Reklama

Ruch podąża drogą ŁKS-u. Z powrotem do I ligi…

Jan Mazurek

Autor:Jan Mazurek

07 października 2023, 23:12 • 3 min czytania 37 komentarzy

Ruch wygrał tylko jeden raz w ostatnich dwunastu meczach. W lipcu, z ŁKS-em, który równie boleśnie odbija się od warunków Ekstraklasy. Właściwie odnosimy nieco złośliwe wrażenie, że chorzowianie ścigają się z łodzianami w konkurencji godnej „Olimpiady głupków” Monty Pythona. Metą tego wyścigu jest powrót do I ligi.  

Ruch podąża drogą ŁKS-u. Z powrotem do I ligi…

Kilka dni temu rozmawialiśmy z Sewerynem Siemianowskim. Prezes Ruchu przekonywał nas, że drużyna Niebieskich potrzebuje czasu, żeby otrzaskać się z Ekstraklasą. Ponoć nikt w klubie ani nie wątpi w jakość zatrudnionych piłkarzy, ani nie wiesza na krzyżu trenera Jarosława Skrobacza. Cóż, zaufanie trzeba docenić, to pojęcie w tej lidze jeszcze niedawno nieistniejące, ale ostatnie wyniki te wszystkie założenia wystawiają na poważną próbę: 0:1 z Górnikiem, 3:5 z Rakowem, 2:3 z rezerwami Legii, 2:2 z Puszczą, no i teraz 0:3 z Pogonią…

Ruch prosi się o spadek

Ruch sam prosi się o spadek, naprawdę. Ot, choćby w tej sytuacji. Przecież nie miał prawa paść z tego gol dla Pogoni, nawet jeśli Jens Gustafsson zachęcał swoich podopiecznych do podejścia wyższym pressingiem. Jakub Bielecki powinien celnie podać do Szymona Szymańskiego. To elementarz. Jeśli to go przerastało, bo źle przyjął sobie piłkę, a tak właśnie się stało, zawsze można było posłać lagę do przodu, w najgorszym razie – wywalić futbolówkę za linię boczną. Skończyło się uruchomieniem Kamila Grosickiego. Ten dograł do Fredrika Ulvestada, który klasowym jest grajkiem, więc zaraz futbolówka trzepotała w siatce.

Albo ta akcja. Rozegranie rzutu wolnego. W polu karnym sześciu na sześciu. Na skrzydełku Maciej Sadlok z Miłoszem Kozakiem. Do gry pokazuje się też Tomasz Wójtowicz. Jest 0:3, presji już żadnej, można polować na honorowe trafienie. A jednak tak się tam Ruch zakręcił, że nie doszło nawet do dośrodkowania.

Reklama

Ponadto Valentin Cojocaru mógł ten mecz kończyć z dwoma albo trzema wpuszczonymi bramkami. Tymczasem wyjął strzał Kozaka, wygrał pojedynek biegowy z Maciejem Firlejem, a na dokładkę obronił uderzenie i dobitkę Daniela Szczepana. Dla Pogoni to kolejny dowód, że udało się znaleźć spokój między słupkami po kiepskich miesiącach męczenia się z niedoświadczonym Bartoszem Klebaniukiem i słabnącym w oczach Dante Stipicą.

Turbo Grosik i turbo Pogoń

Tylko, no właśnie, do Ruchu można mieć pretensje, że w marności licytuje się z ŁKS-em, ale przecież trafił na rozpędzonych Portowców, którzy w ostatnich pięciu meczach strzelili dziewiętnaście goli. Tak, dziewiętnaście. Ofensywa hula przepięknie, głównie za sprawą kapitalnie dysponowanego Kamila Grosickiego:

  • z Cracovią – gol, asysta i asysta drugiego stopnia,
  • z Legią – gol,
  • z Lechem – gol i asysta,
  • z Ruchem – gol, asysta, asysta drugiego stopnia

Młodziutkiego Wójtowicza woził jak tylko sobie chciał. Podanie do Efthymisa Koulourisa, po którym Sadlok wbił samobója, było właściwie nabiciem – jak nie wbił tego Grek, to musiał wbić Polak. Rzut karny wykorzystał podcinką. Turbo. La zabawa. Nóżka chodzi. Jak w złotych latach.

Podoba nam się ta Pogoń. I to bardzo. Nie cacka się, nie drży w końcówkach, słabszych leje jak przystało na jednego z czterech głównych faworytów do wygrania Ekstraklasy.

Reklama

 

Czytaj więcej o Ruchu i Pogoni:

Fot. Newspix

Urodzony w 2000 roku. Jeśli dożyje 101 lat, będzie żył w trzech wiekach. Od 2019 roku na Weszło. Sensem życia jest rozmawianie z ludźmi i zadawanie pytań. Jego ulubionymi formami dziennikarskimi są wywiad i reportaż, którym lubi nadawać eksperymentalną formę. Czyta około stu książek rocznie. Za niedoścignione wzory uznaje mistrzów i klasyków gatunku - Ryszarda Kapuscińskiego, Krzysztofa Kąkolewskiego, Toma Wolfe czy Huntera S. Thompsona. Piłka nożna bezgranicznie go fascynuje, ale jeszcze ciekawsza jest jej otoczka, przede wszystkim możliwość opowiadania o problemach świata za jej pośrednictwem.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
56
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze

Patryk Stec
0
Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze
Ekstraklasa

Nie mogło być inaczej. Mateusz Stolarski przedłużył kontrakt z Motorem

Bartosz Lodko
1
Nie mogło być inaczej. Mateusz Stolarski przedłużył kontrakt z Motorem

Komentarze

37 komentarzy

Loading...