– Jeśli pozostaną w Rosji, trzeba będzie postąpić tak jak z Maćkiem, choć to przykre. Skoro z jednym piłkarzem tak się zrobiło, nie będzie podstaw, aby z nimi było inaczej – mówi Roman Kosecki. – Wszyscy muszą być traktowani tak samo, więc właśnie tak powinno być w przypadku Krychowiaka i Szymańskiego – nie ma wątpliwości Jacek Krzynówek. – Selekcjoner powinien mieć wobec nich takie samo stanowisko, jak względem Rybusa – dodaje Tomasz Frankowski. Wszyscy jednak wierzą, że piłkarze odejdą i nie zmuszą Michniewicza oraz PZPN do podejmowania tak radykalnych decyzji – czytamy w „Przeglądzie Sportowym”. Co poza tym dziś w prasie?

„SPORT”
Nieoczywisty wybór Górnika Zabrze – to Bartosch Gaul ma zostać zastępcą Jana Urbana na stanowisku trenera.
Trenerem ma być Bartosch Gaul! To młody, bo ledwie 34-letni szkoleniowiec. Ma jednak swoje doświadczenie. Trenował młodzież w Schalke 04, a od kilku lat jest trenerem rezerw 1. FSV Mainz 05, z którymi w ostatnim sezonie w Regionalidze (czwarty poziom rozgrywkowy) był w czołówce. Rezerwy Mainz prowadzi już od 4 lat i to z dobrym skutkiem. Wiosną był wymieniany w gronie kandydatów na pierwszego trenera Schalke. Teraz będzie w Górniku. Dodajmy, że Mainz to klub, który wypuścił w piłkarski świat samego Juergena Kloppa. Nazwiska jednego z najlepszych trenerów na świecie, jeżeli nie najlepszego i najbardziej cenionego, nie wymieniamy bez powodów. Menedżerem i Kloppa, i Gaula jest Marc Kosicke, który wypowiada się o młodym szkoleniowcu w samych superlatywach. Teraz Gaul ma być w Górniku. Ciekawe, jaki będzie miał sztab szkoleniowy, bo po zwolnieniu trenera Urbana pozostali trenerzy zostali na swoich stanowiskach. Teraz, przy nowej miotle, nie wiadomo jak będzie. Zresztą tak czy inaczej „górnicy” w najbliższym czasie będą opłacać dwóch trenerów, bo kontrakt Jana Urbana obowiązuje jeszcze przez rok. W Zabrzu mogą tylko liczyć na to, że doświadczony szkoleniowiec szybko gdzieś znajdzie zatrudnienie i sam „zejdzie” z listy płac…
Afonso Sousa lada dzień ma zostać piłkarzem Lecha Poznań, Kolejorz jest gotów sypnąć kasą na nowego pomocnika.
Sousa urodził się w 2000 roku w Portugalii. Już w wieku 9 lat po raz pierwszy trafił do młodzieżowych drużyn FC Porto. To właśnie w tym klubie stawiał pierwsze poważne kroki i wygrał młodzieżową Ligę Mistrzów. Nigdy jednak nie zagrał w seniorach, a w wieku 20 lat trafił do wspomnianego Belenenses. Tam z miejsca stał się podstawowym piłkarzem. Czarował swoją techniką, prowadzeniem piłki i zadziornością. W poprzednim sezonie w 29 spotkaniach ligowych zobaczył… aż 9 żółtych kartek, a to duża liczba, jak na gracza ofensywnego. W pewnym sensie Sousę można postrzegać w sposób stereotypowy – jako świetnie wyszkolonego Portugalczyka-dryblera, który gra tak, aby było widowiskowo. Jednak jest to zarazem zawodnik potrafiący powalczyć o straconą piłkę, świetnie czujący przestrzeń. Ma też duży problem – liczby. W Belenenses zagrał 68 razy w dwa lata, ale zdobył ledwie 5 bramek i 3 asysty. To – powiedzmy wprost – fatalny wynik.
Rośnie stadion w Katowicach – terminy mają być dotrzymane, ale miasto szykuje się na dodatkowe wydatki.
Budowa kompleksu sportowego łączącego stadion, halę i boiska treningowe, zgodnie z umową pochłonąć ma 205 milionów złotych brutto, a główny wykonawca, firma NDI z Sopotu, zobowiązał się do jej realizacji w 3 lata, a więc do 31 sierpnia 2024 roku. – Jak kształtuje się wartość inwestycji w związku z inflacją i w obliczu tego, że wszystko drożeje? Czy zmieścimy się w kwocie 205 mln brutto z hakiem, czy już widzimy, że ta cena wzrośnie? Jakie są szacunki, o ile? – pytała radna Barbara Wnęk-Gabor z KO. Przewodniczący Komisji, Krzysztof Pieczyński, dopytywał z kolei, czy zagrożony jest termin. – Wykonawca podtrzymuje termin zakończenia prac do 31 sierpnia 2024 roku, ale nie możemy obiecać, że tak rzeczywiście będzie – odparł Jarosław Łuczyński ze spółki Katowickie Inwestycje SA. – Inflacja, wojna, pandemia – to wszystko wpływa na realizację takiej inwestycji. Gdy pytamy, wykonawca potwierdza, że robi wszystko, by dotrzymać terminu. Pamiętajmy, że każdy przestój ze strony wykonawcy to koszty, które ponosi, dlatego będzie się starał trzymać założonej daty. W tej chwili nie mamy też żadnego wniosku o aneksowanie umowy dotyczącego jej wartości. Nie można jednak obiecać, że kwota zapisana w umowie będzie ostateczna. Jest dużo zmiennych, które na pewno na nią wpłyną; choćby waloryzacja, która należy się wykonawcy, co wynika z umowy. Musimy też czekać na ewentualne wnioski wykonawcy o roboty dodatkowe, które mogą się pojawić i nieść ze sobą dodatkowe koszty. Na razie jednak inwestycja jest realizowana zgodnie z zakładanym harmonogramem – tłumaczył Łuczyński.
„PRZEGLĄD SPORTOWY”
Nowe przepisy FIFA sprzyjają Sebastianowi Szymańskiego i Grzegorzowi Krychowiakowi w odejściu z Rosji. Zdaniem byłych reprezentantów jeśli obaj chcą zagrać w kadrze, to powinni opuścić kraj agresora.
– Jeśli pozostaną w Rosji, trzeba będzie postąpić tak jak z Maćkiem, choć to przykre. Skoro z jednym piłkarzem tak się zrobiło, nie będzie podstaw, aby z nimi było inaczej – mówi Roman Kosecki. – Wszyscy muszą być traktowani tak samo, więc właśnie tak powinno być w przypadku Krychowiaka i Szymańskiego – nie ma wątpliwości Jacek Krzynówek. – Selekcjoner powinien mieć wobec nich takie samo stanowisko, jak względem Rybusa – dodaje Tomasz Frankowski. Wszyscy jednak wierzą, że piłkarze odejdą i nie zmuszą Michniewicza oraz PZPN do podejmowania tak radykalnych decyzji. – Liczę, że nie będzie takiej sytuacji i obaj zmienią ligę, w której występują. Z Maćkiem była inna sytuacja, bo ma żonę Rosjankę i dzieci – mówi Kosecki. – Obaj dostają propozycje z innych klubów i nie wyobrażają sobie dalszej gry w Rosji, ale mają tam kontrakty, więc obecnie są piłkarzami rosyjskich klubów. Sytuacja Maćka jest inna, on podpisał nową umowę, choć wiedział, co go może czekać. Nie nam oceniać jego decyzje, pewnie przesądziły sprawy rodzinne – dodaje Krzynówek. – Agentem Szymańskiego, podobnie jak Rybusa, jest Mariusz Piekarski. Myślę, że drugi raz nie chce oberwać od świata polityczno-sportowego i będzie odradzał Sebastianowi pozostanie w Rosji. Grzesiek Krychowiak pokazał, że nie wyobraża sobie dalszej gry w tym kraju. Dajmy im chwilę, pewnie menedżerowie szukają silnych klubów. Nie wyobrażam sobie, że tam pozostaną. Nie sądzę, by ktoś ich zmusił do dalszej gry w Rosji. Z niewolnika nie ma pracownika. Wydaje mi się, że znajdą zatrudnienie w innym klubie. Inna sprawa, że dwa tygodnie temu dałbym sobie rękę uciąć, że Rybus wyjedzie z Rosji – przyznaje Frankowski.
Radosław Kałużny twierdzi, że gdyby Krychowiak i Szymański nie byli tak ważnymi postaciami dla reprezentacji, to byliby odsunięci od niej jak Rybus.
Selekcjoner Czesław Michniewicz właśnie zapowiedział, że nie ma miejsca w kadrze dla Macieja Rybusa. Niespełna 33-letni obrońca wciąż występuje w lidze rosyjskiej, a ostatnio zamienił Lokomotiw Moskwa na moskiewskiego Spartaka. Jeśli dobrze rozumiem, za chwilę podobny los spotka Grzegorza Krychowiaka i Sebastiana Szymańskiego. Obaj formalnie są zawodnikami rosyjskich klubów – Dynama Moskwa i Krasnodaru.
Ruble, euro czy dolary, które zarabiają ci dwaj ostatni, nie są chyba mniej „krwawe” od tych, wpływających co miesiąc na konto Rybusa? To jakieś kompletne nieporozumienie, że trener kasuje jedne go, a dwóch nadal może w pełni czuć się reprezentantami. Totalna niekonsekwencja, ale chyba wiem, z czego wynika.
Z tego, że Szymański i Krychowiak są potrzebni trenerowi kadry, a wiekowego Rybusa może sobie odpuścić. Rezygnacja z Rybusa jest koniunkturalizmem, listkiem figowym, za którym ukrywani są Szymański i Krychowiak.
Tak jest. Założę się, że jeśli byliby w hierarchii reprezentacji numerami piętnaście czy siedemnaście, zostaliby odstrzeleni razem z Rybusem. Co do umierania za Krychowiaka, dziwię się temu. Na jego pozycji akurat ma kto grać, a on od dłuższego czasu nie błyszczy formą.
Rozmowa z Dariuszem Pawłowskim, nowym piłkarzem Radomiaka. Opowiada m.in. o tym, jak chciał kończyć karierę po meczu w młodzieżówce.
Co się czuje, schodząc z boiska w 36. minucie, przy stanie 0:7?
Wstyd. Pamiętam, że chciałem się wtedy zapaść pod ziemię. Była nawet myśl, by skończyć z grą w piłkę.
Chodzi o mecz z Anglią, pana pierwszy w reprezentacji Polski do lat 19.
Do dziś nie potrafi ę wytłumaczyć, co się wtedy stało. Oni byli od nas lepsi piłkarsko, to na pewno, ale żeby tak strzelać gole z niczego? Anglicy oddali siedem strzałów i każdy kończył się bramką. To było nie do opisania. Trener Dariusz Dźwigała w 36. minucie postanowił zmienić mnie oraz dwóch innych zawodników (Adriana Łyszczarza i Riccardo Gryma – przyp. red.). Nie miałem do niego o to pretensji. Byłbym głupi, gdybym miał. Na odprawie po spotkaniu uznano, że zawaliłem ostatniego gola. Pozostałe albo padały po akcji drugą stroną boiska, albo trenerzy nie mieli do mnie pretensji. Decyzję trenera odebrałem tak, że po prostu chciał wstrząsnąć drużyną. Po zmianach przestaliśmy tracić gole (mecz skończył się porażką 1:7 – przyp. red.), więc być może nie trafi ł wtedy z wyjściowym składem. Było to jednak ciężkie przeżycie, które zapamiętam na lata.
W tamtym meczu grał pan na prawej obronie. Wiem, że w Radomiaku, do którego niedawno przeszedł pan z Górnika Zabrze, też ma pan występować głównie na tej pozycji. Ale z tym miejscem na boisku było przez lata różnie, prawda?
Całą podstawówkę spędziłem w Promotorze Zabrze. Dopiero będąc w gimnazjum, przeniosłem się do Górnika, który współpracuje z tą szkółką. Zaczynałem jako bramkarz, ale szybko mi się to znudziło. Pamiętam taki mecz Promotor Zabrze – Delfinek Bytom. Puściłem w nim 11 goli. Po szóstej czy siódmej bramce obraziłem się na wszystkich. Stałem obok słupka i nasi rywale ładowali gole do pustej. Byłem też napastnikiem, występowałem na środku obrony, później sam sprofilowałem siebie jako środkowego pomocnika i na tej pozycji grałem przez dwa, trzy lata. W juniorach młodszych Górnika trener Sławomir Kapciński rzucił mnie na prawe skrzydło, trochę wbrew mojej woli.
Antoni Bugajski pisze, że sprawa kontaktów z Fryzjerem będzie się ciągnęła za Michniewiczem jak ogon za psem.
Gdyby w styczniu Michniewicz nie został selekcjonerem, polski futbol miałby o jeden problem mniej. Trener nie dostał zarzutów, więc o te zamierzchłe „fryzjerskie” sprawy nikt by się go już nie czepiał, gdyby nie prowadził drużyny reprezentującej wszystkich Polaków. Ten zespół ma jednoczyć, a Michniewicz dzieli z powodu pokręconej przeszłości, kiedy utrzymywał przyjacielskie kontakty z facetem, który z korumpowania sędziów stworzył system. Jeżeli Michniewicz wiedział, że jego kolega ustawił choćby jeden mecz, jako trener powinien z nim zerwać kumplowskie kontakty. A czy mógł o tym nie wiedzieć? Bez żartów. Tymczasem ich znajomość kwitła i w pewnym momencie stała się dla trenerskiej kariery obciążeniem. W klubach mógł pracować, bo decydowali o tym prywatni właściciele. Gdy został trenerem kadry narodowej U-21, w mediach pojawiły się głosy sprzeciwu, ale sprawa rozeszła się po kościach, bo nie była to ta jedyna, najważniejsza dla Polaków drużyna. Michniewicz najwyraźniej uznał, że przetrwał najtrudniejszy moment społecznej weryfikacji, że ludzie się przyzwyczaili, że to całe gadanie o „Czesławie 711” jest nawet trochę sympatyczne i anegdotyczne. Przeliczył się dopiero wtedy, gdy objął posadę „narodowego”. Sam obudził stare upiory i od stycznia znowu musi się z nimi zmagać. Może się tylko pocieszać, że jedzie na jednym wózku z prezesem Kuleszą.
„SUPER EXPRESS”
Karol Świderski mówi, że chce iść śladem Buksy – postrzelać gole w MLS, a następnie wrócić do Europy.
Jak twoja współpraca z Robertem Lewandowskim?
– Nie ma zawodnika, który powiedziałby, że gra mu się źle z najlepszym czy jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Każdy występ z Robertem jest dla mnie ogromną frajdą. Gdy grałem w juniorach, to mogłem oglądać go w reprezentacji. To wielkie wyróżnienie dla mnie.
Masz plan, aby po jakimś czasie wrócić z USA do Europy?
– Wciąż jestem młodym zawodnikiem. Chciałbym – tak jak Adam Buksa –strzelać gole i wrócić do Europy. Na razie skupiam się na tym, aby pomagać zespołowi, być aktywny w graniu, i wtedy zobaczymy, co się wydarzy. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości pojawi się jakaś oferta z Europy.
fot. FotoPyk
🙂
Weszło, nosz kurwa mać, zainwestujcie w prawa do jakiegoś normalnego zdjęcia Szymańskiego, a nie ciągle wrzucacie to z wykrzywioną mordą. Zaraz wpadnie Mario Piekario i się na was poskarży Krzysiowi i ten wam pojedzie po umowach o dzieło.
#zrzutka na operację twarzy Szymańskiego
To zapewnia kliki. Na jutubku dalej jest moda na robienie sojfejsów choć już parę lat jest z tego tematu mega beka. Puki ludzie otwierają, z ciekawości, czy nawet ze złości, to będą to robić.
Jeżeli to jest sposób na pozbycie się tej dwójki, to jestem za. Szymański zagra 1 na 10 dobrych meczy, a Krychowiak to hamulcowy drugiej linii.
Z Krychą zgoda ale z Szymańskim absolutnie nie, jeden z nielicznych piłkarzy w tej kadrze który potrafi sensownie zagrać piłkę do przodu i cokolwiek wykreować w ataku, nie możemy sobie pozwolić na stratę takiego piłkarza, po prostu.
Odejdzie z kacapi będzie powoływany, zostanie drzwi do kadry zamknięte. Proste
„Jeśli pozostaną w Rosji, trzeba będzie postąpić tak jak z Maćkiem, choć to przykre. Skoro z jednym piłkarzem tak się zrobiło, nie będzie podstaw, aby z nimi było inaczej – mówi Roman Kosecki. – Wszyscy muszą być traktowani tak samo” Sytuacja zupełnie inna. Który z nich podpisał nowy kontrakt w Rosji?
Szymanski kreatywny? Nie nadaje do kadry, bo to legijny przegryw co gra za brudne pieniadze.
Ale was boli, że w opini publicznej zostaliscie nazwani przegrywami. Legii to nie grozi, a jeden chujowy sezon mimo waszych kompleksow tego nie zmieni.
xD
Krychowiak wygrał mecz ze Szwecją, jak zszedł z Belgią to wszystko się posypało i dostali pięć bramek, ale to on jest hamulcowym
Zaczyna się wystawienie stosów i palenie piłkarzyków z Rosji. Ok, to ja czekam aż wyjebią CM771 z reprezentacji, jeżeli bawimy się w ostatnich sprawiedliwych.
Czexit 2022
Nie mam nic przeciwko – z grubym idziemy donikąd. Wywalenie go to powinien być priorytet. Mafia/układ dziennikarski to kumple skorumpowanego czesia więc nie ma wrzasku jak za brzęczka – ale to gołym okiem widać że ta kadra się cofnęła taktycznie w rozwoju po sousie. Jesteśmy teraz tak spolegliwi bez pilki jak za brzęczka. Oczywiście z piłką to nie graliśmy dobrze ani za brzeczka, ani za sousy ani teraz za grubasa, bo to zależy od pomocy – u nas jej nie ma. Za to bez piłki wyglądamy dużo gorzej czego potwierdzenie w straconych bramkach.
Mówienie że czesiu jest dobry w defensywie to mit i przesąd.
ale to chodzi o defensywe czesia w prokuraturze a nie o trenerke
takie rzeczy trzeba ci tlumaczyc ?
właśnie pierwszy raz od dawna jest pomoc (zwłaszcza, jeśli Moder byłby zdrowy) tylko niestety nie ma ani trenera, ani taktyki.
Podoba mi się, że to właśnie Czesiu został takim swoistym strażnikiem moralności i decyduje o tym, kto może grać w reprezentacji, a kto nie. Z tą moralnością bardzo nawet Cześkowi do twarzy.
Pewnie dzwonił do Kuleszy. Porozmawiać o pogodzie i ogólnie o piłce:)
Niemniej śmiech mnie teraz bierze, bo dwa dziady wpakowały się na minę. Ogarniacze:) A wystarczyło po prostu Rybusa nie powoływać, bez oficjalnych zapowiedzi. I tak jest już stary, a od dawna za słaby.
Możliwe jest pozostanie obu zawodników w Rosji. Może będą transfery, może nie. W tym ostatnim wypadku kadrowicze powinni też być wykluczeni. Zasady to zasady. A nie będą.
Będzie wesoło.
Jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Zwyczajnie polską piłką zarządzają ludzie, którzy są nie tylko niekompetentni, ale przy okazji tak po ludzku głupi.
Z moralnoscia mu do twarzy jak z majonezem na brodzie – pasuje jak ulal XD
Dwóch idiotów wlazło na minę, bo prawdopodobnie chcieli przykryć czesiogate. Otóż obwieścili oni, że Rybus nie będzie powoływany do kadry, tak jakby kuźwa był powoływany. Takie obwieszczenia wymyślić może jedynie debil. I teraz jeden głupi z drugim uwalić mogą z kadry Krychę i Szymańskiego, co akurat kadrze dobrze by zrobiło ale przecież otyły selekcjoner ma na ten temat inne zdanie.
jeśli uważasz, że kadrze dobrze zrobiłby brak Szymańskiego, to Tobie dobrze zrobiłaby lobotomia.
Hipokryzja level hard!!!!
Skoro szarki na Wiśle potrafili zastraszyć dziadzia Tadzia Cz. filmikami jak wciągał koks i obracał laski to myślicie że jakie ruscy mogą mieć metody na piłkarzy?
Palec w dupie.
Hehe dupa sie pod grubasem zapaliła, to nagle wywlekają na pierwszy plan piłkarzyki z Rosji, daje sobie rękę uciąć, że jakby nie wyszedł ten artykuł Jadczaka, to nie byłoby oficjalnego ogłoszenia, że Rybus out z kadry 🙂
Dokładnie – ja oczekuje konsekwencji i równych praw dla każdego Polaka a nie tylko kar dla rybusa. Jeżeli szymański i krychowiak zostaną w rosji to nie powinni mieć wstępu na kadrę i na mistrzostwa.
Zawistne polactwo nie postuluje traktowania Rybusa na normalnych, sportowych zasadach, tylko domaga się, żeby jeszcze dwóch innych oberwało, jeżeli ośmielą się nie zmienić klubów w lecie (z czego odejście Szymańskiego z Dynama od dawna jest przesądzone). Czasem sobie myślę, że ten naród naprawdę zasługiwał na hekatombę II wojny światowej za ten samobójczy instynkt pchający go ku zagładzie.
Co ty pierdolisz Piekario
Dziwne są to czasy, w którym każda opinia musi mieć podparcie w porównaniu tak skrajnym, co idiotycznym, ale wnioskowania Polacy nie chcą by Polak, a może nawet trzech Polaków, uczestniczył w działaniach obcego i jawnie wrogiego Państwa = Polacy mają samobójczy instynkt = Polacy zasłużyli na śmierć 6 milionów obywateli w II WŚ to chyba długo nikt nie przebije.
Przeszkadzał ci Krychowiak w PSG zbudowanym za krwawe katarskie srebrniki? Przeszkadzają ci Świderski i Jóźwiak grający dla głównego światowego terrorysty, który obrócił w gruzy wiele więcej krajów od Rosji? Kłuje cię w oczy występujący w jawnie faszystowskim kraju Kędziora? A może nie mogłeś się pogodzić, jak dla Moskali wcześniej grali np. Gorawski, Janczyk, Polczak, Komorowski, Borysiuk, Kowalczyk czy Gol? Jeśli nie – to zamknij z łaski swojej dwulicową mordę.
Wypierdalaj stąd chazarska świnio. Już dawno zostałeś nakryty jako kremlowskie popychadło. Nie ważne czy jesteś pożytecznym idiotą, czy płatnym agentem, ale skońcysz w najlepszym wypadku na Sybirze.
Żebyś ty jeszcze kurwiu wiedział, czym są Chazarowie.
Chłopie. To nie kwestia tego co mi przeszkadza. Do tego to się w ogóle nie odnosiłem, choć tak, jest różnica, czy krychowiak se kopie za brudną kasę z nafty czy może za kasę Państwa które oficjalnie twierdzi że należy Polskę znukować.
To jest kwestia tego co napisałeś o hekatombie II WŚ. Jak jutro wstaniesz, to prześledź co napisałeś w zakresie przyczyny tej hekatomby i przesłanki ustalenia owej przyczyny. Jak i tak wtedy nie zrozumiesz, to do psychiatry.
„To jakieś kompletne nieporozumienie, że trener kasuje jedne go, a dwóch nadal może w pełni czuć się reprezentantami. Totalna niekonsekwencja, ale chyba wiem, z czego wynika.” – to wynika z korupcyjnej natury tego spaślaka. Z uczciwością mu nie po drodzę.
Oni to pewnie chcą odejść gorzej z ich menago
chore nauczanie moralności jak zawsze wyrządzi więcej szkody niż pożytku, ale lemingi i moralni zwycięzcy nie mogą przegapić takiej okazji
Rybus to Kozioł ofiarny, którego egzekucja medialna ma zadowolić tłuszczę. Klasyczne kanalizowanie gniewu ćwoków.
Mylisz się. Toczłowiek, który świadomie wybrał. Widocznie pasuje mu taka rola.
O co tu chodzi ? Nawet za hitlera olimpiada się odbyła . A tu proszę, kogo to obchodzi czy ktoś jest rosjaninem czy niemcem ?
Liczy się jak gra w piłkę albo jakim jest sportowcem. To tak jak by prezydent RP. coś odpied dolił głupiego co mu się zdarza i Lewandowski miał przez debila bana na piłeczkę . Paranoja
gównoburza,a niech grają,w Rosji, są wolnymi ludźmi