Reklama

Taśma miesiąca – trzynaście zdarzeń i 2,5 tysiąca w kieszeni

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

20 sierpnia 2021, 22:59 • 2 min czytania 6 komentarzy

Dzisiaj w “Weszło Fuksem” polecamy wam spektakularne tasiemki. Trafić pięć zdarzeń na kuponie – cóż, to już jest satysfakcja. O jakichś mocnych treblach nawet nie mówimy, bo to klasyka weekendu. Ale trafić TRZYNAŚCIE (!) zdarzeń na kuponie… Ukłony po sam pas. Jak co tydzień zapraszamy was na przegląd najciekawszych trafionych kuponów w Fuksiarzu z zeszłego weekendu.

Taśma miesiąca – trzynaście zdarzeń i 2,5 tysiąca w kieszeni

Zaczynamy od totalnej perełki. Trzynaście (!) zdarzeń na kuponie. Kurs łączny – 124.73. Od Siarki Tarnobrzeg po Paris Saint-Germain. I od początku do końca na zielono. Trafić kurs całkowity 12.47 to już trzeba mieć niemałego fuksa. A tutaj gość przesunął przecinek… Niesamowite. Taśma marzeń. Żadnych overków, żadnych rzutów rożnych, czyste 1X2. Można tylko żałować, że przy typowaniu nie pomylił się o dodatkowe zero. Tak czy siak – wrzucamy tę taśmę na półkę taśm idealnych.

Normalnie uznalibyśmy to za topową tasiemkę w cyklu “Weszło Fuksem”, ale kolega wyżej zamiótł w tym tygodniu konkurencję. Ale drugie miejsce? Czemu nie. Osiem zdarzeń. Premier League, Bundesliga i Ligue 1, czyli lekki mainstream. Kursy od pewniaczka 1.33 na Chelsea do Evertonu za 2.15. AKO w wysokości 43.25, stawka pięć dyszek i typer wita blisko dwa tysiaczki na koncie.

Niemcy, Anglia, Polska. Jak rapował (albo raczej – jak próbował rapować) Pitbull – mr Worldwide. Fuksiarz znów oskubany na niedoszacowaniu szans Evertonu (kurs 2.15). Ale też brak stresiku w meczu Piasta z Wisłą Płock, bo tam było 2:0, a jak wiadomo – tutaj działa early payout, czyli typer nie musiał drżeć o to, że Wisła wyrównałaby w końcówce.

Szybki poradnik “jak zrobić z dwóch stówek dwa tysiaki”. Bierzesz pewniaczka w postaci Barcelony i przy early payout nie stresujesz się końcówką meczu. Rzucasz handicap na PSG. Dorzucasz do tego wariacki typu “Tottenham strzeli gola”. I jeszcze na gemy przeciwko Hurkaczowi. Weszło, weszło, weszło – jak w tym jinglu WeszłoFM. I voila.

Czym byłby cykl “Weszło Fuksem” bez znanego z poprzednich odcinków koktajlu tenisowo-piłkarskiego? Ano pewnie tym samym, jakoś byśmy przeżyli. Ale takim połączeniom można bić brawo. Toronto, San Marino, Montreal i Lubin – takiej trasy za dwa tysiące wygrane przez typera pewnie się nie zrobi, ale taki zestaw dał mu właśnie ponad dwudziestokrotną przebitkę ze stawki na poziomie stówki.

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

6 komentarzy

Loading...