We wczorajszej Bramie Dnia Ruben Neves zdeklasował Yaya Toure. Fajnie, to był gol ważny i piękny w swej urodzie. Nie ma co dyskutować, choć Iworyjczyk kiedyś jeszcze pewnie wróci po zwycięstwo w tym cyklu, bo ma jeszcze kilka asów w rękawie. Dzisiaj natomiast mamy dla was równie ciekawą propozycję. Sławomir Peszko zmierzy się z Neymarem, który pięć lat temu pomścił Brazylijczyków za wyrok Niemców w 2014 roku. Gotowi? Bo my tak! Zapraszamy do kolejnego głosowania wraz z naszymi kumplami z go.
NEYMAR vs reprezentacja Niemiec (20.08.2016)
W finale Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku zmierzyły się ze sobą ekipy, które miały poważne porachunki. Właściwie to po prostu Brazylia chciała zemścić się za 2014 rok i porażkę 1:7 z Niemcami. To był czarny dzień dla futbolu w Ameryce Południowej, wstyd na cały świat. Ale dwa lata później częściowo udało się uratować honor. Brazylijczycy wygrali złoto olimpijskie, pokonując niemiecką ekipą po konkursie rzutów karnych. Zanim jednak do nich doszło, w meczu padły dwie bramki. Jedną z nich strzelił Neymar.
Ale jaka to była bramka! Generalnie to był wielki turniej ówczesnego piłkarza Barcelony. On prowadził tę kadrę do finału, strzelał i asystował już wcześniej. Ale ten gol otwierający wynik był kropką nad „i”, pokazem, że to może być prawdziwy lider reprezentacji. Neymar wziął piłkę, przymierzył i huknął nad murem. Bramkarz był bez szans nawet mimo faktu, że rzut wolny był strzelany z dalszej odległości. Piłka odbiła się od poprzeczki, lepiej uderzyć się nie dało.
PESZKO vs Club Brugge (20.08.2009)
Nieczęsto możecie usłyszeć o zestawieniu Sławomira Peszki z Neymarem w czymkolwiek. Dobra, znajdą się nawet takie kategorie, ale tutaj dyskutujemy o sprawach piłkarskich. A tutaj, mimo że to bramka o innej urodzie, Polak może stanąć w szranki z Brazylijczykiem. Strzelił bowiem bardzo ważnego gola w eliminacjach do europejskich pucharów w barwach Lecha Poznań. To był pierwszy mecz rundy play-off, mecz u siebie. Mecz trudny, ale udany o tyle, że szalę zwycięstwa dało się przechylić na swoją korzyść w ostatniej chwili.
Sędzia zaraz miał kończyć mecz, ale Gancarczyk ruszył z dryblingiem do ataku, podał na skrzydło do Peszki, a ten wykonał centrostrzał. Zmylił bramkarz Rengifo, piłka dokręciła się idealnie przy dalszym słupku. W erze VAR-u i nowych przepisów to może byłby spalony za absorbowanie uwagi golkipera, acz wtedy… Czysta radość. Szkoda tylko, że ten gol nie przełożył się na dalszy sukces. Lech odpadł po drugim meczu i dzisiaj to trafienie Peszki jest tylko marginalnym wspomnieniem. To nie był jakiś piękny gol, ale decyduje tutaj też kilka innych czynników.
Zatem dzisiejsza Brama Dnia to…
CYKL “BRAMA DNIA” WSPÓŁTWORZYMY Z FIRMĄ GATIGO – PRODUCENTEM NOWOCZESNYCH OGRODZEŃ, NALEŻĄCYM DO POLARGOS GROUP. BĘDZIEMY WAM CODZIENNIE PRZYPOMINAĆ DWA SPEKTAKULARNE TRAFIENIA, KTÓRE PADŁY DANEGO DNIA. WYBÓR “BRAMY DNIA” NALEŻY JUŻ TYLKO DO WAS.