Reklama

Czy Magiera odbuduje też Nahuela Leivę? [Kozacy i Badziewiacy]

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

25 września 2023, 15:32 • 3 min czytania 15 komentarzy

Jacek Magiera już dużo zrobił dla Śląska, wystarczy przecież spojrzeć na tabelę – zresztą tego i tamtego sezonu – ponadto należy mu oddać, że trafił choćby do Exposito i ten był najlepszym piłkarzem lata w Ekstraklasie. Ale może na tym nie koniec i Magiera pomoże odbudować się też takiemu Nahuelowi?

Czy Magiera odbuduje też Nahuela Leivę? [Kozacy i Badziewiacy]

Pamiętamy, jak było – Hiszpan trafiał do Ekstraklasy z naprawdę ciekawym CV, bo jeśli ma się ponad 40 spotkań w La Liga i drugie tyle na jej zapleczu (tam poza tym dobre liczby), to musi się budzić zainteresowanie w rozgrywkach takich, jak nasze. Niestety Nahuel długo wyglądał bardziej na fałszerza niż piłkarza, bo można było mieć obawy, że swoje papiery spreparował. Aż pojawił się w klubie Jacek Magiera.

Za Djurdjevicia zawodnik rozegrał 28 spotkań, miał gola i asystę.

Za Magiery ma 13 meczów, cztery bramki i dwa ostatnie podania.

Hiszpan – nie tak jak rodak Exposito, ale jednak – przyczynił się do utrzymania Śląska w Ekstraklasie. Notował liczby w kluczowych meczach z Wisłą Płock i Miedzią, a teraz chce to wszystko kontynuować w nowym, lepszym sezonie dla wrocławian. No i ma dwie sztuki – z Widzewem i teraz z Piastem, obie ładne, pokazujące, że facet jest technikiem boiskowym, a nie technikiem-malarzem.

Reklama

Wiadomo – wciąż oczekujemy więcej, bo Nahuel wciąż operuje na przebłyskach, a za często przytrafiają mu się mecze, kiedy jest przeciętny i trochę obok nich przechodzi. Niemniej zmiana po roszadzie na ławce trenerskiej jest zauważalna i można żywić nadzieję, że pomocnik będzie co najmniej solidnym punktem Śląska Wrocław.

I da się założyć, że gdyby nie pojawienie się Magiery, to facet już dawno byłby na walizkach. Cenne, mieć takiego trenera, który nie będzie się jedynie dopraszał o transfery, ale też postara się wykrzesać jak najwięcej z zawodników, którzy akurat są w klubie.

Badziewiaków opanowała ekipa Cracovii i nie ma co się dziwić – dostać 1:5 u siebie spora sztuka. Pasy powinny podziękować swoim kibicom, bo ci wykazali się sporą wyrozumiałością, ale i Malcowi z drużyny rywala, gdyż ten bardzo się starał, by gospodarze strzelili choć jedną bramkę. Malec przypominał starszego brata, który w starciu szachowym podkłada młodszemu co rusz królową do zbicia, ponieważ wie, że szóstoklasistę i tak może pokonać samymi pionkami.

Próbował, próbował, aż w końcu mu się to udało w końcówce meczu. Postawa Fair Play, godna odnotowania.

No a Kamil Glik już chyba wie, że nikt w Ekstraklasie nie będzie się z nim pieścić i choć nie są to najmocniejsze rozgrywki w Europie (ależ eufemizm!), to jednak wciąż są całkiem szybkie i na dużej intensywności. Może mamy problemy, by podawać i strzelać celnie, ale biegamy jednak całkiem żwawo. Glik zaś sprinterem nigdy nie był, nie jest nim więc szczególnie teraz, zatem czasem nawet doświadczenie nie pomoże, by kogoś złapać.

Reklama

Był ten mecz swoistym sygnałem dla Michała Probierza – atmosfera atmosferą, ale powołanie Glika w tym momencie po prostu by się nie broniło. Podpowiadamy, pomni doświadczenia z Santosem, który myślał, że powrót Krychowiaka coś zmieni. Niestety – gdyby w futbolu chodziło tylko o nastroje w szatni, list z PZPN-u powinien otrzymać Robert Makłowicz.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Ekstraklasa

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

15 komentarzy

Loading...