Reklama

Zidane po raz pierwszy czy Zidane po raz drugi? | BRAMA DNIA

redakcja

Autor:redakcja

12 lipca 2021, 09:00 • 2 min czytania 1 komentarz

12 lipca 1998 roku reprezentacja Francji w finale mistrzostw świata rozbiła nieoczekiwanie Brazylię aż 3:0 i po raz pierwszy w dziejach wywalczyła tytuł najlepszej drużyny globu. Jako że mijają dziś dokładnie 23 lata od tego niezapomnianego spotkania, nie moglibyśmy wraz z Gatigo nie stworzyć kolejnego odcinka „Bramy dnia” wokół głównego bohatera tamtego finału – Zinedine’a Zidane’a.

Zidane po raz pierwszy czy Zidane po raz drugi? | BRAMA DNIA

[1] ZINEDINE ZIDANE VS BRAZYLIA (12.07.1998)

Zinedine Zidane do mistrzostw świata w 1998 roku nie przystępował jako czempion.

Był wielką gwiazdą, jasne. Znaleźliby się tacy, którzy widzieli w nim najlepszego piłkarza, a przynajmniej najlepszego rozgrywającego świata. Ale nie kojarzył się ze zwycięstwami. Jako zawodnik Girondins Bordeaux dotarł do finału Pucharu UEFA. I przegrał. Po przeprowadzce do Juventusu dwukrotnie wystąpił w finale Ligi Mistrzów. Za każdym razem schodził z boiska pokonany. Na Euro 1996 uczył się roli lidera reprezentacji Francji, lecz „Trójkolorowi” polegli w półfinałowym starciu z reprezentacją Czech. Mało tego! Mundial w 1998 to również długo nie był popis Zizou. Dość powiedzieć, że w drugim meczu fazy grupowej obejrzał on czerwoną kartkę i Francja musiała sobie radzić bez niego w starciach z Danią oraz Paragwajem.

Z czym jeszcze nie kojarzył się Zidane? Na pewno z bramkami strzelanymi z główką. Więc futbolowi bogowie, znani wszak z figlarnego usposobienia, właśnie w taki sposób postanowili ułożyć scenariusz finału. Dotychczas rozczarowujący Zizou został bohaterem Francji po dwóch trafieniach z główki.

Reklama

[2] ZINEDINE ZIDANE VS BRAZYLIA (12.07.1998)

W finale mistrzostw Zidane całkowicie przyćmił Ronaldo, dręczonego tajemniczą chorobą. Francuski sztab szkoleniowy odkrył podczas przedmeczowych analiz, iż Canarinhos w sposób lekkomyślny podchodzą do defensywnych stałych fragmentów gry. „Trójkolorowi” obnażyli tę lekkomyślność z bezlitosną precyzją. Dla Zizou finałowy popis okazał się natomiast przepustką do pierwszej (i jedynej) Złotej Piłki za 1998 rok.

W głosowaniu Francuz zmiażdżył konkurencję, choć prawda jest taka, że na samych mistrzostwach świata Zidane miałby problem, żeby załapać się do piątki, a może nawet dziesiątki najlepszych graczy turnieju. No ale moc oddziaływania finału okazała się olbrzymia.

12 lipca 1998 roku Zizou zaczął się już jawić w oczach opinii publicznej jako triumfator. I tak jest do dziś.

Która główka Zizou podoba wam się bardziej? Głosujcie!

Reklama
***

CYKL “BRAMA DNIA” WSPÓŁTWORZYMY Z FIRMĄ GATIGO – PRODUCENTEM NOWOCZESNYCH OGRODZEŃ, NALEŻĄCYM DO POLARGOS GROUP. BĘDZIEMY WAM CODZIENNIE PRZYPOMINAĆ DWA SPEKTAKULARNE TRAFIENIA, KTÓRE PADŁY DANEGO DNIA. WYBÓR “BRAMY DNIA” NALEŻY JUŻ TYLKO DO WAS.

Najnowsze

Liga Narodów

Michał Probierz wyprowadzony z równowagi. „Opowieści o oblężonej twierdzy to zwykłe mity”

Antoni Figlewicz
7
Michał Probierz wyprowadzony z równowagi. „Opowieści o oblężonej twierdzy to zwykłe mity”

Brama dnia

Komentarze

1 komentarz

Loading...