Przez pierwszą połowę dnia czytałem skamlenie o jak najprostsze losowanie, drugą połowę zasracie mi Twittera płaczem, że się trudne wylosowało. Wiecznie to samo – żale, prośby, błagania. Mentalność kompletnych przegrywów.
I dobrze, kurwa, że Legia i Raków dostały trudnych przeciwników. Z dziadami grają co tydzień, to w Europie niech się zmierzą z kimś poważnym. Nie po to się haruje cały rok, żeby potem zwiedzać kasztaniarskie stadiony kasztaniarskich drużyn. Taki mecz ma być świętem, a nie kolejnym męczeniem buły w jakiejś pipidówie.
A co, broni ktoś wygrać ze Sportingiem, Aston Villą? Nikt nie broni.
Nikt nie bronił Legii ograć Leicester.
Nikt nie bronił Lechowi wpieprzyć Villarrealowi albo Fiorentinie na wyjeździe.
Można, naprawdę. Nie jest tak, że na boisko wychodzą te wasze śmieszne rankingi, sędzia patrzy i stwierdza: o, ci mają większy, 3:0, koniec. Nie, gra się 90 minut i kto strzeli więcej goli, to wygrywa. A jak nikt to jest remis. Na tym polega piłka nożna, przypominam.
Przestańcie ciągle skamlać, żeby los się do nas uśmiechnął. Nie, piłkarze mogą wziąć los we własne ręce. I nogi. A nie, cholera, wieczne patrzenie kto jest najsłabszy w jakim koszyku.
Mentalność dziadów, co chowają pięć złotych do skarpety, a skarpetę pod poduszkę. Świat należy do odważnych, a nie do tych, co chcą uniknąć jakiegokolwiek wyzwania.
O jezu, jaka straszna Aston Villa. Jaki straszny Sporting! Fajniej by było, jakby trzy razy Mostar się wylosował, co? Ale to by były mecze… Co tydzień Legia – Mostar. Kuźwa, kupiłbym karnet na wszystkie sześć spotkań!
Dziady, won! Dziadujcie sobie ze swoimi skarpetami i pięciozłotówkami, a sportowcom dajcie się sprawdzać i podnosić sobie poprzeczkę. Zresztą, kuźwa, Lech się wypieprzył na Starych Słowakach, a ktoś się zastanawia, czy lepiej trafić na LASK, czy nie na LASK. Chorzy ludzie. Chorzy!
Wkurwiłem się. Jadę na grzyby. Liczę na łatwe losowanie grzybów. Najlepiej, żebym jak wysiadał z auta, spadł na mnie deszcz kurek. Żebym nic nie musiał robić. Tak najfajniej, nie?
Żegnam.
WOJCIECH KOWALCZYK
WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA: