Reklama

Największe odpały stowarzyszenia „Nigdy Więcej”

Jakub Białek

Autor:Jakub Białek

02 czerwca 2023, 15:46 • 7 min czytania 225 komentarzy

„Nigdy Więcej” to stowarzyszenie mające jak najbardziej słuszne idee. Trudno negować przecież walkę z rasizmem, ksenofobią, wszelkimi przejawami uprzedzeń bądź brakiem tolerancji. Gorzej, jeśli aktywiści walczą z wyimaginowanym wrogiem, tak jak w przypadku Szymona Marciniaka, który występując na konferencji „Everest”, organizowanej przez kontrowersyjnego Sławomira Mentzena, miał stać się twarzą antysemityzmu i homofobii. Przypominamy z tej okazji najciekawsze akcje żądnego krwi stowarzyszenia „Nigdy Więcej”. 

Największe odpały stowarzyszenia „Nigdy Więcej”

Sprawa polskiego arbitra, zwłaszcza tuż przed finałem Ligi Mistrzów, to mimo krótkiej żywotności bez dwóch zdań najgłośniejsza akcja stowarzyszenia. Wbicie kija w mrowisko tak mocne, tak donośne, jak tylko się da. Po intensywnej burzy wiemy już na szczęście, że arbiter nie straci prestiżowego meczu ze względu na donos luźno interpretujących rzeczywistość aktywistów. Aktywistów, którzy… mają na koncie szereg innych.

Oto one:

Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” kontra polski futbol

NAMALOWANIE I ZAMALOWANIE KSENOFOBICZNEGO HASŁA

Kilka miesięcy przed rozpoczęciem Euro 2012 w czterech miastach goszczących turniej zorganizowano imprezę pod hasłem „Polska jest dla wszystkich”. Idea była słuszna: głośne i symboliczne pokazanie, że mistrzostwa Europy nie są turniejem, na którym mile widziane są jakiekolwiek dyskryminujące hasła. W ramach happeningu uczestnicy wydarzenia mieli zamalowywać rasistowskie bądź ksenofobiczne symbole znalezione w pobliżu stadionów.

W Gdańsku pojawił się drobny problem: niczego takiego nie znaleziono.

Reklama

Ani hasła z wyzwiskami na tle rasowym, ani swastyki, ani chociaż antysemickiego symbolu. Trzeba było więc ruszyć głową i wpaść na kreatywne rozwiązanie. Organizatorzy akcji samemu stworzyli więc piękny transparent z hasłem „Nie jesteś Polakiem – wynocha!” i wywiesili go na stadionie przy ulicy Traugutta, by później wspaniałomyślnie go zamalować, pokazując ludziom, jak należy walczyć z rasizmem. W słowniku działaczy „Nigdy Więcej” nie ma takiego hasła jak „problem”. Są tylko wyzwania.

Tak. Stworzyli obraźliwy napis. A później przykładnie go usunęli.

– Na tym stadionie różnie kiedyś bywało, ale teraz kibice sami dojrzeli, zmienili się. Szkoda, że nikt nie chce tego zauważyć – żalił się na portalu stadiony.net Michał Nowosad ze Stowarzyszenia Lwy Północy. Faktem jest, że za kibicami z Gdańska ciągnęła się w przeszłości łatka rasistów, na którą ci mocno zapracowali. Ale, no właśnie – w przeszłości. Ponowne doklejanie jej bulwersowało nadmorskie środowisko. Inicjatorem całej imprezy było Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Polskie Stowarzyszenie Byłych Piłkarzy oraz organizacja „Nigdy Więcej”, która później odcinała się od wydarzenia.

COŚ WIDZIELIŚMY

Wzbudzające wątpliwości działania organizacji to jedno. Drugie to UEFA, która ślepo wierzy we wszystko, o czym „Nigdy Więcej” zechce ją poinformować. Tak było w 2013 roku, gdy „Kolejorz” grał w eliminacjach pucharów z fińskim FC Honka Espoo. Europejska federacja wystawiła po domowym spotkaniu rachunek: 10 tysięcy euro kary.

Powód? Na stadionie przy Bułgarskiej pojawiły się kibicowskie vlepki (!) z napisem „Goodnight, left side”, co w wiernym tłumaczeniu brzmi „dobranoc, lewico”. UEFY nie przekonały mocne argumenty klubu, który przecież nie miał nic wspólnego z tym, że jego kibice wnieśli na obiekt jakieś naklejki. Ani nie miał wpływu na ich produkcję, ani ich nie sprzedawał, ani ich nie promował, ani nie głosił podobnych haseł…

Reklama

Inna sprawa, że trzeba mieć duży luz przy interpretacji faktów, by podpiąć polityczne hasło „Goodnight, left side” pod rasizm i ksenofobię. Oburzające jest także to, że w donosie stowarzyszenia nie znalazł się żaden dowód potwierdzający, jakoby ktoś na stadionie Lecha miał rozprzestrzeniać te vlepki. UEFA po prostu uwierzyła na słowo. Podobnie wyglądał raport FARE (organizacja ściśle współpracująca z „Nigdy Więcej”) przeciwko kibicom Śląska Wrocław po meczu z Rudarem Plevliją. Wysłannik organizacji napisał, że widział vlepkę, która obrażała Romów. I tyle.

SYMBOL SS

Podobnie było dziesięć lat temu po pucharowych meczach Legii, która została oskarżona przez FARE o posługiwanie się krzyżami Celtyckimi i symboliką nawiązującą do SS Totenkopf. Tych pierwszych nikt w żaden sposób nie udowodnił. Strażnicy moralności po prostu napisali o nich w raporcie. Nazistowskiej symboliki dopatrzono się z kolei na fladze „Wild Boys”, której literka „S” przypomina tę z loga „SS”.

Konsekwencje? Zamknięta trybuna na mecz ze Steauą Bukareszt i dotkliwe kary finansowe.

POLICJA NIE GASI POŻARÓW

Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” było wielokrotnie oskarżane o nierówne podejście do interpretacji wybryków polskich kibiców (bywały one przesadzone) i zagranicznych (często przymykano oko). Aktywiści nie zrobili niczego, gdy podczas meczu Omonii Nikozja z Jagiellonią Białystok kibice gospodarzy zaprezentowali sektorówkę z sierpem i młotem „zwalczającymi” swastykę, podpisaną hasłem „Nasi dziadkowie gonili was aż do Berlina”. Innymi słowy: cypryjscy fanatycy zarzucali białostoczanom nazizm.

„Nigdy Więcej” milczało, a Omonia nie została ukarana. – Straż pożarna nie goni złodziei, a policja nie gasi pożarów. W Polsce nie brakuje organizacji działających przeciwko komunizmowi, akurat my się tym nie zajmujemy – tłumaczył ówczesny lider stowarzyszenia, Jacek Pruski. O dużej ochocie do donosów na polskich kibiców przekonał się PZPN, który – jak wynika z artykułu NaTemat prześwietlającego inicjatywy „Nigdy Więcej” – miał swego czasu dość współpracy z tym stowarzyszeniem. W tekście przytaczana jest historia z meczu Polski z Ukrainą, po którym Polacy zostali oskarżeni o wywieszanie rasistowskich transparentów. W rzeczywistości zrobili to przyjezdni.

ANTYFASZYSTA ROKU, KTÓRY ZARAŻAŁ HIV

Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” uhonorowało w 2003 roku tytułem „Antyfaszysty Roku” niejakiego Simona Mola, czyli Kameruńczyka, który grał w piłkę w Mazurze Karczew, pisał poezję i działał społecznie. Współorganizował akcję „Wykopmy rasizm ze stadionów”, działał przy meczu Polonia Warszawa kontra Afrykańczycy mieszkający w Polsce w ramach wydarzenia „Futbol przeciwko rasizmowi w Europie” i inspirował poruszającym życiorysem.

Mol opowiadał, że pracował w Kamerunie w największych gazetach i stacjach radiowych (co zostało zdementowane) i uciekł z kraju po publikacji głośnego artykułu o skandalu korupcyjnym (co zostało zdementowane). W 2007 roku, kilkanaście miesięcy przed śmiercią, został aresztowany w związku z zarzutami o świadomym zarażaniu partnerek wirusem HIV.  W ciągu kilku lat w Polsce miał doprowadzić do zakażenia kilkudziesięciu polskich kobiet. W reportażu „Polityki” czytamy:

Był delikatny… Do momentu, gdy któraś z polskich bogiń pytała o prezerwatywę. – Jesteś rasistką! – krzyczał. Zresztą zwykle nie pytały, bo zapytać o prezerwatywę wielkiego działacza, walczącego o prawa człowieka, byłoby rasistowskim nietaktem. W głowie się polskim boginiom nie mieściło, że taki działacz ma HIV, a tym bardziej że ma, wie o tym i się ukrywa.

Wspaniały antyfaszysta. Oczywiście, stowarzyszenie mogło nie wiedzieć o „działalności” Kameruńczyka i pewnie nie powinno się go z nim wiązać. 

Tak samo jak Szymona Marciniaka nie powinno się wiązać z antysemickimi i homofobicznymi wypowiedziami Sławomira Mentzena.

EZOTERYCZNY POZNAŃ

Jako przykład rasistowskiego zachowania „Nigdy Więcej” podało transparent „Ezoteryczny Poznań pier…li Grabaża”, jaki zawisł przy Bułgarskiej. Grabaż, czyli Krzysztof Grabowski, to wokalista i kibic „Kolejorza”. „Ezoteryczny Poznań” to jedna z jego piosenek. Grabaż wielokrotnie krytykował w mocnych słowach i piłkarzy Lecha, i jego kibiców. Opowiada się też przeciwko ruchom narodowym.

– Grabaż w swoich utworach krytykuje nienawiść i radykalizm, bojówki stadionowe i nacjonalistycznie marsze. Transparent został wymierzony w niego w związku z treściami jego piosenek i jego wypowiedziami. Grabaż zresztą od lat wspiera kampanię społeczną „Muzyka Przeciwko Rasizmowi” stowarzyszenia Nigdy Więcej, wyraża swoje poglądy od dawna, nie tylko na ostatniej płycie – tłumaczyła w „Gazecie Wyborczej” dr Anna Tatar.

Powiązanie… co najmniej daleko posunięte.

WISŁA PŁOCK TO NIELEGALNE HASŁO

„Nigdy Więcej” opracowało swego czasu broszurę, w której zawarte zostały wszelkie rasistowskie i ksenofobiczne symbole, jakie nie powinny pojawiać się w przestrzeni publicznej. Dokument wylądował w PZPN-ie, a później trafił do grup kibicowskich. 

Jak pisze na Twitterze Michał Sosnowski, działający kiedyś w strukturach grup kibicowskich Wisły Płock, z trybun tego klubu musiała zniknąć flaga z napisem „WP”, która w interpretacji stowarzyszenia propagowała hasło White Power (biała siła). Wiadomo, że to właśnie o to chodziło nafciarskim fanatykom, którzy wypisywali te dwie literki na białych płachtach.”W” z pewnością nie pochodziło od „Wisła”, tak samo jak „P” na sto procent nie oznaczało „Płocka”. 

I pomyśleć, że posługując się tym symbolem furorę w naszym kraju zrobił duży, horyzontalny portal…

FLAGA MIASTA TO NIELEGALNY SYMBOL

W Śląsku Wrocław mocno się zdziwili, gdy odebrali pismo, które nakładało na nich sankcję w wysokości 15 tysięcy euro po pucharowym meczu z NK Celje. Dokument od UEFA w żaden sposób nie wyjaśniał, jak nabroili kibice. W klubie musieli dociekać, co oznacza lakoniczne uzasadnienie o „zakazanym symbolu”.

Po wewnętrznym śledztwie i dogłębnej analizie transparentów we Wrocławiu doszli do tego, że wątpliwość oceniających musiała wzbudzić flaga z herbem Brzegu, sąsiedniego miasta, którego reprezentanci aktywnie pojawiają się na meczach. Trzy białe kotwice. Czerwone tło. Pierścień pośrodku. Ktoś dopatrzył się tu nazistowskiej symboliki…

WIĘCEJ O AFERZE WOKÓŁ SZYMONA MARCINIAKA:

Fot. FotoPyK / newspix.pl

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Bereszyński: Nie chcę tylko jechać na mistrzostwa. Chcę na nich grać

Bartosz Lodko
0
Bereszyński: Nie chcę tylko jechać na mistrzostwa. Chcę na nich grać
Piłka nożna

Niepokonani. Dlaczego nikt nie wierzy, że najlepszy klub świata gra w Turkmenistanie?

Szymon Janczyk
0
Niepokonani. Dlaczego nikt nie wierzy, że najlepszy klub świata gra w Turkmenistanie?
1 liga

Czy TVP dalej będzie transmitowało Ekstraklasę? „Jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach”

Bartosz Lodko
1
Czy TVP dalej będzie transmitowało Ekstraklasę? „Jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach”
Niemcy

Mistrzowie dramaturgii. Dlaczego Bayer jest tak dobry w końcówkach?

0
Mistrzowie dramaturgii. Dlaczego Bayer jest tak dobry w końcówkach?

Komentarze

225 komentarzy

Loading...