Reklama

Xavi wróci do Barcelony i co dalej?

redakcja

Autor:redakcja

29 października 2021, 10:58 • 7 min czytania 14 komentarzy

O potencjalnym objęciu Barcelony przez Xaviego mówiło się od dawna. Na ten moment pierwszy zespół Barcelony przejął dotychczasowy trener rezerw Sergi Barjuan, ale kwestią czasu jest podpisanie umowy z Xavim. Klub Hiszpana prowadzi kampanię w mediach społecznościowych, aby przekonać go do pozostania w Al-Sadd, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w końcu zostanie trenerem FC Barcelony.

Xavi wróci do Barcelony i co dalej?

Xavi poprzez pracę w Katarze zniknął z europejskich radarów. Dla wielu jest niewiadomą, dlatego warto udzielić odpowiedzi na kilka kluczowych pytań. Jakim trenerem jest Xavi? Czy nie stanie się barcelońskim odpowiednikiem Andrei Pirlo? Co czyni jego drogę wyjątkową? Dlaczego postanowiono dłużej nie zwlekać? Co zarzucano mu podczas pracy w Katarze?

500 PLN ZWROTU BEZ OBROTU – ODBIERZ BONUS NA START W FUKSIARZ.PL!

PIŁKA TO SKARB

Na długo zanim Xavi ogłosił zakończenie kariery piłkarskiej, mówiło się o tym, że w przyszłości zostanie trenerem. Uwielbiał dyskusje o taktyce, ustawieniu i roli poszczególnych graczy. Tego typu zainteresowania są często domeną kreatywnych piłkarzy występujących w drugiej linii. Karierę kończył w katarskim Al-Sadd, by po jej zakończeniu zostać trenerem tego klubu i zastąpić Jesualdo Ferreirę. Przez to, że grał w lidze katarskiej, wiedział czego się mniej więcej spodziewać. Szybko rozpoczął wdrażanie swoich pomysłów. Pierwszą rzeczą, którą starał się przekazać, było nauczenie swoich piłkarzy, że piłka to nie bomba, lecz skarb. Wychodzi z założenia, że najlepszym sposobem na zdominowanie rywala jest utrzymywanie się przy piłce. Nie chodzi jednak o to, by posiadania było sztuką dla sztuki, lecz środkiem do zdobywania bramek.

W zeszłym roku świat obiegło nagranie z szatni, na którym Xavi nakazuje swoim piłkarzom zachowanie cierpliwości. Mają utrzymywać się przy piłce tak długo, aż znajdą odpowiednią lukę. Ta ideologia nie była pozostawiona sama sobie. Piłkarze Al-Sadd potrafili wcielić ją w życie:

Reklama

W swojej karierze Xavi pracował z wieloma doskonałymi fachowcami. Kiedy otrzymuje pytanie o swoje inspiracje, w pierwszej kolejności wymienia Pepa Guardiolę i Luisa Aragonesa. Sentyment do tej dwójki nie wziął się z przypadku. Z tymi trenerami zdobywał najważniejsze trofea. W piłce reprezentacyjnej więcej od Aragonesa zdobył del Bosque, ale sam niczego nie wymyślił, tylko zadbał o przedłużenie linii wyznaczonej przez „Mędrca z Hortalezy”.

Trudno zakładać, że Xavi zaliczy mięciutkie lądowanie w Barcelonie. Istnieje duża przepaść pomiędzy ligą katarską, a Primera Division. Nie trzeba specjalnie znać się na piłce, by dojść do wniosku, że to dwa różne światy. Jednak na pracę Xaviego w Katarze nie można się obrażać. Zbieranie doświadczenia poza Europą było procesem zaplanowanym. Po pierwsze – Xavi nie chciał rywalizować z Barceloną. Z tego samego powodu Iniesta odszedł do ligi japońskiej, choć miał wiele ofert z Europy. Po drugie – Katar dawał mu coś, czego nie miał przez ostatnich dwadzieścia lat. Swobodę poruszania się i pewną anonimowość.

Teraz zaczynam od zera. Nie mogę wziąć od razu Ferrari czy statku transatlantyckiego. Muszę zacząć od małej łódki. Sprawdzić się, zdobyć doświadczenie, by w przyszłości ze spokojem wrócić do Barcelony – mówił Xavi w 2019 roku.

Reklama

SUKCESY I ŻYCIE W KATARZE

Sukcesy Xaviego w Katarze trudno podważyć. Dziś mija sześćset dni, odkąd jego zespół przegrał ostatni mecz w lidze. Seria trzydziestu czterech spotkań ligowych bez porażki robi wrażenie na każdym. Podobnie jak średnia 3,3 gola mecz. Zdobył z Al-Sadd siedem trofeów. O części z nich w Europie zapewne nikt nie słyszał, ale co w gablocie, to w gablocie:

– 2x Puchar Ligi,
– 2x Puchar Emira,
– Mistrzostwo Kataru,
– Superpuchar Kataru,
– Puchar Gwiazd Kataru.

Zabrakło jedynie zwycięstwa w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.

Xavi w Katarze czuje się doskonale. Nie mógł narzekać na warunki finansowe, ale dla niego ważniejszy był komfort pracy. Nikt nie zaczepiał go na ulicach. Treningi odbywały się wieczorami, więc miał mnóstwo czasu dla rodziny. Praca w Katarze ma również inną istotną zaletę. Często bywali piłkarze nie potrafiący zrozumieć, że to, co im wydaje się łatwe i oczywiste, innym może sprawiać problemy. Praca ze słabszymi zawodnikami sprowadza na ziemię i uczy cierpliwości. W jego Al-Sadd grali między innymi Cazorla i Gabi, ale niczego nie ujmując pozostałym zawodnikom, nie znajdowali się wówczas na radarach europejskich potęg. Cazorla wniósł bardzo dużo do Al-Sadd. Wcześniej nie wszystkie ogniwa do siebie pasowały, ale po przyjściu byłego zawodnika Villarrealu wszystkie założenia Xaviego w systemie 3-4-3 zyskały na wartości.

W Hiszpanii nie do końca podobały się pochwały Xaviego względem Kataru. Jednak wiele oskarżeń pokroju wspierania reżimu to czysty idiotyzm. W Katarze Xavi jest bowiem kimś w rodzaju ambasadora. Z tego względu częściej chwalił, niż ganił, ale też nie można powiedzieć, że nie zwracał uwagi na wadliwą specyfikę życia w tym kraju. Od początku głośno mówił, że we wszystkich krajach muzułmańskich powinno pozwolić się kobietom wchodzić na stadiony. Angażował się w akcje wspierające edukację młodych ludzi poprzez sport, więc robienie z niego katarskiego sprzedawczyka jest trochę nie na miejscu.

WŁASNE DOŚWIADCZENIA, OTWARTY UMYSŁ I PRIORYTETY

Xavi nie powinien mieć problemu z pracą z młodymi zawodnikami, których w Barcelonie nie brakuje. Sam nie miał łatwego wejścia do seniorskiej piłki. Szybko zdobył mistrzostwo Hiszpanii, ale przez kilka lat miał problem z ugruntowaniem pozycji w pierwszej jedenastce Barcelony. Sam o sobie mówił jako o piłkarzu na wyginięciu. Jako młodzieniec obawiał się, że współczesna piłka nie będzie potrzebowała niskich zawodników z doskonałym przeglądem pola, ale silnych, zdrowych chłopów, którzy wniosą centymetry i kilogramy. Sam sobie udowodnił, że od warunków fizycznych ważniejsze są umiejętności. Z tego też względu swoje treningi opiera na grze futbolówką. Nie jest zwolennikiem biegania jako sztuki dla sztuki i można być pewnym, że nawet jeśli jakimś cudem Barcelona przyjedzie na obóz do Spały, to tylko po to, by pograć piłką pośród piłek lekarskich i sztang.

Xavi nigdy nie zamykał się wyłącznie na Barcelonę. Marzył o powrocie na Camp Nou, ale nie wykluczał, że w przyszłości będzie mu dane trenować inne zespoły. W rozmowie z dziennikarzami „Sky” z 2019 roku przyznał, że gdyby miał możliwość, chętnie objąłby Manchester United, Manchester City, Chelsea, Arsenal lub Tottenham. Kto wie. Może za kilka lat przejmie jeden z tych zespołów. Jego przyjaciel i mentor Pep Guardiola po zakończeniu pracy w Barcelonie nie widział przeszkód w objęciu innych europejskich potęg i wyszedł na tym nie najgorzej.

Xavi już kilka razy był blisko objęcia barcelońskich sterów. Sam jednak zwlekał z podjęciem decyzji. Nie chciał rzucać się na głęboką wodę, rozpoczynając dopiero naukę pływania. Ostatnio nastąpił zwrot w tej sprawie i przyznał, że czuje się gotowy. Zresztą nie jest tak, że sam wprasza się na pokład. Wiele osób od dawna uważa, że powinien zostać trenerem „Dumy Katalonii”. Iniesta, z którym przez lata występował w jednym zespole, wspierał kandydaturę Xaviego, ale czy można się temu dziwić? W tym momencie większość trenerów w Europie byłaby lepsza od Koemana, a zwłaszcza osoba, która doskonale zna klubowe realia i nie pozwoli na to, by Barcelona popadała w przeciętność. Trener Al-Wakrah i rodak Xaviego poszedł o krok dalej. Powiedział, że jeśli Xavi nie może zostać trenerem Barcelony, to nikt nie może.

Xaviemu zależało na tym, by objąć zespół w momencie, w którym będzie mógł stworzyć projekt od zera. Z tego też względu odrzucił propozycję przejęcia zespołu po Ernesto Valverde. Od tego momentu wiele się zmieniło, wręcz zepsuło. Postawa Koemana sprawiła, że może nie trzeba budować drużyny od zera, ale należy przeprowadzić gruntowny remont. Holender pewnie przez wiele lat będzie się chwalił, że to on postawił na Pedriego, Gaviego i kilku innych młodych chłopaków. Tylko ciekawe, czy wspomni o spotkaniach, w których Barcelona nie była w stanie oddać celnego strzału.

„Chciałbym współpracować z ludźmi, do których mam zaufanie, z którymi jest lojalność i którzy są bardzo ważnymi ludźmi. W pobliżu szatni nie może być nikogo toksycznego” – to słowa Xaviego sprzed kilkunastu miesięcy. Za wiarygodną i kompetentną osobę uważa na przykład Carlesa Puyola. Xavi rozumie, że trzeba wykorzystać potencjał ludzi, którzy w koszulce Barcelony odnosili sukcesy. Niewykluczone, że do sztabu Xaviego stopniowo będą dołączać legendy Barcy.

CZY XAVI CZUJE WSPÓŁCZESNY FUTBOL?

Już jakiś czas temu trafnie zdiagnozował problemy Barcelony. Kiedy jego poprzednicy upewniali się po tysiąckroć, że Antoine Griezmann nie jest skrzydłowym, Xavi diagnozował braki Barcelony na bokach. Podawał przykład Bayernu, który w bocznych sektorach dominuje rywali, a to tylko jeden prosty przykład. Wiele osób obawia się, że Xavi może nie dać rady, a miłość do tiki-taki przesłoni tabelę. Są to jednak zbyt daleko idące wnioski. Barcelona nie ma nic do stracenia. Zwolniła bardzo przeciętnego trenera, którego znajomość taktyki była na poziomie obecnego Getafe. Zresztą – Xavi może się wiele nauczyć i, co ważniejsze, chce się uczyć.

Hiszpańskie media podają sprzeczne informacje odnośnie klauzuli odejścia Xaviego z Al-Sadd. Według niektórych źródeł wynosi zaledwie milion euro. Inne podają, że nie ma żadnej klauzuli. Kolejne dni powinny rozwiać wątpliwości. Jeśli już dojdzie do podpisania umowy, do jego sztabu dołączą: brat Oscar, Sergio Allegre oraz Ian Torres.

PAWEŁ OŻÓG

CZYTAJ TAKŻE:

Fot. Newspix

Najnowsze

Niemcy

Mistrzowie dramaturgii. Dlaczego Bayer jest tak dobry w końcówkach?

0
Mistrzowie dramaturgii. Dlaczego Bayer jest tak dobry w końcówkach?
1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
7
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Hiszpania

Hiszpania

Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu

Patryk Fabisiak
4
Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu
Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
27
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

14 komentarzy

Loading...