Reklama

Nowe szaty Cesarza. O tym, jak Franz Beckenbauer na zawsze zmienił sportową modę

Maciej Szełęga

Autor:Maciej Szełęga

09 stycznia 2024, 18:14 • 5 min czytania 1 komentarz

Elegancki był nie tylko na boisku. Uwielbiał pozować do zdjęć, gdy wychodził do mediów w garniturach i płaszczach. Pele twierdził, że był bardziej Brazylijczykiem niż Niemcem. Keegan dodawał – żałuję, że nie urodził się w Anglii. Franz Beckenbauer był obywatelem świata, a także osobą, która na zawsze zmieniła postrzeganie stylu wśród piłkarzy.

Nowe szaty Cesarza. O tym, jak Franz Beckenbauer na zawsze zmienił sportową modę

Trzy paski za dwie flaszki

Szalone lata czterdziestce. Gdy kurz wojny zaczyna powoli opadać, zwaśnione firmy dwóch niemieckich braci – Adolfa i Rudolfa Dasslerów prowadzą zaciętą walkę o wpływy. Ich relacje zmieniło podejście do służby. Rudolf twierdzi, że jego młodszy brat dostał warunkowe zwolnienie z armii przez znajomości. Po zakończeniu konfliktu zaczyna go nawet oczerniać za granicą. Jak na razie – bezskutecznie. Dzięki swojemu sprytowi Adolf osiąga znacznie większy sukces komercyjny. Jego firma – Adidas jest czołowym dostawcą obuwia dla lekkoatletów. Powiązania z reżimem staną się tematem dla mediów dopiero kilkanaście lat później.

Problemu należało więc szukać gdzie indziej. Produktom Adiego z początku brakowało identyfikacji, duszy. Pod kątem technicznym sprawowały się bardzo dobrze – to właśnie w nich amerykański sprinter Jesse Owens zdobył cztery medale olimpijskie. Podobnie jak u Rudolfa (starszy z braci założył znaną nam dobrze firmę Puma), jego obuwie charakteryzowało jednak się dwoma białymi paskami na swojej zewnętrznej stronie. Zmiany były nieuniknione. Adidas postanowił więc dodać między nimi dodatkowy pasek – późniejszy symbol towarowy marki.

Genialne w swej prostocie..

Wspomniany patent wykorzystała co prawda fińska grupa “Karhu”, ale odstąpiła od niego za… symboliczne 1600 euro i dwie butelki whiskey. Deal życia.

Reklama

W latach sześćdziesiątych niemiecka firma skupiała się głównie na dystrybucji obuwia sportowego. Pomysł z zakupem praw do nowego wzoru był spowodowany myślą o wyróżnieniu się na tle biznesu brata. Tylko tyle i aż tyle. Z czasem, banalny pomysł przerodził się jednak w coś znacznie ciekawszego.

Na rynku tekstylnym pojawia się bowiem nowy gracz – Nylon. Tani, przewiewny i łatwy w obróbce materiał, który jednocześnie jest odporny na działania wilgoci. Dassler przekonał się o jego właściwościach w porę. Jako pierwszy w Europie wykorzystuje go przy produkcji dresów na szeroką skalę. Adidas potrzebuje jednak promocyjnego kopa – jak dotąd kojarzony był przecież z produkcji butów oraz drobnych akcesoriów (np. torebek). Zaczyna więc szukać sportowców, którzy potencjalnie mogliby zostać twarzą zupełnie nowej kolekcji. Padło na Franza Beckenbauera.

Tak, “Cesarz” był pierwszym ambasadorem trzech pasków na odzieży sportowej.

Gdy przyjrzymy się sprawie z bliska, wybór był jednak oczywisty. Od kilku lat nosił korki Adidasa, które zdzierał przy kolejnych próbach podań zewnętrzną stroną stopy. W kraju był niezwykle popularny, a na dodatek nigdy nie stronił od blasku fleszy. Zresztą, jedna z teorii mówi, że przydomek “Cesarz” nabył, gdy zaczął pozować do zdjęcia przy popiersiu cesarza Austro-Węgier, Franciszka Józefa I.

Obiektyw go kochał. Z wzajemnością.

Reklama

W połowie lat siedemdziesiątych niemiecki defensor staje do serii zdjęć z Bobbym Moorem. Na jednym z nich trzymają pistolety w eleganckich płaszczach, kolejne przedstawia pojedynek w szachy (myślicie, że Louis Vuitton sam wpadł na ten motyw?). Po drugiej stronie aparatu stoi wówczas Terry O’Neill, ceniony fotograf z Londynu. Ten sam, który wykonywał zlecenia dla “Vogue” i “Rolling Stone”. Ten sam, u którego portrety zamawiali największe ikony popkultury (Frank Sinatra, Janis Joplin czy Brigitte Bardot). Ten sam, który dokładnie dwie dekady później wykona oficjalną sesję zdjęciową pary królewskiej.

Zawodnik Bayernu nie odmawia sesji zdjęciowej nawet na szpitalnym łóżku. Fotoreporterzy odwiedzają go w trakcie sezonu 1967/68. Z charakterystyczną przekorą wskazuje wówczas na prawą stopę, która znajduje się w stabilizatorze.

Słowem, kandydat idealny.

Jako że menedżer “Cesarza” – Robert Schwan był otwarty na liczne eksperymenty (takie jak nagranie własnej piosenki lub reklamy zupy w proszku), negocjacje przebiegły sprawnie. Wspomniany model Adidasa zostaje nazwany na cześć Niemca już w 1973 roku.

Firma Dasslera wstrzeliła się wręcz idealnie – między triumf RFN-u na mistrzostwach Europy w Belgii (1972), a złoty medal na mundialu w zachodniej części Niemiec (1974). Beckenbauer jako piłkarz był wówczas na topie. Stop. Beckenbauer jako ambasador marki był wówczas na topie. Dzięki temu spokojnie można dziś powiedzieć, że jego dres to ciuch, który przetrwał próbę czasu. Adidas opisuje go na swojej stronie jako odzież, którą można spotkać wszędzie – na boiskach i kortach, w słońcu oraz deszczu, u sportowców i całkowicie normalnych ludzi. Jest kultowy. Nie bójmy się tego słowa użyć.

Trendsetter

– Przylot do Nowego Jorku był najlepszą decyzją w moim życiu. Mam tutaj spokój. Chodzę do miejsc, w których nikt mnie nie rozumie – legendarny defensor zwierza się dziennikarzom “Timesa” w 1978 roku. Jak sugeruje Raphael Honigstein, do Stanów ucieka nie tylko przed natarczywymi fanami i blaskiem fleszy – to akurat bardzo lubił i często to wykorzystywał, pozując w różnorakich płaszczach jako model. Prawdziwym powodem, dlaczego przeniósł się za ocean, było to, że po piętach deptała mu skarbówka.

W tym samym tekście dziennikarz “Guardiana” skupia się jednak na pozytywnych aspektach życia ostatniego Cesarza niemieckiej piłki. W Stanach poznaje bliżej świat mody, zdobywa trzy tytuły mistrzowskie dla New York Cosmos i wypełnia stadiony praktycznie co tydzień.

– To świetny kumpel. Jako zawodnik Cosmosu wyróżniał się inteligencją, a nie siłą. Był bardziej Brazylijczykiem niż Niemcem – dodawał przed laty Pele, swego czasu… jedna z największych gwiazd w stajni Pumy.

Mimo rozmaitych zakusów – obaj panowie zostali uwiecznieni na jednej z najsławniejszych sportowych fotografii, kąpiąc się wspólnie pod prysznicem po meczu Cosmosu – Beckenbauer twardo trzymał się Adidasa. Głośną współpracę z niemiecką firmą zaliczy nawet w 2006 roku. Ukazuje się wówczas spot reklamowy, w którym “Cesarz” (a także szereg gwiazd spod szyldu niemieckiej marki) zostaje wybrany do jednej z podwórkowych drużyn.

Niepowtarzalny klimat.

Nie da się ukryć, że “Kaiser” był ikoną swoich czasów. Jego dziedzictwo wykracza poza świat sportu, dotyka za to mody oraz marketingu. Kultowe trzy paski już na zawsze będą kojarzone z jego postacią – szczególnie, że trzymają się na topie przez ponad pięćdziesiąt lat.

WIĘCEJ O ŻYCIU FRANZA BECKENBAUERA:

Fot.Newspix

W Weszło odpowiada głównie za dział social media, ale w wolnych chwilach nie stroni też od pisania. Doświadczenie w mediach zaczął zbierać jeszcze przed maturą - pracując wówczas dla redakcji Meczyki.pl (choć wszystko zaczęło się od serwisu Futbolowa Rebelia). Tuż po egzaminie został natomiast odkryty przez Mateusza Rokuszewskiego, ówczesnego redaktora naczelnego. Prywatnie kolekcjoner winyli (w większości hip-hopowych), kibic Bodø/Glimt, a także współtwórca trzech przewodników kibica związanych ze skandynawskim futbolem.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Niemcy

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

1 komentarz

Loading...