Reklama

Dobry, słaby i tragiczny selekcjoner za kadencji Bońka. Marna to skuteczność

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

31 grudnia 2021, 15:19 • 3 min czytania 62 komentarzy

Czasami – czytając różne historie w mediach – ludzie zastanawiają się, jak to możliwe, że człowiek się na coś nabrał. Babcia łyknęła prostą historię o wnuczku, ktoś tam przelał jakiemuś oszustowi gruby pieniądz, bo uwierzył w magiczną moc amuletu, albo w ogóle – zrzucił mu kasę przez balkon w siatce (coś takiego chyba było). Potem zmiana kanału i Paulo Sousa przemawia. Ależ on pięknie gada. Ma facet rację.

Dobry, słaby i tragiczny selekcjoner za kadencji Bońka. Marna to skuteczność

A Portugalczyk oszukał wielu ludzi w Polsce i zbytnio się nie natrudził. Właściwie wystarczył mu tylko odpowiedni paszport. Jakby był Polakiem, mógłby opowiadać nawet najbardziej okrągłe zdania, a podobnego zaufania w społeczeństwie by nie zdobył. No, ale skoro jest zza granicy i mówił „ball” zamiast „piłka”, to większość od razu wiedziała – „uuu, fachowiec”.

Nie ma lepszej fuchy w tym kraju niż zagraniczny szkoleniowiec. Jakby ktoś się kiedyś skusił na eksperyment i podrzucił studenta ze spreparowanym CV, ale jednak zagranicznego, to sporo osób i tak by to łyknęło.

Natomiast kibic, to kibic, on ma masę innych zajęć, może się nie interesować aż tak bardzo. Zobaczył siwego lisa, opalonego, z gadką, to uznał – zna się. Potem pojechał do roboty na swój etat, wrócił zmęczony, to przecież nie będzie sprawdzał, czy Sousa w Bordeaux był w porządku, czy też nie. Naprawdę ludzie mają lepsze rzeczy do roboty niż śledzenie moralności jakiegoś typa w dresie.

Oczekiwałbym jednak, że Zbigniew Boniek, który Sousę wybierał, takiego szkoleniowca prześwietla. Że konsultuje się z masą osób, dokładnie sprawdza, komu chce płacić duże pieniądze, może na konferencji prezentuje jego liczne zalety. Tymczasem myśmy się dowiedzieli głównie tego, że Sousa jest „top” i to w zasadzie tyle. Gdzieś tam Boniek zadzwonił, ale nie wiadomo do kogo. Coś tam mu powiedzieli, ale też w zasadzie nie wiadomo co, poza tym, że top.

Reklama

Gość jest top i co mu zrobisz?

Może gdyby Boniek nie wierzył aż tak w swojego nosa, to wyszłoby nieco lepiej? Właściwie co to za nos – raz trafił z Nawałką, raz nie trafił z Brzęczkiem. 50% skuteczności. To tak jakby powiedzieć, że Dziekoński dobrze broni.

W każdym razie – w piłce nos jest ważny, ale ważna jest też analiza. Trzeba było rzetelnie sprawdzić, jak Sousa zachowywał się wobec innych pracodawców. Czy był uczciwy i lojalny, czy wręcz przeciwnie, mocno kręcił. Jakby Boniek to sprawdził, wiedziałby, że Sousa kręci. Ale nie sprawdził. Naturalnie to nie dawałoby wciąż stu procent pewności, bo nawet największa cnotka może niespodziewanie pójść w tango, ale ograniczalibyśmy ryzyko. Tutaj tego nie zrobiono, jest top, to jest top, drukujcie kontrakt. Co będzie, to będzie.

Ostatecznie Sousa nie sprawdził się ani z wynikami, ani z przyzwoitością. Można sobie gadać, że kadra zrobiła parę kroków do przodu, ale umówmy się: raczej wolny był to spacer. W efekcie kadencja Bońka przyniosła nam trzech selekcjonerów – dobrego, słabego i tragicznego. To jest mniej więcej poziom wyborów Dariusza Mioduskiego.

A przecież jeden się zna na piłce, a drugi nie. Dlatego kibice, którym jest wstyd, że nabrali się na Portugalczyka – dajcie spokój. Mieliście prawo. To nie wam powinno być wstyd.

Reklama

WOJCIECH KOWALCZYK

CYKL “WJAZD Z BRAMĄ” WSPÓŁTWORZYMY Z FIRMĄ GATIGO – PRODUCENTEM NOWOCZESNYCH OGRODZEŃ, NALEŻĄCYM DO POLARGOS GROUP. NAJOSTRZEJSZE OPINIE TYLKO TUTAJ!

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Felietony i blogi

Komentarze

62 komentarzy

Loading...