Manchester City po golu Rodriego pokonał 1:0 Inter Mediolan w finale Ligi Mistrzów i sięgnął po upragnione trofeum. Sędzia głównym tego spotkania był Szymon Marciniak. Polak nie wypaczył wynik tego meczu i w swoim stylu panował nad tym, co się dzieje na boisku. Taki pogląd na występ arbitra przedstawił Markus Merk w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.
Merk to były międzynarodowy sędzia piłkarski, który w 2004 roku sędziował finał mistrzostw Europy Grecja – Portugalia (1:0). Niemiecki arbiter ma na swoim koncie również mecz finałowy Ligi Mistrzów z 2003 roku, kiedy to AC Milan mierzył się z Juventusem i po serii rzutów karnych sięgnął po puchar. Merk uważnie śledził poczynania Marciniaka we wczorajszym spotkaniu i uważa, że Polak sprawował się bardzo dobrze.
– To był kolejny wielki finał w wykonaniu Marciniaka, kolejny bardzo dobry jego występ! Szymon znów to zrobił! Mecz toczył się na dużej intensywności, choć trzeba przyznać, że w przeciwieństwie do finału mistrzostw świata w Katarze, tu nie było aż tak wiele trudnych decyzji do podjęcia – uważa Merk.
– Określiłbym to tak: Marciniak ma „high acceptance”, czyli „wysoką akceptowalność” jeśli chodzi o przyjmowanie jego decyzji przez zawodników. Bo cechuje go spokój i pewność siebie, jeśli chodzi o zarządzanie meczem. A piłkarze szybko to wyłapują – zaznaczał były niemiecki arbiter.
WIĘCEJ O FINALE LIGI MISTRZÓW:
- Manchester City będzie w książkach. Tych prawdziwych
- Pep, w końcu ci się udało!
- Romelu Lukaku – drewniany Midas
Fot. Newspix.pl