Reklama

Leeds skarcone za radosną twórczość w defensywie, popis Manchesteru United

redakcja

Autor:redakcja

14 sierpnia 2021, 15:27 • 3 min czytania 5 komentarzy

To był popis. Show. O ile przed przerwą Manchester United miał jeszcze pewne kłopoty, by udokumentować swoją wyższość nad ekipą Leeds United, to w drugiej połowie “Czerwone Diabły” zdemolowały już swoich oponentów z pełną bezwzględnością. “Pawie” w defensywie prezentowały się po prostu katastrofalnie i gospodarze nie mieli dla nich taryfy ulgowej – trzy trafienia zapisał na swoim koncie Bruno Fernandes, cztery asysty rozdał partnerom Paul Pogba. Fantastycznie wchodzi w sezon ekipa z Old Trafford. Zwycięstwo 5:1 w pierwszej kolejce nowego sezonu Premier League to wyraźny sygnał, że United są gotowi do gry o najwyższe cele.

Leeds skarcone za radosną twórczość w defensywie, popis Manchesteru United

Manchester United – Leeds United. Fatalna postawa gości w grze obronnej

Leeds w pierwszej połowie wyglądało źle.

Okej, chwilami podopieczni Marcelo Bielsy zmuszali ekipę “Czerwonych Diabłów” do głębokiej defensywy, choćby Mateusz Klich oddał bardzo groźny strzał zza pola karnego na bramkę strzeżoną przez Davida de Geę. Ale – po pierwsze – daleko było “Pawiom” do ofensywnego rozmachu z najlepszych spotkań rozegranych pod wodzą wspomnianego Bielsy, a po drugie – to były naprawdę krótkie fragmenty przewagi przyjezdnych. Co do zasady, na murawie rządzili zawodnicy Ole Gunnara Solskjaera. Wydatnie bowiem korzystali oni na fatalnej postawie Leeds w grze obronnej i w konstruowaniu ataków pozycyjnych.

Głupie straty, niechlujne podania, błędy w ustawieniu, chybione wybicia bramkarza, wreszcie – gigantyczne odległości między obrońcami. To się musiało źle skończyć dla “Pawi”. Goście aż prosili się o tęgie lanie. Popełniali błędy, które na poziomie Premier League po prostu nie uchodzą płazem.

Już w 12. minucie gry stuprocentową sytuację zmarnował Paul Pogba. Francuz próbował pokonać bramkarza Leeds w spektakularnym stylu, no i w efekcie w ogóle nie trafił w światło bramki w sytuacji sam na sam. Zrehabilitował się jednak dwadzieścia minut później – fantastycznym podaniem odnalazł wychodzącego na czystą pozycję Bruno Fernandesa, a portugalski pomocnik otworzył wynik dzisiejszego spotkania. Tak czy owak mogli się jednak podopieczni Bielsy cieszyć, że na przerwę schodzili tylko z jednobramkową stratą do rywali. “Czerwone Diabły” powinny prowadzić znacznie wyżej.

Reklama

Manchester United – Leeds United. Brutalna riposta “Czerwonych Diabłów”

Na początku drugiej odsłony spotkania wydawało się, że “Pawie” nieoczekiwanie wracają do gry. Fenomenalnym uderzeniem z dystansu popisał się bowiem Luke Ayling i niespodziewanie zrobiło się na Old Trafford 1:1. Chociaż gdyby Anglik mógł przewidzieć, do jakiego stopnia jego trafienie podrażni gospodarzy i jak zareagują oni na utratę bramki, to chyba darowałby w ogóle sobie ten strzał.

Otóż Manchester United na straconego gola zareagował tak:

  • po czterech minutach Mason Greenwood przywrócił United na prowadzenie
  • po sześciu minutach Bruno Fernandes dołożył gola numer dwa
  • wreszcie – po dwunastu minutach Fernandes skompletował hat-tricka

Cudów nie ma – radosna twórczość Leeds w defensywie została przez gospodarzy bezlitośnie ukarana. Jak na ironię, jednego babola za drugim walił pod własną bramką Ayling, czyli ten gracz, który pozwolił kibicom gości przez chwilę łudzić się, że jest nadzieja na punkty.

Manchester United – Leeds United. “Pawie na kolanach”

Ostatecznie stanęło na wyniku 5:1.

Czterema asystami popisał się Pogba, którego – nawet pomimo strzeleckiego popisu Fernandesa – trzeba wskazać jako najlepszego piłkarza meczu. Solskjaer skorzystał również z okazji, by dać szansę debiutu Jadonowi Sancho, lecz były zawodnik Borussii Dortmund pojawił się na murawie w momencie, gdy tempo gry zupełnie już siadło, więc za wiele pokazać nie zdążył. Jednak norweski szkoleniowiec United raczej się tym martwić nie będzie.

Dzisiaj jego zespół rozegrał popisowy mecz. Po prostu. Powody do zmartwień ma natomiast Bielsa. Okej, Leeds w zeszłym sezonie też nie słynęło z żelaznej defensywy, ale w tym spotkaniu “Pawie” po prostu przegięły – taka postawa w obronie to prosta droga do walki o utrzymanie w Premier League.

Reklama

MANCHESTER UNITED – LEEDS UNITED 5:1 (1:0)

strzelcy:

  • Bruno Fernandes 30′ (1:0)
  • Luke Ayling 48′ (1:1)
  • Mason Greenwood 52′ (2:1)
  • Bruno Fernandes 54′ (3:1)
  • Bruno Fernandes 60′ (4:1)
  • Fred 69′ (5:1)

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Anglia

Komentarze

5 komentarzy

Loading...