Dante Stipica wstawił relację na Instagrama, w której wyjaśnił, że niewiele brakowało do tego, żeby został sparaliżowany.
Chorwat, który w ostatnich sezonach był podstawowym bramkarzem Pogoni Szczecin, w trakcie zajęć treningowych doznał kontuzji, który mogła zakończyć się dla niego dramatycznie.
“Dziękuję bardzo za wsparcie i wiadomości podczas trudnego czasu. Trzy tygodnie temu – na treningu – po jednym niewyjaśnionym skoku kolegi na moją szyję, przez który prawie mogłem zostać sparaliżowany, życie takie, jakie znałem, mogło się nagle skończyć. Tylko Bóg mnie uratował w tej okropnej sytuacji…” – czytamy na Instagramie.
Golkiper zdradził również, że obecnie wraca do zdrowia. “Po 20 dniach intensywnej terapii, ciężkiej pracy mojej oraz naszego personelu medycznego, w końcu powrót do zdrowia idzie w dobrym kierunku. Nie mogę się doczekać powrotu na boisko i świętowania z wami zwycięstw tak wspaniale, jak zawsze. Do zobaczenia wkrótce…” – napisał Stipica.
Wiadomość od Dantego na Instagramie
Sytuacja była bardzo poważna, ale i tak znajdą się tacy, którzy będą doszukiwać się drugiego dna. A kołnierz ortopedyczny Dante nosił, bo taka moda 🤷♂️ pic.twitter.com/ZI8bhEOBlk
— Adam Krokowski (@adam_krokowski) August 29, 2023
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- JAK ROZSĄDNIE WYDAWAĆ PIENIĄDZE? TŁUMACZY WEST HAM
- CZY URAZY PIŁKARZY RAKOWA TO DUŻY PROBLEM TRENERA SZWARGI?
Fot. Newspix