Reklama

Stało się – Napoli przegrywa pierwszy mecz w tym sezonie Serie A!

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

04 stycznia 2023, 23:07 • 3 min czytania 7 komentarzy

24 kwietnia 2022 roku Napoli po raz ostatni przegrało swój mecz w Serie A. Od tego czasu nie było na nich mocnych, a w bieżącym sezonie przechodzą samych siebie, zmierzając pewnym krokiem po mistrzostwo Włoch. Natomiast wycieczka do Interu, to zawsze wycieczka do Interu, nawet jeśli Nerazzurri mają swoje problemy – przed tym meczem aż 11 punktów straty do ekipy Spallettiego – nigdy nie można ich zlekceważyć. I nie mówimy tym samym, że Napoli to zrobiło, niemniej gospodarze zagrali naprawdę popisową partię i sięgnęli po trzy punkty.

Stało się – Napoli przegrywa pierwszy mecz w tym sezonie Serie A!

Inter – Napoli 1:0. Świetny plan gospodarzy i jego realizacja

Ktoś może powiedzieć, że przecież w suchych statystykach jest równo, bo to Napoli zdobyło się o jeden celny strzał więcej, ale właśnie: powiedzenie o statystyce nie wzięło się znikąd. Trzeba bowiem pochwalić raz, że pomysł Interu na ten mecz, to dwa – żelazną konsekwencję w jego wykonaniu.

Inter po pierwsze chciał zagrywać prostopadłe piłki za plecy rywala, stać z gardą i szybko kąsać swojego przeciwnika. To się jak najbardziej udawało, bo już na początku meczu blisko dojścia do groźnych sytuacji byli Dżeko z Lukaku, a potem – z perspektywy Napoli – wyglądało to tylko gorzej. Inter do przerwy mógł tak naprawdę zapakować trzy sztuki:

  • najpierw jednak z bliska po świetnym dośrodkowaniu od Lukaku pomylił się Dimarco
  • potem kapitalnej akcji gospodarzy nie spuentował z bliska Darmian
  • następnie nad bramką Mereta uderzył Lukaku

Szczególnie tę drugą okazję poświęcamy waszej uwadze, bo wyglądało to fenomenalnie. Piłkę ze strefy obronnej wyprowadził Skriniar, prostopadłym zagraniem uruchomił Lukaku, a ten wrzucił do Dżeko. Bośniak nie spanikował, tylko idealnie zgrał do Darmiana, ale właśnie… Zabrakło wspomnianego wykończenia. Niemniej – palce lizać.

Co się jednak odwlecze, to nie uciecze, bo na początku pierwszej połowy wpadło. Dżeko wykorzystał dośrodkowanie Dimarco i z pięciu metrów nie miał problemów, by głową pokonać Mereta. Całość zaczęła się oczywiście od dłuższego zagrania na wolne pole, a więc tam, gdzie Napoli nie było gotowe bronić. Idealny obrazek na to, że można się posługiwać takimi zagraniami i wcale nie trzeba być posądzonym o prymitywną lagę.

Reklama

Bezradne Napoli

Powiedzieliśmy wcześniej „po pierwsze”, więc po drugie chcemy Inter pochwalić za konsekwencje i wielką formę fizyczną. Gdy upolował swój skalp to nie spanikował, nie zmienił stylu grania, tylko dalej cisnął swoje. W pewnym momencie można było mieć wrażenie, że Nerazzurri zbierają każdą drugą piłkę i są zawsze szybsi od przeciwnika. To musi frustrować, to musi wpędzać w poczucie bezradności, a może inaczej: Napoli po prostu było bezradne.

Osimhen został odcięty od podań. Kwaracchelia miał cholernie daleko do najlepszej wersji z tego sezonu, jego próby akcji ze skrzydła były łatwo hamowane, to szczególnie na nim Inter pokazywał swoją dominację fizyczną. Nie najlepiej wyglądał też Zieliński, który owszem, pokazywał się do gry, ale też zmarnował jedną z nielicznych dobrych sytuacji Napoli – dostał podanie na szesnastym metrze, miał sporo miejsca, nie był kryty. Nic tylko dostawić pasówkę, ale Polak niestety fatalnie skiksował.

W końcówce Napoli chciało się jeszcze odgryźć, pragnęło tego punktu, natomiast kiedy Onana odbił strzał Raspadoriego z pola karnego, było wiadomo, że nic z tego nie będzie. Po prostu też Napoli na to oczko nie zasłużyło, Inter zrobił naprawdę wiele, by dziś triumfować.

Oczywiście drużyna Spallettiego ma wciąż niezłą przewagę, bo pięć punktów nad drugim Milanem. Tyle że czasem taka jedna porażka potrafi drużynę rozregulować, włożyć kij w szprychy i ze świetnie funkcjonującej machiny zrobić coś o wiele mniej sprawnego. Pytanie więc, jak Napoli sobie z taką nową sytuacją poradzi sobie. W następnej kolejce jest łatwa szansa na powrót na zwycięskie tory, bo wyjazd do marnej Sampdorii nie brzmi jak spacer po rozżarzonych węglach. Natomiast szybko początek roku pokazał, że przeciwnicy nie zapomnieli o mistrzostwie.

Inter – Napoli 1:0

Dżeko 56′

Reklama

CZYTAJ TEŻ: 

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

7 komentarzy

Loading...