Przed nami czwarta kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów. W kilku grupach po kolejnej serii spotkań wszystko może być już jasne, ale w niektórych rozstrzygnięcia mogą przyjść dopiero na finiszu. Układ tabel jest bowiem jeszcze na tyle niejednoznaczny, że fani niespodzianek mają czym się ekscytować. O, choćby dzisiaj Barcelona gra o to, żeby jedną nogą nie wypisać się z dalszej gry w Lidze Mistrzów. Taki Manchester United natomiast musi ciągle oglądać się za plecy, bo każde potknięcie jest w stanie wykorzystać Atalanta z Villarrealem. Z kolei Juventus czy Bayern grają o pewność, że na dwa ostatnie mecze będzie można wystawić rezerwy.
Manchester United – Atalanta. Chcemy powtórki z rozrywki
Spotkanie tych dwóch ekip mieliśmy okazję podziwiać dwa tygodnie temu. Ależ to było meczycho, ależ to były emocje. Gdy wydawało się, że Atalanta urwie punkcik podopiecznym trenera Solskjaera, w 81. minucie Ronaldo zadał decydujący cios na wagę zwycięstwa. Manchester United był niesiony przez swoich kibiców i to mogło mieć swoje znaczenie. Tym razem będzie trudniej, choć Atalanta na swoim stadionie w ostatnim czasie nie powala. Można się jednak spodziewać, że nudy nie będzie. Ale żeby przewidzieć, kto wygra? Oj, tutaj robią się schody.
Cristiano Ronaldo strzeli bramkę Atalancie. Kurs 2,02 na Fuksiarz.pl!
Nie od wczoraj wiadomo, że Manchester United gra w kratkę. Przed chwilą wygrał z Tottenham, ale wcześniej dostał manto od Liverpoolu. W tym sezonie “Czerwone Diabły” tylko dwa razy zachowały czyste konto, gra defensywna jest daleka od ideału, a ofensywa też czasami zawodzi. Dość powiedzieć, że angielskiej ekipie przydarzyła się porażka z Young Boys, która sprawia, że kibic Manchesteru United na trzy kolejki przed końcem fazy grupowej nie może być spokojny. Mowa bowiem tylko o dwóch punktach przewagi nad Villarrealem i Atalantą. My natomiast jesteśmy spokojni o to, że będą gole po obu stronach. Dużo goli. Włosi muszą wygrać, jeśli chcą do końca mieć kwestię awansu w swoich rękach. A gdy zacznie się palić, Ronaldo i spółka też będzie musiał włączyć najwyższy bieg.
Obie połowy powyżej 1,5 gola. Kurs 3,45 na Fuksiarz.pl!
Dynamo Kijów – FC Barcelona. Mecz o przetrwanie
W czasach świetności Barcelony takie słowa byłyby nie do pomyślenia. Ale tak, Barca zagra z outsiderem grupy o przetrwanie. W tej chwili ma trzy punkty na koncie i to zdobyte właśnie z ukraińską ekipą na Camp Nou. Żeby myśleć o dalszej grze w Lidze Mistrzów na wiosnę, teraz trzeba po prostu wygrać. Każdy inny wynik niż zwycięstwo będzie porażką, która przybliży Barcelonę do gry w Lidze Europy. Pamiętajmy: na rozkładzie Katalończykom zostanie jeszcze Benfica, która zaciekle walczy o drugie miejsce w grupie, oraz Bayern. A więc sytuacja nawet mimo zdobycia trzech punktów w Kijowie nie będzie łatwa.
W każdym razie mimo marazmu, w jakim znalazła się Barcelona, faworyt tego spotkania będzie jeden. Poważnie poraniony, bo bez kilku ważnych piłkarzy wykluczonych z powodu kontuzji, ale jednak. Z tym że trudno się spodziewać fajerwerków, skoro nawet na Camp Nou “Duma Katalonii” drżała o końcowy wynik do ostatniej minuty. W lidze padaka, z tymczasowym trenerem efektów nowej miotły brak. Jeśli jakiś kibic Barcelony oczekuje, że jego ulubieńcy rozklepią Dynamo z łatwością, to dzisiaj wieczorem może się poważne zaskoczyć. Ale oczekiwać, że wygrają – tak, to jak najbardziej. Po trudnym boju, jakiejś wymianie ciosów, lecz widmo kompromitacji powinno sprawić, że podopieczni trenera Barjuana zepną pośladki. Tak słabi nie są.
Barcelona wygra i będzie poniżej 3,5 gola w meczu. Kurs 2,40!
Sevilla – Lille. Ciekawy mecz z drugiego planu
Poza meczami największych drużyn warto rzucić okiem jeszcze na starcie Sevilli z Lille, które walczą w swojej grupie o drugie miejsce. Tam na kilka punktów odjechał już Salzburg, a Hiszpanie z Francuzami uprawiają walkę ślimaków. W tej edycji Ligi Mistrzów jeszcze nie wygrali, a ostatnim razem podzieli się punktami (0:0). Teraz raczej nie ma mowy o spokojnym podejściu i graniu na remis. Tu trzeba wygrywać, żeby zrobić krok naprzód i mieć komfort na dwie ostatnie kolejki. Patrząc na formę z ostatnich tygodni, minimalnym faworytem będzie Sevilla. Dobrze radzi sobie w lidze, a poza tym zagra na własnym terenie.
Jako że obie drużyny mają o co grać, stawka jest wysoka, to też obie powinny coś ustrzelić, ale z założeniem, że gospodarze wyjdą z tego starcia zwycięsko. Dlaczego? Ano dlatego, że Lille w tym sezonie bardzo źle wygląda na wyjazdach. Jedno zwycięstwo, dwa remisy i pięć porażek. Co innego ekipa trenera Lopeteguiego, która w La Liga wygrywa u siebie wszystko, a w Lidze Mistrzów zremisowała z Salzburgiem. Stąd proponujemy po kursie 4,00 na Fuksiarz.pl wygraną Sevilli i fakt, że oba zespoły strzelą bramkę.
Wszystkie wtorkowe mecze:
- Malmo – Chelsea (18:45)
- Wolfsburg – Salzburg (18:45)
- Atalanta – Manchester United (21:00)
- Dynamo Kijów – Barcelona (21:00)
- Bayern – Benfica (21:00)
- Juventus – Zenit (21:00)
- Sevilla – Lille (21:00)
- Villarreal – Young Boys (21:00)
CZYTAJ TAKŻE:
- 7 grzechów głównych Ronalda Koemana w Barcelonie
- Zbawienie czy przekleństwo? Kim jest Cristiano Ronaldo dla Ole Gunnara Solskjaera
Fot. Newspix