Kuriozalna sytuacja w meczu Ligi Konferencji. Zawiodła technologia i ratować musiała ją… technologia.
W drugiej połowie meczu Fiorentiny z Bragą, Cabral, piłkarz Violi, strzelił – wydawałoby się – prawidłową bramkę. Tak przynajmniej wskazał system goal-line, bo sędzia zdecydowanym ruchem pokazał na swój zegarek. Nic się nie mogło już więcej stać? A jednak. Arbiter został zaraz przywołany do VAR-u, by sprawdzić, czy rzeczywiście piłka przekroczyła linię bramkową. Otóż nie! Gol musiał zostać cofnięty.
Cóż – brawa dla sędziów, że nie uwierzyli ślepo technice, tylko z jej pomocą naprawili automat.
Ostatecznie Fiorentina wygrała ten mecz 3:2.
🤯 Sytuacja bez precedensu w futbolu. Technologia zawiodła
👉 System Goal-Line się pomylił i pokazał bramkę! VAR musiał ratować sytuację. Strzał Cabrala (Fiorentina) nie przekroczył linii bramkowej pic.twitter.com/kUqX2ME0ca
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) February 23, 2023
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czas przełamać wiosenną niemoc. Lechu Poznań, niech ta przygoda dalej trwa!
- Eryk Łukaszka – jedyny Polak w Bodo/Glimt i młodzieżowy reprezentant Norwegii
- Trela: Ekstraklasa czternasta w Europie. Co najsłabsze zespoły mówią o sile lig?
Fot. Newspix