Bartosz Bereszyński nie zaliczy tego popołudnia do udanych. Jego Sampdoria przegrała kolejny mecz i niebezpiecznie blisko zbliżyła się do strefy spadkowej Serie A.
Dzisiejszy mecz, przynajmniej w teorii, był idealną okazją do przełamania. Rywalem Sampdorii było Cagliari, czyli wówczas najgorsza ekipa włoskiej ekstraklasy, która po siedmiu kolejkach miała na koncie trzy punkty. Jak się jednak prędko okazało, podopieczni Waltera Mazzarriego nie zamierzali złożyć broni przed startem spotkania.
Cagliari bardzo dobrze weszło w mecz. Prowadzenia, które objęli w 4. minucie, nie oddali nawet na moment, cały czas kontrolując przebieg spotkania. W 74. minucie zdążyli jeszcze podwyższyć prowadzenie, a w samej końcówce ustalić wynik spotkania na 3:1. Na trafienie Thorsby’ego odpowiedział Joao Pedro, zdobywając tym samym dublet w niedzielnym spotkaniu.
Bartosz Bereszyński rozegrał słabe spotkanie. Polak ani razu nie odebrał rywalowi piłki, zaliczył również zaledwie jedno celne długie zagranie na pięć prób. W ofensywie pozostawał niewidoczny, a portal Sofascore wybrał go trzecim najgorszym zawodnikiem spotkania. Gorzej oceniono jedynie Emila Audero (bramkarz, Sampdoria) oraz Razvana Marina (pomocnik, Cagliari).
Po ośmiu kolejkach Serie A, Sampdoria ma na koncie sześć punktów. W ostatnich czterech meczach zaledwie raz nie schodziła z boiska na tarczy.
Czytaj także:
Fot.Newspix