Wczoraj gol Juanfrana, który w 2009 roku zagwarantował Osasunie utrzymanie w hiszpańskiej ekstraklasie spodobał się wam zdecydowanie bardziej niż trafienie Francesco Tottiego z finału Pucharu Włoch. Dziś mamy dla was kolejne znakomite uderzenia. Zapraszamy do kolejnego głosowania na “Bramę dnia”.
DAVID SILVA VS KOREA POŁUDNIOWA (2016)
Mistrzostwa Europy we Francji zakończyły się dla Hiszpanów wielkim rozczarowaniem. Obrońcy tytułu pożegnali się z turniejem już w 1/8 finału po porażce 0:2 z reprezentacją Włoch. A wielu ekspertów upatrywało wówczas w podopiecznych Vicente del Bosque kandydatów do trzeciego triumfu z rzędu w walce o prymat na Starym Kontynencie. Między innymi z uwagi na takie występy jak towarzyskie starcie z Koreą Południową. Dwa tygodnie przed pierwszym meczem mistrzostw Hiszpanie zmietli swoich azjatyckich oponentów z powierzchni ziemi, a ozdobą spotkania okazało się otwierające trafienie Davida Silvy, który fenomenalnie przymierzył z rzutu wolnego. Zegarmistrzowska precyzja.
Realia turniejowe obnażyły jednak wszelkie słabości Hiszpanów, którzy zwłaszcza na tle Italii wyglądali na drużynę najzwyczajniej w świecie wypaloną. Z dzisiejszej perspektywy wydaje się już oczywiste, że za długo zwlekano z rozstaniem z del Bosque.
DARIO RODRIGUEZ VS DANIA (2002)
Zmagania w grupie A podczas mistrzostw świata w Korei i Japonii zapamiętane zostały przede wszystkim z uwagi na nieoczekiwaną klęskę Francji, która nie wygrała ani jednego spotkania i po trzech meczach wróciła do domu. Co wcale nie oznacza, że poza tym niewiele się w tej grupie działo. Wręcz przeciwnie, emocji nie brakowało również w pozostałych spotkaniach. Weźmy choćby konfrontację Urugwaju z Danią. Ostatecznie zatriumfowali Europejczycy, ale kapitalny gol Dario Rodrigueza pozwolił Urugwajowi przez długi czas zachować nadzieję na punkty.
28-letni lewy defensor na mistrzostwach zaprezentował się tak korzystnie, że zapracował na pierwszy w swojej karierze transfer na Stary Kontynent. Trafił do Schalke 04 i całkiem nieźle się tam sprawdził, notując prawie 150 występów dla niemieckiej ekipy. Może zatem Rodriguez tylko żałować, że jego dobra forma nie przełożyła się na wynik Urugwaju, który koniec końców podzielił los Francji i poległ w fazie grupowej mundialu.
Która bramka wam się bardziej podoba – ta Silvy sprzed pięciu, czy Rodrigueza sprzed dziewiętnastu lat?