Czas na kolejną odsłonę naszej “Bramy dnia”. Wydaje się, że końcówka lipca nie jest czasem w roku, gdy na piłkarskich boiskach padają piękne bramki. Znaleźliśmy jednak dwie perełki, obie z rzutów wolnych.
FILIP STARZYŃSKI VS LECH POZNAŃ (24.07.2016)
Dla piłkarza Zagłębia Lubin był to bardzo udany czas. Jeszcze w końcówce czerwca siedział na ławce rezerwowych w meczu reprezentacji Polski z Portugalią w ćwierćfinale Euro 2016, a już pod koniec lipca ładował taką bramkę Lechowi w 2. kolejce tamtego sezonu Ekstraklasy.
HAKAN CALHANOGLU VS ATALANTA (24.07.2020)
Tamto spotkanie Serie A odbywało się w końcówce lipca z uwagi na przesunięty terminarz większości lig spowodowany panującą pandemią. Nie chcemy cofać się do tych czasów, ale dla trafienia Turka naprawdę warto. Specjalista od rzutów wolnych dał wtedy o sobie znać po raz kolejny. Miejsce wykonywania wolnego skłania raczej do dośrodkowania, ale on zaskoczył bramkarza bezpośrednim strzałem.