– Wszystkim zawodnikom, nie tylko tym młodym, zamierzamy pomóc się rozwinąć. U mnie każdy zawodnik zaczyna od zera. Nie mam preferencji, nie jestem niczym “skażony”. W pierwszej jedenastce będą wychodzić ci, którzy – według mnie – najbardziej przybliżą nas do zwycięstwa – mówi w rozmowie z WP Sportowe Fakty trener Wisły Kraków, Albert Rude.
Przypomnijmy, hiszpański szkoleniowiec zastąpił na tym stanowisku Mariusza Jopa, który przejął schedę po Radosławie Sobolewskim. Jop prowadził drużynę w trzech ostatnich meczach pierwszej części sezonu. Były trener rezerw “Białej Gwiazdy” został asystentem Rude i ma mu pomagać w przygotowaniu drużyny na rundę wiosenną, gdzie celem Wisły będzie wywalczenie awansu do Ekstraklasy.
– Dla mnie było to bardzo ważne, by mieć tutaj kogoś w rodzaju “prawej ręki”. Kogoś, kto znałby tutejszą kulturę, ligę, zespół. Kiedy analizowałem grę Wisły, zobaczyłem, że pod wodzą Mariusza Jopa zespół prezentował sposób gry dość podobny do tego, co ja bym chciał grać. Wysoki pressing, posiadanie piłki, ale przy założeniu agresywności, atakowania rywala. Chciałem, by Mariusz był moim asystentem i on się zgodził. Bardzo się ucieszyłem. Bardzo mi pomagał w ostatnich dwóch tygodniach i bardzo dobrze się z nim pracuje – powiedział Rude.
Zdjęcie z Beckhamem i algorytm. Jak Wisła Kraków szukała trenera i kim jest Albert Rude?
– Często stawiam na krótkie rozmowy, które przeprowadzam z zawodnikami przed wyjściem na boisko. A tam staramy się wypracowywać nawyki. Wymagam rzeczy, które mają zawsze swoją logikę. Jest jasne, że zawodnik może mieć wątpliwości. Co ciekawe, zorientowałem się, że zwłaszcza polscy gracze mieli na początku taką barierę. Nie podchodzili, by porozmawiać ze mną, gdy mieli jakieś wątpliwości. Powiedziałem im: nie ma problemu, możecie podejść w każdym momencie, by zapytać, porozmawiać. Dla mnie bowiem temat komunikacji jest ważny. My, Hiszpanie, dużo pytamy, bo u nas funkcjonuje nieco inna kultura komunikacji. Pamiętam, że na początku powiedziałem do mojego asystenta: “Mariusz, nikt tu nie zgłasza wątpliwości”. On mi wyjaśnił: “Albert, myślę, że ty musisz ich trochę nakłonić. Inaczej oni nie wejdą w interakcję, będą tylko słuchać”. Teraz wypracowaliśmy już dobry system – dodał świeżo upieczony szkoleniowiec Wisły.
– Przekonaliśmy się, że jest tu sporo młodych talentów w zespole. Jest Kacper Duda, Patryk Gogół – młodzi zawodnicy z dużym potencjałem, choć grający na podobnych pozycjach. Jest też Jakub Krzyżanowski, bardzo młody, utalentowany. Wzięliśmy na treningi pierwszego zespołu kilku graczy z rezerw. Wszystkim, nie tylko tym młodym, zamierzamy pomóc się rozwinąć. U mnie każdy zawodnik zaczyna od zera. Nie mam preferencji, nie jestem niczym “skażony”. W pierwszej jedenastce będą wychodzić ci, którzy – według mnie – najbardziej przybliżą nas do zwycięstwa – zakończył.
“Biała Gwiazda” plasuje się na 5. miejscu ligowej tabeli. Do liderującej Arki traci 3 oczka. Pierwszym oficjalnym meczem Alberta Rude w roli opiekuna Wisły będzie wyjazdowe starcie ze Stalą Rzeszów.
WIĘCEJ O I LIDZE:
- Fiński napastnik trafił do Niecieczy
- Titas Milasius opuszcza Podbeskidzie Bielsko-Biała
- Seweryn Gancarczyk w sztabie Zagłębia Sosnowiec
Fot. Newspix