W meczu 10. kolejki I ligi ostatnia w tabeli Resovia zremisowała z Chrobrym. Tym samym przerwała passę trzech zwycięstw z rzędu głogowian.
Grając jako ostatni w kolejce Chrobry zdawał sobie sprawę, że potrzebuje zwycięstwa, by zbliżyć się do strefy barażowej. Trzy punkty dzieliły go do znajdującej się na szóstym miejscu Wisły Kraków. Poniedziałkowe spotkanie zaczęło się po myśli głogowian. Sebastian Steblecki popisał się efektownym rajdem prawą stroną boiska. Zakończył go płaskim dośrodkowaniem w pole karne, które strzałem wykończył… obrońca Resovii – Ruben Hoogenhout. Holender od poprzeczki strzelił gola samobójczego już w ósmej minucie.
Goście w tym meczu mieli bardzo dobrze wyregulowane celowniki na poprzeczki bowiem w podobnym stylu bramkę zdobył Marek Mróz. Pomocnik popisał się efektownym uderzeniem z rzutu wolnego, które po odbiciu od poprzeczki wpadło do siatki Chrobrego, co możecie zobaczyć poniżej.
Marek Mróz! 🤯 Perfekcyjne uderzenie z rzutu wolnego i @cwksresoviapl doprowadza do wyrównania w spotkaniu z @ChrobryGlogowSA.
Transmisja meczu trwa w Polsat Box Go 📺 pic.twitter.com/JxEAXgRzTv
— Polsat Sport (@polsatsport) September 12, 2022
Chrobry nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Mało tego, to Resovia znajdowała się bliżej wygranej. Nie zdołała jednak pokonać głogowian, notując pierwszy triumf w tym sezonie. Niemniej jednak przerwała serię trzech zwycięstw z rzędy Chrobrego, który awansował na 12. miejsce. Rzeszowianie nadal pozostają na ostatniej lokacie.
WIĘCEJ O I LIDZE:
- Serafin: – Zasługiwaliśmy, by pokonać Wisłę dużo wyżej
- Rodado: Uznałem, że powinienem opuścić swoją strefę komfortu
- Głowacki: – Wiemy, że przez brawurę możemy tracić gole
Fot. Newspix