim niewątpliwie jest Chelsea kosztował mniej więcej tyle, ile rekordowy transfer na poziomie 5. ligi angielskiej, kiedy 30-letni Ollie Palmer zamienił AFC Wimbledon na Wrexham.
24-latka na hiszpańskich boiskach rozegrała 95 spotkań, a w nich strzeliła 32 bramki. Swój transfer komentowała dyplomatycznie: – Jestem zaszczycona, mogąc być częścią Chelsea. Grać dla dużego klubu – to marzenie, które miałam jeszcze jako mała dziewczynka dziś staje się faktem.
The rumours are true, Mayra Ramirez is a Blue! 😎#HolaMayra pic.twitter.com/nonZu0Vuzn
— Chelsea FC Women (@ChelseaFCW) January 26, 2024
Emma Hayes, trenerka “The Blues”, także opowiedziała o swojej nowej podopiecznej kilka słów: – Myślę, że każdy zna jej jakość. Jest bardzo podekscytowana swoim transferem, a by jesteśmy naprawdę podekscytowani mogąc ją mieć. Jej warunki fizyczne są niewiarygodne, serio. Na boisku jest wszędzie, ma moc i szybkość przy piłce. Stanowi zagrożenie w polu karnym, to bez wątpienia. Nie mówi po angielsku, więc kilkoro z nas jej pomaga. Musi się dopiero zaaklimatyzować, ale wiem, że da tej lidze masę jakości.
Transfer wynikł z kontuzji innej napastniczki stołecznej drużyny, Sam Kerr, która ostatnio padła ofiarą urazu więzadła w kolanie.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Qinwen Zheng. Niespodziewana bohaterka Australian Open [SYLWETKA]
- Prezes miejskiego klubu i wybory, czyli nic dobrego z tego nie będzie
- Steve Kapuadi z Legii Warszawa o swojej karierze [WYWIAD]
Fot. Newspix