Reklama

Jak marzenie zaczęło przeobrażać się w koszmar dla de Jonga

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

16 października 2022, 11:34 • 6 min czytania 6 komentarzy

Latem Frenkie de Jong przegrał ostatecznie rywalizację o skład w środku pola z Gavim. Holender zatracił swoje atuty, czyli intensywność i przebojowość. A Xavi, do którego był porównywany i przez niego komplementowany, stał się trenerem, przez którego marzenie o grze w Barcelonie staje się powoli koszmarem.

Jak marzenie zaczęło przeobrażać się w koszmar dla de Jonga

Występy w koszulce Barcelony były mu pisane od najmłodszych lat. Jako dziecko wręcz nie zdejmował podarowanej mu przez dziadka zielonej koszulki z nazwiskiem Messi na plecach. Trafiła na dobre do szafy, gdy z niej wyrósł. Nie zniknęły jednak jego plany o staniu się piłkarzem Dumy Katalonii. Frenkie de Jong spełnił swoje marzenie w 2019 roku. Powoli przeradza się ono w koszmar, który nawiedza nie tylko pomocnika, ale spędza sen z powiek całej Holandii. 25-latek nie tylko przestał pełnić pierwszoplanowej roli, ale stał się zgniłym jabłkiem i rezerwowym, czego w kraju tulipanów i wiatraków nie potrafią zrozumieć.

Frenkie de Jong: sylwetka piłkarza FC Barcelona

Udzielałem wywiadu na stronie Willem II i zostałem zapytany o ulubionego piłkarza. Jasnym jest, że większość trenerów odpowiedziałoby Cristiano Ronaldo lub Leo Messi, ale ja powiedziałem Frenkie de Jong – stwierdził jeden z trenerów pomocnika Jos Bogers na łamach ESPN. Podobnej odpowiedzi w Holandii udzielą nie tylko szkoleniowcy, z którymi pracował 25-latek, ale jego rywale, dzieci i osoby tylko sporadycznie związane z futbolem. Frenkie de Jong to obecnie najważniejsza osoba związana z reprezentacją Oranje, co potwierdził nam również komentator z Holandii – Jeroen Elshoff, mówiąc że nikt w kraju nie rozumie decyzji Xaviego o sadzaniu na ławce de Jonga, o czym szerzej będziecie mogli przeczytać w Przewodniku Sportowym.

Pomarańczowy boom

Ceni się go nie tylko za boiskowe umiejętności, ale również za naturalną skromność, ambicję, ciężką pracę, poczciwość czy inteligencję. Wypisz wymaluj wzór do naśladowania. Już od najmłodszych lat wyróżniał się na tle rówieśników. Mając taki skarb w swoich szeregach Willem II nie zamierzało go trzymać na siłę, licząc, że sprzedadzą go za kilka lat z dużym zyskiem,. Oddało go za jedno euro do Ajaxu Amsterdam, wpisując sobie procent od kolejnego transferu. Tym transferem było przejście do Barcelony, której kibicował od najmłodszych lat. Przejście do Katalonii było wręcz nieuniknione skoro rekomendację dał mu Xavi Hernandez, a legenda holenderskiego futbolu – Marc Overmars powiedział, że za kilka lat może stać się właśnie następnym Xavim bądź Andresem Iniestą.

Reklama

W swoim sposobie gry przypomina mi Sergio Busquetsa. Szkoła Ajaksu jest podobna do tej barcelońskiej. Obie należą do wspólnej holenderskiej wizji Cruyffa. De Jong jest młody, ale już teraz mógłby mieć duży wpływ na zespół. Objawia się w nim niesamowity talent. Trzeba mieć na niego oko, bo to niewiarygodny piłkarz – komplementował go cztery lata temu Xavi, a rok później po spotkaniu z Valencią mówił na łamach Marki następujące słowa: – On ma wszystko. To jak swobodnie biega, z jaką dynamiką startuje, jak mija dwóch rywali i podaje… Niesamowite. Dodatkowo ciężko pracuje dla zespołu, agresywnie atakując piłkę w pressingu. Nie notuje również strat. 

Po jego transferze z 2019 roku w Holandii nastał boom na Barcę. Z kraju tulipanów do Barcelony jeździły całe wycieczki kibiców. Po stolicy Katalonii przechadzali się fani w koszulkach Blaugrany z nazwiskiem De Jong, pomarańczowych trykotach reprezentacji lub łączyli te dwa elementy zakładając pomarańczowe retro koszulki Barcy z lat 90. Jeszcze bardziej ucieszyli się, gdy rok później trenerem Blaugrany został Ronald Koeman. Holender stworzył z de Jonga centralną postać zespołu. Szkoleniowcowi nie pomagały jednak wyniki, które pogarszały się z tygodnia na tydzień. Coraz słabiej grał również pomocnik.

Brak kontaktu z Xavim

Szefowie Barcelony doszli do wniosku, że Koeman nie był najlepszym rozwiązaniem dla zespołu i szybko stracił pracę. Na Camp Nou powrócił Xavi, co dla de Jonga mogło oznaczać tylko dobre informacje. W końcu był przez niego komplementowany, a także do niego porównywany. Pomocnik miał rozwinąć skrzydła przy byłym wybitnym pomocniku. Rzeczywistość napisała jednak inną, mniej bajkową historię dla tego duetu. Jak dotąd obaj nie znaleźli ze sobą wspólnego języka. Również komplementy w kierunku de Jonga przechodzą z coraz większym trudem przez gardło trenera Barcy. A tak jak Koeman stawiał na swojego rodaka, tak Xavi postanowił stworzyć drugą linię w oparciu o swoich rodaków – Busquetsa, Pedriego i Gaviego, z którymi złapał lepszy kontakt.

Nie rozmawiamy zbyt wiele z Xavim. W zasadzie tylko o futbolu. Już na początku sezonu zdawałem sobie sprawę, że będę otrzymywał mniej minut. Pozostawałem spokojny. Potem jednak widzisz, jak zaczyna pojawiać się presja ze strony gazet czy prezydenta… W zasadzie z każdej strony. Chciałem jednak zostać w Barcelonie, więc nie mogło to pokrzyżować moich planów – powiedział zawodnik w rozmowie z Ziggo Sport.

Już w poprzednim sezonie de Jong zaczął grać mniej lub na pozycji, z której nie jest znany, czyli na środku obrony. Stopniowo odbierano mu największe atuty, o których sam mówił podczas pierwszej rozmowy z klubowymi mediami. – Lubię być przy piłce, posiadać ją – zaznaczał. Być przy piłce, a coś z nią zrobić to dwie różne rzeczy. O nich Holender zapomniał. Znany ze swojej przebojowości w Amsterdamie, w Barcelonie stopniowo ją tracił. Z roku na rok podejmuje coraz mniej ryzyka, a wybiera najprostsze, a zarazem najmniej kreatywne opcje, czemu w Barcelonie nikt nie przyklaskuje.

Reklama

Zachowawczość i mniejsza intensywność

Najdobitniej o powiększającej zachowawczości de Jonga świadczą jego statystyki dryblingów i celności podań.

  • Sezon 2017/18 – Ajax Amsterdam: śr. liczba dryblingów – 2; celność podań: 91,1%
  • Sezon 2018/19 – Ajax Amsterdam: śr. liczba dryblingów – 2,5; celność podań: 91,4%
  • Sezon 2019/20 – FC Barcelona: śr. liczba dryblingów – 1,6; celność podań: 91,8%
  • Sezon 2020/21 – FC Barcelona: śr. liczba dryblingów – 1,6; celność podań: 91,9%
  • Sezon 2021/22 – FC Barcelona: śr. liczba dryblingów – 1,6; celność podań: 91,3%
  • Sezon 2022/23 – FC Barcelona: śr. liczba dryblingów – 0,9; celność podań: 92,5%

Choć różnice nie są znaczące, to właśnie one robią różnicę. Xavi dba o detale i zachęca swoich piłkarzy do podejmowania śmiałych decyzji. De Jong zamiast to robić wybiera bezpieczne opcje. Te kilka podań w meczu, które finalnie składają się na wzrost celności o 1,4 punktu procentowego są nieznaczne, ale ważą wiele. Zamiast zagrać przeszywające prostopadłe podanie przez dwie linie, Holender decyduje się na zagranie w poprzek. Mniejsze ryzyko, większa celność. Dodatkowo nie ma już tyle zdecydowania, by dryblować, a jego statystyki w tym aspekcie spadły dwukrotnie. Odwagę posiadają natomiast Pedri czy Gavi, dlatego to oni grają, a De Jong siedzi na ławce. Innym z powodów, dla którego tak się stało jest intensywność, z jaką 25-latek pracuje na boisku.

Najdobitniej odzwierciedlają to jego heatmapy.

Źródło: Sofascore. Wyżej sezon 2018/19 w barwach Ajaksu, niżej sezon 2021/22 w barwach Barcelony.

Nie dość, że de Jong przestał odgrywać pierwszoplanową rolę, to stracił również miejsce w podstawowym składzie. Latem chciano się go pozbyć. Nieskutecznie. Ciężko zatem przypuszczać, by otrzymał szansę od Xaviego w El Clasico. W obecnej sytuacji cierpi piłkarz, klubowa kasa, łożąca ogromne pieniądze na kontrakt pomocnika i cała Holandia, widząc jak ich piłkarz siedzi na ławce. Frenkie nie nosi już za ciasnej koszulki jak w dzieciństwie, a znacznie większą, do której nie dorasta. I jeśli w porę nie nabierze odpowiedniej krzepy, będzie musiał ją odwiesić.

WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Trenował w Legii, teraz jest wielką nadzieją Lecha. „Rozumie grę lepiej od Linettego”

Jakub Radomski
2
Trenował w Legii, teraz jest wielką nadzieją Lecha. „Rozumie grę lepiej od Linettego”
Ekstraklasa

Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Piotr Rzepecki
2
Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Hiszpania

1 liga

Trenował w Legii, teraz jest wielką nadzieją Lecha. „Rozumie grę lepiej od Linettego”

Jakub Radomski
2
Trenował w Legii, teraz jest wielką nadzieją Lecha. „Rozumie grę lepiej od Linettego”
Ekstraklasa

Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Piotr Rzepecki
2
Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Komentarze

6 komentarzy

Loading...