Finał Ligi Mistrzów coraz bliżej, a zatem czas zastanowić się kto może poprowadzić Real Madryt lub Liverpool do końcowego triumfu. Naturalnie w pierwszej kolejności do głowy przychodzą w tym kontekście nazwiska napastników czy też skrzydłowych – z jednej strony będący w wybitnej formie Karim Benzema i dzielnie go wspierający Vinicius Junior, z drugiej specjalista od ważnych bramek Sadio Mane, a także genialny Mohamed Salah. Który z nich zostanie bohaterem finałowego starcia? Odpowiedzi na to pytanie możecie poszukać razem z Fuksiarzem. Nasi kumple przygotowali bowiem specjalną promocję o nazwie “klasyczna dziewiątka”.
Wybierzcie zawodnika, postawcie zakład na zdobycie przez niego bramki i odbierzcie freebet za każdego strzelonego gola przez wytypowanego piłkarza.
Kto może strzelić dla Realu?
Co podpowiadają nam statystyki? Cóż, patrząc na najbardziej oczywistą rubrykę, czyli liczbę zdobytych bramek w bieżącej odsłonie Champions League, absolutnym pewniakiem do zapisania gola na swoim koncie w finałowym spotkaniu jest Karim Benzema. Gwiazdor Realu Madryt jak dotąd trafił do siatki aż 15 razy i w jego zasięgu cały czas pozostaje rekord wszech czasów, jeśli chodzi o liczbę goli w jednej edycji Ligi Mistrzów. W tej chwili należy on do Cristiano Ronaldo, który w sezonie 2013/14 pokonywał bramkarzy w Lidze Mistrzów aż siedemnastokrotnie, zresztą mając u swego boku w linii ataku właśnie Benzemę.
Aczkolwiek nawet nie to jest najciekawsze w przypadku Francuza. Uwagę przykuwa również jego współczynnik spodziewanych goli. Otóż xG Benzemy w Lidze Mistrzów wynosi zaledwie 8,6. Widać więc wyraźnie, że piłkarz “Królewskich” potrafi w ostatnim czasie wyczarować coś z niczego. Jemu naprawdę nie trzeba wystawić futbolówki do pustaka, żeby przełamał strzelecką niemoc. Przeciwnie, często wystarczy mu pół, a nawet ćwierć sytuacji strzeleckiej.
Należy też zwrócić uwagę na Viniciusa Juniora. Brazylijczyk w sezonie 2021/22 bramkostrzelnością imponował jednak głównie w lidze hiszpańskiej. Na poziomie Champions League strzelił jak dotąd tylko trzy gole, w tym jednego w fazie pucharowej turnieju. Co innego Rodrygo. 21-latek w dziesięciu występach w Lidze Mistrzów zanotował więcej trafień (5) niż w 33 spotkaniach ligowych (4). Wychowanek Santosu zaszalał przede wszystkim w rewanżowym meczu półfinałowym z Manchesterem City, gdy ukąsił dwukrotnie na samym finiszu spotkania, ale wcześniej zdobył też istotnego gola przeciwko Chelsea. No i zaznaczmy, że w jego przypadku współczynnik goli spodziewanych także robi wrażenie – wynosi zaledwie 2,5. Nieoczywisty, ale niezły kandydat na “klasyczną dziewiątkę”.
Kim postraszy Liverpool?
Jeśli chodzi o ekipę Liverpoolu, sprawy są nieco bardziej skomplikowane. Najlepszym strzelcem The Reds w bieżącej edycji Ligi Mistrzów pozostaje Mohamed Salah, który zgromadził jak dotąd na swoim koncie osiem goli i zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych uczestników turnieju. Sęk jednak w tym, że Egipcjanin poszalał strzelecko przede wszystkim w fazie grupowej turnieju. A tak poza tym? W lutym strzelił gola Interowi Mediolan, potem błyszczeli już głównie inni. Trzeba jednakowoż brać pod uwagę, że kto jak kto, ale akurat Salah będzie w sobotę podwójnie zmotywowany. Poprzedni finał przeciwko Realowi miał przecież w jego przypadku dramatyczny przebieg. Lider ofensywy Liverpoolu musiał przedwcześnie opuścić boisko w następstwie kontuzji.
Jeśli jednak nie Salah, to kto pasuje na “klasyczną dziewiątkę”? Nasuwa się tutaj nazwisko Sadio Mane, który w tegorocznej odsłonie Champions League rozwijał skrzydła dość powoli, ale ostatecznie mecze The Reds należały do niego. Senegalczyk trafił do siatki w obu półfinałowych bataliach z Villarrealem, a wcześniej pokonał też bramkarza Benfiki. Zaznaczmy jednak uczciwie, że współczynnik xG w jego przypadku nie jest jakiś szczególnie rewelacyjny – wynosi 4,4.
Są jeszcze Luis Diaz (cztery gole w LM), Diogo Jota (jeden gol), a nawet Robert Firmino (pięć goli). Ale z tym ostatnim trzeba ostrożnie. Brazylijczyk może się pochwalić niezłym dorobkiem strzeleckim, fakt, lecz obecnie w kluczowych meczach jest w układance Juergena Kloppa tylko jokerem.
Kursy na strzelców gola w finale
Jak na najskuteczniejszych piłkarzy Realu oraz Liverpoolu spoglądają nasi kumple z Fuksiarza?
Oto kursy (stan na piątek, godzinę 12:00):
- gol Mohameda Salaha (Liverpool) – 2,30
- Karima Benzemy (Real) – 2,32
- Diogo Joty (Liverpool) – 2,85
- Sadio Mane (Liverpool) – 3,00
- Divocka Origiego (Liverpool) – 3,15
- Roberto Firmino (Liverpool) – 3,25
- Mariano Diaza (Real) – 3,25
- Luisa Diaza (Liverpool) – 3,25
- Viniciusa Juniora (Real) – 3,45
- Garetha Bale’a (Real) – 4,30
- Edena Hazarda (Real) – 4,40
- Rodrygo (Real) – 5,10
Zasady promocji
No dobra, to teraz kluczowe informacje na temat promocji, którą przygotował dla was Fuksiarz. Jak ustrzelić “klasyczną dziewiątkę”?
- kupon SOLO lub AKO, zawierający zakład nad dowolnego strzelca gola w finale LM
- do promocji liczą się zakłady przedmeczowe i na żywo
- dokładna stawka zakładu: 49 zł
- można postawić kilka różnych kuponów kwalifikujących się do promocji (nie dotyczy identycznych zakładów postawionych wielokrotnie)
- promocja obowiązuje od 27 maja 2022 godz. 12:00 do zakończenia regulaminowego czasu gry meczu Liverpool – Real Madryt
- oprócz wygranej, za poprawny typ otrzymacie freebet o wartości 9 złotych za każdą strzeloną bramkę wybranego zawodnika w regulaminowym czasie gry
Co istotne – jeżeli zdecydujecie się postawić promocyjny kupon AKO i umieścić na nim dodatkowe zdarzenia oprócz strzelca bramki, musicie trafić wszystkie pozycje na kuponie, by promocja weszła w życie i na wasze konto wpadł freebet.
Pełny regulamin promocji znajdziecie TUTAJ.
fot. NewsPix.pl