Reklama

Czy to będzie ten sezon? Manchester City mierzy w wygranie Ligi Mistrzów

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

22 lutego 2023, 13:23 • 5 min czytania 9 komentarzy

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Wtorkowe spotkania Ligi Mistrzów dostarczyły nam zwroty akcji, wielkie emocje i mnóstwo bramek. Nie chcemy zwalniać. Po takim rollercoasterze, który dostarczył nam Real Madryt z Liverpoolem, nie chcielibyśmy przesiadać się na konika na biegunach. Czy “Byki” będą w stanie postawić trudne warunki Manchesterowi City? Czy Porto uwypukli słabości Interu?

Czy to będzie ten sezon? Manchester City mierzy w wygranie Ligi Mistrzów

Repertuar środowych spotkań jest niepozorny, ale nastawiamy się na mocne bitki, wymiany ciosów i bomby najwyższego kalibru. W końcu będziemy mogli podziwiać w akcji Erlinga Haalanda, który lubi grać przeciwko RB Lipsk i gra kapitalny sezon w City. Za czasów Borussii Dortmund załadował “Bykom” sześć sztuk w czterech meczach.

Guardiola tonuje nastroje przed podbojem Ligi Mistrzów

Lata mijają, a Manchester City dalej nie ma w swojej kolekcji pucharu za zdobycie Ligi Mistrzów. Co roku słyszymy tę samą zaciętą płytę: “To ten sezon”. I do tej pory ta chwila nie nastąpiła. Mimo że rok w rok The Citizens są jednymi z głównych faworytów do wygrania Champions League. Mają wybitnego szkoleniowca na ławce trenerskiej i do tego skład napakowany gwiazdami jak kabanos. Mówiło się w poprzednich latach, że brakuje tej ekipie napastnika z prawdziwego zdarzenia. I być może to jest ten powód, który sprawił, że City nie ma dalej tego wyśnionego pucharu.

I teraz mają Erlinga Haalanda, który w tym sezonie – licząc wszystkie rozgrywki – strzelił 32 gole i zaliczył 4 asysty w 31 meczach. Potwór. Jego liczby robią piorunujące wrażenie. Jednak nawet w przypadku Norwega znajdą się malkontenci, którzy wskażą pojedyncze mecze, gdzie przepadał jak igła w stogu siana. Indywidualne krycie, pełne skupienie na Haalandzie i go nie ma. Czy taki plan wdroży w życie Lipsk w ten środowy wieczór?

Marco Rose, szkoleniowiec “Byków” mówi otwarcie, że celem numer jeden na ten mecz to wyłączenie od podań Haalanda i schowanie go do kieszeni. W drużynie City nie zobaczymy dziś chorego Kevina De Bruyne, który jest wybitnym reżyserem gry. Belg potrafi wyczuć ten jeden moment, kiedy Haaland urywa się spod opieki obrońców i posłać mu idealną piłkę pod nogi. I to może być bardzo dobra informacja dla fanów Lipska, że De Bruyne dzisiaj nie zobaczymy.

Reklama

Jednak mają też swoje powody do zmartwień. Nkunku w tym tygodniu na treningu poczuł ból w kostce i na pewno nie rozpocznie meczu z City w wyjściowym składzie, ale Rose nie wyklucza takiego scenariusza, gdzie wpuszcza Nkunku w drugiej części gry. Francuski napastnik zdobył w tym sezonie 17 bramek we wszystkich rozgrywkach.

Guardiola przed starciem z Lipskiem jest męczony pytaniami o to, czy nie boli go fakt, że nie ma w swojej kolekcji pucharu za Ligę Mistrzów zdobytego z Manchesterem City? Czy to jest jego kompleks? Czy musi zdobyć to trofeum z City, żeby być spełnionym szkoleniowcem? – Mam wrażenie, że to, co robiliśmy przez wiele lat, i cokolwiek się wydarzy, albo co zrobię osobiście, nie uda mi się. Nic nie będzie wystarczające. A gdyby moja kariera zakończyła się jutro, byłbym bardziej niż błogosławiony z tego powodu, co zrobiłem w Barcelonie, Bayernie i tutaj – zaznaczył.

– Chcemy dać z siebie wszystko. W końcu przeznaczenie jest już napisane – dodał hiszpański szkoleniowiec.

Manchester City przegrał tylko jeden z 17 poprzednich meczów z niemieckimi drużynami w Lidze Mistrzów (14 zwycięstw, 2 remisy), strzelając średnio 2,6 bramki na mecz w tych spotkaniach. Jedyna porażka to ta z Lipskiem w fazie grupowej poprzedniego sezonu, choć należy zaznaczyć, że drużyna Guardioli już wcześniej zakwalifikowała się do rundy pucharowej, a w pierwszym spotkaniu pokonała “Byki” 6:3.

Jak na mecz RB Lipsk – Manchester City zapatruje się Fuksiarz.pl?

Manchester City jest zdecydowanym faworytem tego dwumeczu według bukmachera. Jeśli chcielibyście postawić na to, że drużyna Guardioli przejdzie do ćwierćfinału, to kurs na to zdarzenie wynosi zaledwie 1.15. Jednak już na zwycięstwo The Citizens w dzisiejszym wyjazdowym meczu z RB Lipsk kurs to 1.8. Na remis 3.65, a na zwycięstwo gospodarzy 4.20.

Reklama

“Smoki” zrobią dym w Mediolanie?

Do Mediolanu przyleciała ekipa, która ma serię dziesięciu zwycięstw z rzędu, a smak porażki ostatni raz zaznała w październiku ubiegłego roku w starciu z Benfiką (0:1). Powiecie, że to tylko liga portugalska, ale swoją grupę Ligi Mistrzów Porto wygrało z przytupem, zajmując pierwsze w tabeli. Rywalizowało z Atletico Madryt, Bayerem Leverkusen i Club Brugge. “Smoki” są groźne nie tylko na krajowym podwórku. I będą to chciały pokazać w starciu z Interem.

Trudno powiedzieć, żeby ekipa prowadzona przez Simone Inzaghiego była w jakimś kryzysie, bo bilans ich ostatnich spotkań nie wygląda źle (ostatnie 10 meczów – 6 zwycięstw, 3 remisy, 1 porażka), ale zdarzyły się wpadki (bezbramkowy remis ze słabiutką Sampdorią, porażka z Empoli 0:1, remis z Monzą 2:2). I są takie obawy, że dzisiaj może być podobnie. Inter jest faworytem, ale nie zawsze radzi sobie w tej roli, co pokazują ww. mecze.

Mobilizacja na Ligę Mistrzów jest duża, bo wiedzą, że już mistrzostwa Włoch raczej nie zdobędą (15 punktów straty do Napoli). W lidze ich cele to nie wypaść poza Top4 (aktualnie są na 2. miejscu) i zajść jak najdalej w LM. Więcej o tym meczu w osobnym tekście.

Jak na mecz Inter Mediolan – FC Porto zapatruje się Fuksiarz.pl?

W przypadku tego zdarzenia kursy są zbliżone, co do meczu RB Lipsk – Manchester City. Inter Mediolan jest faworytem pierwszego meczu z FC Porto. Kurs na Nerazzurrich wynosi 1.70, remis – 3.5, a na zwycięstwo gości – 5.1. Jednak jeśli w tym momencie chcielibyście postawić, kto zamelduje się z tej pary w kolejnej rundzie LM, to kursy nie są już tak jednostronne. Za awans Interu Fuksiarz płaci 1.65, a Porto – 2.25.

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

foto. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
0
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Liga Mistrzów

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
0
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

9 komentarzy

Loading...