Reklama

Czy Patryk Kun podpisze nową umowę z Rakowem? Są spore rozbieżności

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

17 lutego 2023, 14:28 • 5 min czytania 29 komentarzy

Kontrakt Patryka Kuna z Rakowem Częstochowa wygasa 30 czerwca 2023 roku. Od kilku tygodni agent zawodnika rozmawia z władzami Rakowa, ale do tej pory nie udało się znaleźć porozumienia. Jakie są szanse, że podstawowy piłkarz drużyny Marka Papszuna zostanie w ekipie wicemistrzów Polski i dlaczego obie strony na razie się nie dogadały? Przedstawiamy jak wygląda sytuacja.

Czy Patryk Kun podpisze nową umowę z Rakowem? Są spore rozbieżności

Lewy wahadłowy jest zawodnikiem Rakowa od lipca 2018 roku. Były gracz Rozwoju Katowice czy Arki Gdynia to piłkarz, któremu trener Marek Papszun wymyślił jego obecną boiskową pozycję. Przed przejściem pod Jasną Górę dzisiejszy 27-latek był głównie skrzydłowym lub nawet napastnikiem. Na szpicy zdarzało mu się grać chociażby za kadencji Leszka Ojrzyńskiego w Gdyni. Papszun widział w Kunie potencjał do tego, żeby stał się wartościowym wahadłowym w autorskiej taktyce, jaką szkoleniowiec stosuje od lat w zespole z Limanowskiego. No i trzeba przyznać, że Papszun trafił z wyborem w dziesiątkę. Od sezonu 2018/19, a więc od roku, w którym Raków awansował do Ekstraklasy, Kun jest podstawowym graczem RKS z lewej strony boiska. Widać to świetnie po jego statystykach:

  • 2018/19 – 34 mecze, 2939 minut, 1 gol, 8 asyst
  • 2019/20 – 21 meczów, 1460 minut, 0 goli, 0 asyst
  • 2020/21 – 35 meczów, 2904 minuty, 1 gol, 8 asyst
  • 2021/22 – 42 mecze, 3517 minut, 1 gol, 4 asysty
  • 2022/23 – 27 meczów, 2330 minut, 2 gole, 1 asysta

Te liczby pokazują, że jak tylko wychowanek klubu Koszałek Opałek Węgorzewo (swoją drogą – urocza nazwa) jest zdrowy, to ma miejsce w podstawowym składzie. W sezonie 2019/20 miał problemy zdrowotne, w tym między innymi z martwicą kości, o której sam Kun mówił w kilku wywiadach. Z tego względu długo musiał grać w specjalnym usztywnieniu na ręce. Generalnie jednak w Częstochowie mogli na niego liczyć, co pokazują liczby rozegranych minut z ostatnich trzech sezonów.

Kun „wykosił” konkurencje

W międzyczasie w Rakowie pojawiali się piłkarze, którzy mieli rywalizować z nim o miejsce w składzie. Kun swoją formą i postawą na boisku nie dawał rywalom zbyt wiele czasu na grę. W taki sposób od obecnych wicemistrzów Polski odbijali się: Žarko Udovičić, Petar Mamić czy Bryan Nouvier. Były też próby przestawiania na lewą stronę zawodników z prawego wahadła lub innych pozycji. Tak było z Danielem Bartlem, Deianem Sorescu, Fabio Sturgeonem czy Piotrem Malinowskim. Finalnie i tak trener Papszun wracał do Kuna. Każdy oglądając mecze Rakowa wie, jakie są jego największe atuty: pracowitość, waleczność, wybieganie, krótki drybling, wytrzymałość i jakby to nie zabrzmiało – lewa noga. Od kilku lat częstochowianie próbują sprowadzić do klubu kogoś o zbliżonych parametrach. Tej zimy jednym z konkurentów Kuna miał zostać Jean Carlos Silva, ale obecnie jest on bardziej zmiennikiem dla prawego wahadłowego Frana Tudora. OK, z konieczności Hiszpan zagra na lewym wahadle, ale ponownie pojawia się problem tego, że jako wiodącą nogą nie operuje on lewą.

Reklama

Był powołany i jest na topie w lidze

W polskiej piłce generalnie mamy deficyt zawodników lewonożnych, którzy potrafią jednocześnie bronić i atakować na odpowiednim poziomie. Z tego powodu na ostatnich mistrzostwach świata lewym obrońcą reprezentacji Polski był prawonożny Bartosz Bereszyński. Tymoteusz Puchacz czy Arkadiusz Reca lepiej wyglądają, kiedy atakują. Pierwszy jesienią w Unionie Berlin nie grał, a drugi często zmaga się z kontuzjami. Z kolei Maciej Rybus sam się skreślił z walki o miejsce w kadrze, pozostając w Rosji, a i tak bardziej gra w ofensywie była bardziej jego domeną. Z tych wszystkich powodów Kun za kadencji Czesława Michniewicza był powoływany na zgrupowania kadry. Do tej pory jednak w pierwszej reprezentacji nie zadebiutował.

Kun znajduje się też na pewno w czołówce piłkarzy Ekstraklasy, jeżeli weźmiemy pod uwagę tylko lewych obrońców i wahadłowych. Lepszy od niego w swojej optymalnej formie (od tej znajduje się obecnie daleko) jest na pewno Filip Mladenović z Legii. Na podobnym poziomie umiejętności bywał Pedro Rebocho z Lecha (obecnie w ekipie mistrzów Polski gra prawonożny Alan Czerwiński) czy Conrado z Lechii (RKS składał za niego oferty tej zimy), ale ponadto próżno szukać w naszej lidze lepszych od lewego wahadłowego Rakowa. Dlatego stał się on jednym z motorów napędowych swojego zespołu, a jednocześnie świetnie odnajduje się w dość specyficznych realiach taktycznych u trenera Papszuna.

Nowy kontrakt Kuna? Są rozbieżności

To wszystko sprawia, że piłkarz, który skończy w kwietniu 28 lat wydaje się być dla częstochowian totalnie niezbędny. No bo spójrzmy, klub od dawna nie jest w stanie sprowadzić dla niego konkurencji, a w całej Ekstraklasie trudno znaleźć lepszych. Przez to Kun i jego menedżer Przemysław Pańtak mogą mieć dość wysokie oczekiwania finansowe. Według naszych informacji właśnie tak jest. Nie chodzi tu o posiadanie statusu najlepiej zarabiającego gracza w drużynie, ale były gracz Stomilu Olsztyn chce być doceniony i dostawać pensję na poziomie innych podstawowych graczy Rakowa. Niedawno nowe umowy podpisali przecież: Fran Tudor, Ivi Lopez, Vladan Kovacević, Vladislavs Gutkovskis czy Ben Lederman. Ten ostatni nie jest wiosną nawet pierwszym wyborem na swojej pozycji. W kontekście Kuna pojawiają się też tematy klubów zagranicznych. Trudno ustalić konkretne nazwy, ale zawodnik i jego agent mogą rozmawiać z potencjalnymi chętnymi na pół roku przed końcem umowy – tak stanowią przepisy FIFA. Dziś do zakończenia kontraktu są już tylko nieco ponad cztery miesiące. Na razie w rozmowach na linii Kun – Raków jest pat. Sytuacja nie jest taka, że strony już na pewno się nie dogadają, ale rozbieżności mają być dość spore.

Kun ma mocną pozycję

W kontekście przyszłości zawodnika nieco więcej będzie wiadomo po najbliższej środzie. 22 lutego zamyka się zimowe okno transferowe dla polskich klubów. Nie jest wielką tajemnicą, że Raków cały czas szuka napastnika i lewego wahadłowego. Skoro jednak nie udało się znaleźć odpowiedniego konkurenta dla Kuna przez ostatnie lata, to trudno przypuszczać, żeby stało się to w kilka najbliższych dni. To wszystko sprawia, że pozycja negocjacyjna zawodnika cały czas się umacnia. Władze lidera Ekstraklasy będą musiały zważyć, jak bardzo mogą przystać na wymagania piłkarza, na którego pozycję nie ma zbyt wielu alternatyw na rynku.

 

Reklama

WIĘCEJ O RAKOWIE:

Fot. Newspix

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Feio zesłał piłkarza do rezerw. „W tej drużynie trzeba zasłużyć sportowo i jako człowiek”

Bartosz Lodko
8
Feio zesłał piłkarza do rezerw. „W tej drużynie trzeba zasłużyć sportowo i jako człowiek”
Ekstraklasa

Kolejne ważne decyzje w Białymstoku. Podstawowy obrońca z nową umową

Bartosz Lodko
3
Kolejne ważne decyzje w Białymstoku. Podstawowy obrońca z nową umową

Komentarze

29 komentarzy

Loading...