Jak informuje dziennikarz Edu Aguirre, portugalski związek piłkarski chce powalczyć o przyznanie bramki Cristiano Ronaldo. Trafienie w meczu z Urugwajem, które początkowo przypisano jemu, przypadło jednak jego koledze z zespołu. Finalnie cieszył się Bruno Fernandes, nie CR7.
Jak się okazuje, nie spodobało się to pewnym osobom w federacji z Portugalii. FIFA ma otrzymać dokumenty z dowodami, które działają na korzyść kapitana reprezentacji. Mają pokazywać, że właśnie on był ostatnim piłkarzem, który dotknął piłki tuż po dośrodkowaniu Fernandesa.
Trudno powiedzieć, czy to zwykła gra medialna, czy coś jest na rzeczy. Widzieliśmy na powtórkach, że Ronaldo nie dotknął piłki i gol przyznany Fernandesowi to słuszna decyzja.
Fot. Newspix