Wczoraj za „Bramę dnia” uznaliście przepiękne uderzenie Alexisa Sancheza z finału Pucharu Anglii w 2015 roku. Dzisiaj naturalnie przygotowaliśmy dla was wraz z firmą Gatigo kolejne propozycje. Zapraszamy do głosowania!
FRANCESCO TOTTI VS MILAN (2003)
28 maja 2003 roku AC Milan zatriumfował w Lidze Mistrzów, ale wcale nie był to dla Rossonerich koniec sezonu. Podopieczni Carlo Ancelottiego mieli przed sobą jeszcze jedno poważne zadanie – rewanżową konfrontację z Romą w finale Pucharu Włoch zaplanowaną na 31 maja. Pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem Milanu aż 4:1 na Stadionie Olimpijskim w Rzymie, ale to wcale nie oznaczało, że ekipa z Wiecznego Miasta złożyła broń. Ostatecznie Giallorossi mieli w swoim składzie Francesco Tottiego, który w pierwszej dekadzie XXI wieku przeżywał swój piłkarski prime time.
Totti w rewanżu zaszalał na całego. Wyprowadził Romę na dwubramkowe prowadzenie za sprawą dwóch wspaniałych uderzeń z rzutów wolnych. My w kategorii „Brama dnia” nominujemy tę drugą bramkę, bo wydaje nam się minimalnie piękniejsza, ale pierwsza na pewno również znajdzie swoich amatorów. Inna sprawa, że Romie na niewiele się to koniec końców przydało, bo Rossoneri wzięli się w garść i zremisowali mecz 2:2.
Dla Romy była to zresztą smutna puenta kompletnie nieudanego sezonu, a Tottiemu na pierwszy w karierze triumf w Pucharze Włoch przyszło zaczekać do 2007 roku. Rok później dorzucił jeszcze jeden sukces w Coppa Italia i to było już jego ostatnie trofeum w karierze.
JUANFRAN VS REAL MADRYT (2009)
Sezon 2008/09 nie był w wykonaniu Realu Madryt zbyt udany. Delikatnie rzecz ujmując. „Królewscy” bardzo wyraźnie przegrali wyścig po mistrzostwo kraju z Barceloną, która zgarnęła zresztą wówczas potrójną koronę, bo wygrała także Puchar Króla oraz Ligę Mistrzów. Barca zachwycała zatem świat, a Real wciąż szukał swojej tożsamości. Szczególnie dramatyczny okazał się dla madrytczyków sam finisz sezonu ligowego – 2 maja 2009 roku Los Blancos zebrali manto w „Klasyku” (niezapomniane 2:6), a potem przegrali jeszcze cztery ligowe spotkania z rzędu.
W ostatniej kolejce od ekipy ze stolicy Hiszpanii lepsza okazała się Osasuna. Los Rojillos wygrali przed własną publicznością 2:1, a gola na wagę trzech punktów fenomenalnym uderzeniem z woleja zdobył Juanfran. Wychowanek Realu, który później zostanie legendą Atletico Madryt. Dla Osasuny był to gol wręcz arcyważny, ponieważ pozwolił jej na utrzymanie się w hiszpańskiej ekstraklasie.
Definicja soczystego uderzenia. Pięknie siadła Hiszpanowi piłka na nodze. Mniej szczęścia Juanfran będzie miał wszakże siedem lat później, gdy to jego pomyłka w serii rzutów karnych zapewni Realowi triumf nad Atletico w finale Ligi Mistrzów.
Teraz decyzja należy do was. Która bramka bardziej wam się podoba?