We wczorajszej „Bramie dnia” z miażdżącą przewagą w głosowaniu zatriumfował Emre Belozoglu. A kto będzie górą dzisiaj? Cofamy się do lat 90., w szranki stają Danny Boffin z Anderlechtu oraz Stefano Fiore z Parmy.
DANNY BOFFIN VS WERDER (08.12.1993)
Wydawało się niemal pewne, że to gol pieczętujący zwycięstwo. Danny Boffin w 33. minucie wyjazdowego meczu z Werderem Brema we wspaniałym stylu wyprowadził Anderlecht na prowadzenie 3:0. Zanosiło się na całkowitą klęskę gospodarzy. Ale podopieczni Otto Rehhagela pokazali wówczas kawał serducha do walki – nie tylko zdążyli z odrobieniem strat, lecz koniec końców wygrali aż 5:3. Tak, to mowa o tym samym Rehhagelu od ultra ofensywnej Grecji na Euro 2004.
Swoją drogą – co wyprawiał w tym meczu bramkarz Filip De Wilde, to się w głowie nie mieści.
STEFANO FIORE VS RANGERS (08.12.1998)
Cofnijmy się też o 23 lata do starcia pucharowego Parmy z Rangersami. Lepiej zaczęli Szkoci, którzy prowadzili 1:0 po pierwszej połowie wyjazdowej konfrontacji, lecz finalnie polegli 1:3. Kapitalną bombą popisał się Stefano Fiore.
No to odpalamy kolejne głosowanko.